reklama
30 tydzień.Niestety nie pomogę w sytuacji prawnej. Sugeruje jednak rozmowę z psychologiem. Możesz zapytać, czy obowiązuje ja tajemnica lekarska. Jeśli tak, to porozmawiaj z nią, może pomoże ci to poukładać nie tylko w głowie. Lekarzom o pielęgniarkom możesz narazie nie mówić, choć myślę, że nie zmienia mimo wszystko nastawienia do ciebie. Już miałam okazję spotkać takiego maluszka w szpitalu. Jego życie było ciężkie. Na szczęście znalazł rodzinę, choć już myślałam o jego adopcji. Możesz zdradzić w jakim okresie ciąży jesteś? Też jestem mamą wczesniaka
W takim razie skontaktuje się z ośrodkiem adopcyjnym i porozmawiam z psychologiem. Dziękuję za odpowiedzi
reklama
To juz fajny dzieciaczek, choć wsparcia rozwojowego będzie potrzebował. Dobrze jakby szybko miał dom.30 tydzień.
W takim razie skontaktuje się z ośrodkiem adopcyjnym i porozmawiam z psychologiem. Dziękuję za odpowiedzi
Trzymam kciuki za pomyślny obrót wszystkich śpraw
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Zdecydowanie porozmawiaj z panią psycholog, na pewno bardzo Ci to pomoże
Resztę już dziewczyny opisały, a ja tylko dodam, że trzymam za Was kciuki, żeby wszystko poukładało się jak najlepiej dla każdego!
Resztę już dziewczyny opisały, a ja tylko dodam, że trzymam za Was kciuki, żeby wszystko poukładało się jak najlepiej dla każdego!
Porozmawiaj z psychologiem jeśli jest taka możliwość.
Może są opcje, o których nie wiesz.
Może da się zorganizować jakaś pomoc dla Ciebie i dziecka jeśli Twoja decyzja wynika z przyczyn materialnych.
Może daj sobie chwile czasu po porodzie... może jednak zmienisz zdanie?
Może są opcje, o których nie wiesz.
Może da się zorganizować jakaś pomoc dla Ciebie i dziecka jeśli Twoja decyzja wynika z przyczyn materialnych.
Może daj sobie chwile czasu po porodzie... może jednak zmienisz zdanie?
Jeszcze jestem w szpitalu@Varitka co u ciebie?
G
gość _199
Gość
jaką decyzje ostatecznie podjęłąś?Jeszcze jestem w szpitalu
Pytam jak się odnajdujesz w całej sytuacji? Jak twoje samopoczucie? Czy masz z kim rozmawiać?Jeszcze jestem w szpitalu
Bywało lepiej, praktycznie codziennie jest płacz, ale jestem w stałym kontakcie z dwiema psycholog ze szpitala. Bardzo mi pomagają, mimo tego że już wyszłam.Pytam jak się odnajdujesz w całej sytuacji? Jak twoje samopoczucie? Czy masz z kim rozmawiać?
Mały na razie został w szpitalu. Mam 6 tygodni od porodu żeby zmienić decyzję, zostały 4. Łapię się każdej pracy, jakiej mogę, chociaż w połogu i koronie nie jest łatwo to codziennie coś zarabiam. Ale na mieszkanie muszę nazbierać, żebyśmy mogli być razem. Nie chcę mieszkać w domu samotnej matki, ale jak nie będzie wyjścia to tam pójdę :/jaką decyzje ostatecznie podjęłąś?
reklama
Podziel się: