reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziękuję Wam za pomoc ❤

Varitka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Marzec 2020
Postów
67
Odpowiedz z cytatem
Postaram się w skrócie opisać moja sytuację. Prawnie mam męża, z którym nie jestem już od roku. Sprawa rozwodowa jest w sądzie. W tej chwili jestem w ciąży z innym mężczyzną.
Leżę teraz w szpitalu i prawdopodobnie urodzę na dniach (wczesniaka). Nie ma szans, żebym przed porodem wyszła, a miałam się za to zabrać we wrześniu...
Niestety z powodów osobistych i materialnych chciałabym zrzec się praw rodzicielskich, aby dzieciak trafił jak najszybciej do adopcji.
Czy mam to mówić już teraz, skoro jestem w szpitalu i zostanę tu do porodu? Jest fajna pani psycholog, może by mnie przez to jakoś przeprowadziła? Tylko boję się trochę, że położne i lekarze zmienią wobec mnie podejście i już nie będzie tak miło... Więc może lepiej powiedzieć, jak już będę jechać na porodówkę?
I kolejne bardzo ważne pytanie, czy mój jeszcze mąż musi wyrazić zgodę, przyjechać i się podpisać na dokumentach w szpitalu lub w sądzie? Podejrzewam, że w sądzie na pewno, ale czy mogę zostawić dziecko w szpitalu bez jego podpisu? Czy istnieje możliwość zaprzeczenia przez niego ojcostwa i czy w jakiś sposób to wpłynie na czas adopcji?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i bardzo proszę, nie oceniajcie
 
reklama
reklama
Kochane mam mieszkanie dopóki nie stanę na nogi pomału się przenoszę. Wczoraj chciałam zabrać synka, ale wczoraj sąd wydał decyzję o umieszczeniu go w rodzinie zastępczej i poszedł wniosek do sądu żeby jednak go nie zabierali. Pani z opieki ze szpitala powiedziała że nie da go zabrać komuś innemu niż mi i postara się żeby wszystko w tym tygodniu załatwić. Ale wszystko i tak zależy od sądu bo to on musi wydać decyzję.
Dla Remcia mam milion opiekunek w razie potrzeby: przyjaciel, właścicielka mieszkania, panie psycholog. Więc będę mogła trochę pracować. Możliwe że doradca laktacyjna ze szpitala do nas przyjedzie nauczyć się przystawiać. Dostaliśmy od oddziału pieluszki i kosmetyki podobno jest tego tak dużo, że pani psycholog nam to przywiezie samochodem. Paczki od pani tu z forum odbieram, dzisiaj jedna pani nam dowiezie mnóstwo rzeczy...
Wszystko pomału się prostuje i układa. Za chwilę będę mogła zwolnić obroty i cieszyć się każda chwilą. To dziecko jest niesamowite, dzięki niemu dostaliśmy tyle dobra, tyle wsparcia, ciepłych słów i pomocy, że aż trudno mi w to uwierzyć... To forum jest niesamowite. DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ❤
 
Kochane mam mieszkanie dopóki nie stanę na nogi pomału się przenoszę. Wczoraj chciałam zabrać synka, ale wczoraj sąd wydał decyzję o umieszczeniu go w rodzinie zastępczej i poszedł wniosek do sądu żeby jednak go nie zabierali. Pani z opieki ze szpitala powiedziała że nie da go zabrać komuś innemu niż mi i postara się żeby wszystko w tym tygodniu załatwić. Ale wszystko i tak zależy od sądu bo to on musi wydać decyzję.
Dla Remcia mam milion opiekunek w razie potrzeby: przyjaciel, właścicielka mieszkania, panie psycholog. Więc będę mogła trochę pracować. Możliwe że doradca laktacyjna ze szpitala do nas przyjedzie nauczyć się przystawiać. Dostaliśmy od oddziału pieluszki i kosmetyki podobno jest tego tak dużo, że pani psycholog nam to przywiezie samochodem. Paczki od pani tu z forum odbieram, dzisiaj jedna pani nam dowiezie mnóstwo rzeczy...
Wszystko pomału się prostuje i układa. Za chwilę będę mogła zwolnić obroty i cieszyć się każda chwilą. To dziecko jest niesamowite, dzięki niemu dostaliśmy tyle dobra, tyle wsparcia, ciepłych słów i pomocy, że aż trudno mi w to uwierzyć... To forum jest niesamowite. DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ❤
Super że wszystko zaczęło się układać! Jesteś bardzo silna skoro tak szybko sobie ze wszystkim poradziłaś :) pamiętaj że zawsze tu jesteśmy i jakbyś czegoś jeszcze potrzebowała to wal śmiało 🙂
 
Kochane mam mieszkanie dopóki nie stanę na nogi pomału się przenoszę. Wczoraj chciałam zabrać synka, ale wczoraj sąd wydał decyzję o umieszczeniu go w rodzinie zastępczej i poszedł wniosek do sądu żeby jednak go nie zabierali. Pani z opieki ze szpitala powiedziała że nie da go zabrać komuś innemu niż mi i postara się żeby wszystko w tym tygodniu załatwić. Ale wszystko i tak zależy od sądu bo to on musi wydać decyzję.
Dla Remcia mam milion opiekunek w razie potrzeby: przyjaciel, właścicielka mieszkania, panie psycholog. Więc będę mogła trochę pracować. Możliwe że doradca laktacyjna ze szpitala do nas przyjedzie nauczyć się przystawiać. Dostaliśmy od oddziału pieluszki i kosmetyki podobno jest tego tak dużo, że pani psycholog nam to przywiezie samochodem. Paczki od pani tu z forum odbieram, dzisiaj jedna pani nam dowiezie mnóstwo rzeczy...
Wszystko pomału się prostuje i układa. Za chwilę będę mogła zwolnić obroty i cieszyć się każda chwilą. To dziecko jest niesamowite, dzięki niemu dostaliśmy tyle dobra, tyle wsparcia, ciepłych słów i pomocy, że aż trudno mi w to uwierzyć... To forum jest niesamowite. DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM [emoji173]
Czytam ten wątek od początku i przysięgam łzy mi w oczach stanęły. Tak bardzo się cieszę! Remiś ma cudowna mamę która dla niego zrobi wszystko. To takie piękne Miłość do dziecka jest nie do opisania [emoji173]️[emoji173]️
Życzę Wam jak najlepiej i bardzo kibicuje. Modliłam się o to, żeby po porodzie coś w Tobie "pękło" i zebys zdecydowała się zawalczyć o Syna i Waszą przyszłość
Szacun i ogromne gratulacje!!
 
Ja właśnie wracam od naszej dzielnej Mamy. Jest naprawdę bardzo dzielna i jestem pewna że sobie poradzi. Zostawiłam bagażnik pełen wszystkiego co może się on przydać :) Zadbam o to by nic im nie zabrakło :)
IMG_20201105_104045.jpeg
 
Kochane mam mieszkanie dopóki nie stanę na nogi pomału się przenoszę. Wczoraj chciałam zabrać synka, ale wczoraj sąd wydał decyzję o umieszczeniu go w rodzinie zastępczej i poszedł wniosek do sądu żeby jednak go nie zabierali. Pani z opieki ze szpitala powiedziała że nie da go zabrać komuś innemu niż mi i postara się żeby wszystko w tym tygodniu załatwić. Ale wszystko i tak zależy od sądu bo to on musi wydać decyzję.
Dla Remcia mam milion opiekunek w razie potrzeby: przyjaciel, właścicielka mieszkania, panie psycholog. Więc będę mogła trochę pracować. Możliwe że doradca laktacyjna ze szpitala do nas przyjedzie nauczyć się przystawiać. Dostaliśmy od oddziału pieluszki i kosmetyki podobno jest tego tak dużo, że pani psycholog nam to przywiezie samochodem. Paczki od pani tu z forum odbieram, dzisiaj jedna pani nam dowiezie mnóstwo rzeczy...
Wszystko pomału się prostuje i układa. Za chwilę będę mogła zwolnić obroty i cieszyć się każda chwilą. To dziecko jest niesamowite, dzięki niemu dostaliśmy tyle dobra, tyle wsparcia, ciepłych słów i pomocy, że aż trudno mi w to uwierzyć... To forum jest niesamowite. DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ❤
Aż mnie ciarki przeszły czytajac ile w Tobie samozaparcia i walki o tego maluszka. Trafiłaś naprawdę na dobrych ludzi i o y tak zawsze było. Czekamy na moment aż przytulisz synka już w nowym mieszkanku i zaczniesz nowe życie:*
 
reklama
Jesteś wspaniałą mamą! Robisz wszystko aby nie stracić synka, bardzo Cię podziwiam. Nie każdy ma w sobie tyle samozaparcia jak Ty. Jesteś przykładem dla innych! Pokazałaś Nam wszystkim, że gdy czegoś się bardzo pragnie to można to osiągnąć. Jesteś wspaniała!
 
Do góry