reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

reklama
Teresiatko - gratuluje kolejnego tygodnia w duecie i zycze kolejnych!
Karmelcia - obcinalismy nozyczkami. Chcialam pierwsze wloski obciac sama wiec u fryzjera nie bylismy. Ale kolejny raz mlody pojdzie do profesjonalisty:tak:. Powiem szczerze ze strasznie mi szkoda tych wloskow. Teraz sie z Kubusia zrobil taki chlopczyk zniknal moj 15 miesieczny "dzidzius".
 
Teresiątko - jak już ktoś pisał kamień z serca. No i mały pięknie rośnie! Oby tak było jak najdłużej! Leż sobie ładnie, odpoczywaj i staraj się jak najmniej martwić. A młodemu jakby co to powiedz że teraz to brzydko, zimno i w ogóle jakieś przesilenie a za np. miesiąc będzie piękne słoneczko więc niech się nie spieszy :) Jeszcze raz duuużo zdrówka!!!
Efika - spokojnie, odrosną mu :) szybciej niż się może wydawać :) im więcej ścinane tym szybciej odrosną :) i znów wróci dzidziuś :) no i podziwiam za to ścinanie! U Nas pierwsze to raczej do M. będzie należało, bo on to sobie sam obcina :) mamusia ma dwie lewe ręce do takich czynności :) ale to jeszcze trochę. Na razie są takie króciutkie, że nawet irokeza nie mogę postawić, nawet takiego tyci tyci kogucika :)
 
Moj tez dlugo nie mial wloskow. Jak sie urodzil mial dlugie i czarne a pozniej przez te kroplowy i badania wszystkie mu powyrywali :-(. No ale odkad przestal chorowac i lezec w szpitalach to jakos odrosly. A teraz znowu czekam na czuprynke do glaskania. Milego dnia zycze. U nas wlasnie slonko wyszlo (a na spacerze to mialam pogode ble:wściekła/y:).
 
reklama
Proszę o radę i pociechę :-(
Tymuś złapał jakiegoś wirusa, tydzień temu całą noc wymiotował, potem robił wodniste kupy. Kiedy już myśleliśmy, że wszystko za nami, okazuje się, że zupełnie nie ma apetytu. Ręce opadają.
Lekarza zaliczyliśmy oczywiście (kazała czekać na poprawę), ważyliśmy Tymcia codziennie w przychodni do wczoraj - waga niestety sporo spadła.
Macie takie doświadczenia z Waszymi wcześniaczkami?
 
Do góry