Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Pewnie tak, ale mój mały powinien ważyć ok 3400. Tą pępowina utrudniała mu odżywianie. Dziecko było z 40+3 tygodnia ciąży. Ja miałam 3400, mąż 4100 przy porodzie, a nasza starsza córcia 3600. Mały nie miał powodu być aż tak mały w tym tygodniu ciąży, poza złymi przepływami w macicy. To było 15 lat temu, wtedy mało wiedziałam, a i lekarze niespecjalnie wszystko kontrolowali (na zasadzie młoda jest, co się może stać?).
Z najmłodszym już zawsze pytałam i o przepływy i o pępowinę i urodził się duży, tłuściutki i dorodny.
Z najmłodszym już zawsze pytałam i o przepływy i o pępowinę i urodził się duży, tłuściutki i dorodny.
Mój maluch był owiniety wkolo szyi i to tylko raz, ale mial krotką pepowine i to wystarczylo zeby podczas wywolywania porodu zaczelo mu spadać tętno. Zdecydowano sie na cesarke i pozniejddowiedzialam sie ze nie urodzilby sie żywy, bo udusilby sie w kanale rodnym. Za to Tesciowa rodzila wiele razy i mowi ze kazde dziecko miala pozawijane jak wezem strazackim a i tak sie rodzily. Wszystko jest indywidualne.