CZesc dzielne mamusie.
Ja z wrzesniowek 2005. Mam pytanie,bo mi jakos spokoju nie daje.
Mieszkam w Irlandii i tutaj urodzilam synka,byl donoszony...ale w sumie nie osobie chcialam pogadac.
Razem ze mna jest tutaj kuzynka.
Zaszla w ciaze miesiac po mnie,ale niestety urodzila Julcie w 30 tygodniu ciazy.
Okazalo sie,ze dziecko zaprzestalo swoj rozwoj w 24 tygodniu ciazy i wazy zaledwie 680gram.
Lezala 77 dni w szpitalu.
Teraz julka skonczyla roczek w lipcu i tutaj dziwi mnie to:
Nigdy w zyciu Julki nie rehabilitowali (ponoc lekarz stwierdzil ze nie ma potrzeby)
Julka nie siedzi-
Stawiaja ja na podlodze,ale ona jeszcze niechce bo na palcach stoi.
Nie siedzi,ale juz pare metrow przeraczkuje.
I to mnie najbardziej dziwi,ze jest tak strasznie sztywna,ze jak ja biore na rece to jakbym kolek trzymala. Sztywna jak struna.
Oni twierdza,ze z Julka wszystko jest w pozadku,a mnie sie wydaje,ze ma Straszne Napiecie Miesniowe
I oto moje pytanie:
Wiem,ze trzeba kazdego wczesniaczka rehabilitowac-czy aby sie myle????