Pati, ja sos do lasagne robię z pomidorów w puszcze (2 puszki), dodaję podsmażoną cebulkę, czosnek, jaieś ziółka, sól, piperz. Jeśli mam ochotę, to tez podsmażone mięso mielone. Najważniejsze jest, żeby sos nie był za rzadki, bo lasagne "popłynie" i nie za gęsty, bo makaron w lasagne nie zmięknie wystarczająco. Ja mam zasadę taką, że jak sos jest trochę za rzadki jak na sos np. do spahetti, to właśnie jest dobry do lasagne. Bo makaron dajemy surowy i musi w piekarniku wchłonąć nadmiarową wodę z sosu.
Makaron (czyli te płaty) wkładam na chwilę do gorącej wody (na 2 minuty) i układam w formie przekładając sosem. I tak ze 3-4 warstwy w zalezności od wielkości formy. Na samej górze jest warstwa sosu i na to kładę żółty ser w plasterkach i do piekarnika (średnio nagrzanego) na jakieś 20-30 min. Trzeba wbić widelec i zobaczyć, czy makaron już jest miękki.
Pocieszjące jest to, że nawet jak jest za dużo sosu, to lasagne będzie dobra, tylko nie będzie się dobrze nakładać, tylko sie porozpada. Niestety trzeba dojśc do pewnej wprawy.
Makaron (czyli te płaty) wkładam na chwilę do gorącej wody (na 2 minuty) i układam w formie przekładając sosem. I tak ze 3-4 warstwy w zalezności od wielkości formy. Na samej górze jest warstwa sosu i na to kładę żółty ser w plasterkach i do piekarnika (średnio nagrzanego) na jakieś 20-30 min. Trzeba wbić widelec i zobaczyć, czy makaron już jest miękki.
Pocieszjące jest to, że nawet jak jest za dużo sosu, to lasagne będzie dobra, tylko nie będzie się dobrze nakładać, tylko sie porozpada. Niestety trzeba dojśc do pewnej wprawy.