reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziwne objawy i dziwny test

Dołączył(a)
19 Marzec 2022
Postów
5
Cześć, jestem tu nowa
:)
od tego miesiąca obserwuję swój cykl, a od kwietnia chcieliśmy z mężem rozpocząć starania
:)
. Ostatni okres miałam 20-26 lutego, cykle mam na ogół 31 dniowe. Korzystałam z testów owulacyjnych facelle, w tym miesiącu tak z ciekawości, żeby zobaczyć jak to działa. Test wyszedł pozytywny 7 marca, 8 marca poczułam ból owulacyjny. 6 marca przytulaliśmy się z mężem ale bez finiszu w środku. Od 12 marca zaczęłam się dziwnie czuć, lekkie pobolewanie (chociaż nawet nie nazwałabym tego bólem) w podbrzuszu, kłucie raz lewego raz prawego jajnika, 12 marca biegunka, potem wzdęcia, aż do 14 marca. Od 16 marca bolą mnie plecy na dole, dziwne uczucie w podbrzuszu mam nadal, zaczęły boleć mnie piersi (od dołu i po bokach - zazwyczaj na okres bolały mnie całe). Wczoraj miałam nagłe kołatanie serca, nie spowodowane żadnym mocniejszym wysiłkiem.


Dziś 13 dzień po ovu, 4 dni przed spodziewaną miesiączką. Postanowiłam zrobić test wcześnie rano, test płytkowy Apteo Care, który powinien wyjść do 5 minut. Zrobiłam, odczekałam, nic. Zabrałam go ze sobą do pokoju, żeby teściowa nie znalazła
:D
, odłożyłam na półkę, po chwili na niego spojrzałam, no nic... Coś mnie tknęło gdzieś tak po 30 minutach i widoczna była druga kreska, nie jakiś cień ale też nie tak ciemna jak kontrolna. Obudziłam męża, on też ją widział i to wyraźnie. Ucieszyłam się i odłożyłam go i zaczęłam szykować się do wyjścia po następny, po pół godzinie patrzę i nic tam już nie było
:/
...


Domyślam się, że pewnie ta druga kreska była fałszywa, ale czy ktoś spotkał się z czymś takim? Że nic nie ma, nagle jest i to widoczne dobrze, a potem znów znika? No i te wszystkie dziwne objawy, których nigdy nie miałam...
Poratujcie jakimś dobrym słowem dziewczyny
:D
będę testować dalej ale może dopiero za te 4 dni...
 
reklama
Test ciążowy odczytuje się do 5 minut zgodnie z ulotką. Każdy wynik w późniejszym czasie jest nieważny :)
Jeśli nie było seksu z finałem w środku to szanse na ciążę są bardzo niewielkie. Twoje objawy to raczej typowe objawy fazy lutealnej :)
 
Test ciążowy odczytuje się do 5 minut zgodnie z ulotką. Każdy wynik w późniejszym czasie jest nieważny :)
Jeśli nie było seksu z finałem w środku to szanse na ciążę są bardzo niewielkie. Twoje objawy to raczej typowe objawy fazy lutealnej :)
Co do testu, wiem, wiem, nie podkręcam się nim za bardzo, chociaż dziwne wydaje mi się to znikanie i pojawianie, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam :p . A objawy, hm... No kurcze nigdy w życiu nie miałam takich i to przez tak długi czas przed okresem, czuję się totalnie inaczej niż do tej pory, może coś mi się poprzestawiało :/ i dlatego pytam, czy ktoś może też tak miał :)
 
Jeśli nie było końca w środku, to marne szanse na ciążę, a testy właśnie dlatego się po czasie nie odczytuje ,żeby sobie nie robić złudnych nadzieji ,a jeśli staracie się o ciążę To jednak polecam pełny stosunek haha
 
Jeśli nie było końca w środku, to marne szanse na ciążę, a testy właśnie dlatego się po czasie nie odczytuje ,żeby sobie nie robić złudnych nadzieji ,a jeśli staracie się o ciążę To jednak polecam pełny stosunek haha
Po co te złośliwości? Napisałam wyraźnie. Staranie chcieliśmy zacząć od kwietnia, ponieważ byłam na lekach. Wszystko może się zdarzyć, nawet taki przypadek.
 
Moim zdaniem to nie ciąża, jeśli chodzi o objawy to by były chyba za wcześnie na ciążowe. Mnie tez piersi czasami bolą inaczej.. mysle ze to fizjologiczna sprawa, wszystko zależy od tego progesteronu..
test oczywiście nieważny kochana, odczytujemy do 5 minut, Pinki do 10 bodajże, tak napisane na instrukcji. Ale żaden test po 30 minutach nie jest ważny, bo już się może utlenic, tym bardziej ze kreska „zniknęła”.
Powodzenia w staraniach w kwietniu 😅
 
reklama
Po co te złośliwości? Napisałam wyraźnie. Staranie chcieliśmy zacząć od kwietnia, ponieważ byłam na lekach. Wszystko może się zdarzyć, nawet taki przypadek.

Plemniki poza odpowiednim środowiskiem praktycznie od razu umierają. Oczywiście zdarza się, że w wyniku stosunku przerywanego jest ciąża, ale z opisu ja rozumiem, że u was nie było pełnego stosunku więc szanse są naprawdę minimalne. Warto dodać, że każda zdrowa para starająca się o dziecko z pełnym stosunkiem co 2-3 dni według statystyk ma 30% na ciąże - więc nawet przy staraniach szans jest mniej niż więcej.

Jeżeli chodzi o objawy - jesteś na nie bardziej wyczulona, bardziej analizujesz więc siłą rzeczy i więcej zauważasz to tak jak np. ludzie niewidomi zwykle mają lepszy słuch bo po prostu zmysły inaczej pracują.

U mnie pierwszy cykl starań to była masa bólów jajnika, a dzień przed okresem to nawet ogromne mdłości i wymioty (żadne zatrucie czy coś bo wraz z miesiączką przeszły). Ostatecznie na ten moment 3 razy byłam w ciąży i w cyklach, w których w nie zaszłam przed implantacją a wiec wzrostem beta hcg nie miałam żadnych objawów. Pierwsze pojawiają się u mnie kiedy beta jest w okolicach 50, a już takie konkretne jak mdłości to beta koło 500. Co do znikającej kreski - nie wiem, bo wyrzucam testy po czasie określonym w ulotce. Te ciążowe trzymam na pamiątkę, jeden już 11 lat i kreska nie znikła :)

Ze swojej strony polecam testy Pink Strumieniowe - dość kiepsko się wybarwiają, bardzo wolno wręcz ale jak już to ciąża faktycznie jest. Ewentualnie clearblue elektroniczne bo tam nie ma opcji na doszukiwanie się kreski ;)
 
Do góry