reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

....****....dzis na obiad było/bedzie...****....????

reklama
No a wiec z knorra...Na opakowaniu jest napisane ze to zimowa edycja...i sos wazny byl do 2009 roku do lutego:szok::-D:-D No i jest napisane ze to kurczak po burgundzku...:eek: Mysle ze powinno byc w sklepach do nabycia mimo ze to tylko tak "na krotki czas" bylo....
 
a ja dzis ambitnie dwa dania;-)
zupa fasolkowo-brukulowa
palki kurczaka zapiekane w piekarniku, ziemniaczki z koperkiem korniszon
 
pati - do lutego:szok::-Djestes niezla:-D
Ty a dzis na angielskim jakas panienka z Iraku opowiadala o kuraku z butelka...usmialismy sie, bo babka tak tlumaczyla, ze jak ja juz wiedzialam o co chodzi prostowalam:-D, ze ten kurczak jest nabijany, a nie wciskany w butelke:-D sikalam doslownie:-D
 
No to ja bym zyczyla powodzenia w ubijanie gow butelke:-D:-D:-D:-D
A robila juz ktoras z Was tego kurczaka na butelce?Bo ja juz jakis czas nie i chyba zas zrobie .-)

U mnie to normalka...ja raz jak robilam porzadki to za dobre 50 euro przypraw,sosow itp.wyrzculam...Normalnie az zal bylo...zawsze nakupuje a potem lezy...Ale ostatnio to nawet dam sobie reke obciac ze kupilam juz przeterminowane sosy z "przepis na"...
No ale ja tam juz taka nie jestem zeby zaraz cos przeterminowane wyrzucac,bo jak sobie raz ogladnelam program na ten temat to zmienilam zdanie...Ale nie chce mi sie rozpisywac bo juz kiedys chyba o tym pisalam...
 
ja tez zawsze mam zapas przypraw, sosow itd ktore "przylatuja" do mnie z PL...juz mi sie skonczylo wiele rzeczy i tu dokupuje, (musze zlozyc zamowienie ):-Dbo tu nei wszytkjo maja..a niektorych przypraw moj maz nie lubi jak jakies tajskie przyprawy do kuraka czy tudziez inne..:sorry:
 
reklama
Do góry