Witam,
Przejrzałam całe forum i nie znalazłam żadnego wątku, który mógłby mi choć odrobine pomóc.
Jestem w 15 tc jednak usg wskazuje, ze ciąża jest ok 2 tygodnie mniejsza. Zaczne od tego ze ciąża do teraz rowijała sie prawidłowo przez cały czas biore luteine gdyz miałam krwiaka na macicy obok płodu ale juz go nie ma a jego obecnośc nie wpływała na rozwój ciąży. W poniedziałek 27.01 miała usg i wszystko było ok. natomiast wczoraj 01.02 równiez byłam na usg i lekarz stwierdził ze dziecko urosło ale niepokojący jest fakt, że pęcherzyk ciążowy w którym dzidzius jest nie powiększył się. Było to widać wyrażnie na usg dziecko było w strasznie przykurczonej pozycji ruszało tylko stopami i raczkami bo poprostu nie miało miejsca. Lekarz powiedział ze rozwoj dziecka wydaje sie byc prawidlowy: serduszko biło, ma kośc nosowa, mierzył przepływy wszystko ok. Nie mogl zmierzyc dziecka bo był tak zgiety, ze nie dalo rady.Powiedzaił ze na szczeście w pecherzyku są płyny bo inaczej byłby to wyrok dla ciąży. Mimo że do teraz dziecko rowijało sie prawidlowo to przy tak ciasnej przestrzeni dalej nie ma szans. Trzeba powtórzyc usg za 2 tygodnie i wtedy zobaczymy bo sytuacja moze jescze sie zmienić.
Szukałam informacji na ten temat ale nic nie mogę znalezc. We wtorek mam wizyte u swojego ginekologa ale oszaleje z tej niewiedzy. Dziewczyny może, któras z Was miała albo spotkała się z podobnym przypadkiem, błagam napiszcie mi co w takiej sytacji robic i czy wogole mozna cos zdziałac?
Przejrzałam całe forum i nie znalazłam żadnego wątku, który mógłby mi choć odrobine pomóc.
Jestem w 15 tc jednak usg wskazuje, ze ciąża jest ok 2 tygodnie mniejsza. Zaczne od tego ze ciąża do teraz rowijała sie prawidłowo przez cały czas biore luteine gdyz miałam krwiaka na macicy obok płodu ale juz go nie ma a jego obecnośc nie wpływała na rozwój ciąży. W poniedziałek 27.01 miała usg i wszystko było ok. natomiast wczoraj 01.02 równiez byłam na usg i lekarz stwierdził ze dziecko urosło ale niepokojący jest fakt, że pęcherzyk ciążowy w którym dzidzius jest nie powiększył się. Było to widać wyrażnie na usg dziecko było w strasznie przykurczonej pozycji ruszało tylko stopami i raczkami bo poprostu nie miało miejsca. Lekarz powiedział ze rozwoj dziecka wydaje sie byc prawidlowy: serduszko biło, ma kośc nosowa, mierzył przepływy wszystko ok. Nie mogl zmierzyc dziecka bo był tak zgiety, ze nie dalo rady.Powiedzaił ze na szczeście w pecherzyku są płyny bo inaczej byłby to wyrok dla ciąży. Mimo że do teraz dziecko rowijało sie prawidlowo to przy tak ciasnej przestrzeni dalej nie ma szans. Trzeba powtórzyc usg za 2 tygodnie i wtedy zobaczymy bo sytuacja moze jescze sie zmienić.
Szukałam informacji na ten temat ale nic nie mogę znalezc. We wtorek mam wizyte u swojego ginekologa ale oszaleje z tej niewiedzy. Dziewczyny może, któras z Was miała albo spotkała się z podobnym przypadkiem, błagam napiszcie mi co w takiej sytacji robic i czy wogole mozna cos zdziałac?