reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dziecko , problemy finansowe

Viv

Początkująca w BB
Dołączył(a)
25 Maj 2022
Postów
15
Witam , parę lat temu bardzo chciałam dziecko I się udało, jednak między czasie wpadliśmy w poważne problemy finansowe z widmem utraty dachu nad głową, a tu bym znów jestem w ciąży. Jestem przerażona, nie wiem już co robić. Nie potrafię się cieszyć ta ciaza, jak przy pierwszej. Chodzę cały czas smutna i wściekła, że dopuściliśmy do takiej sytuacji. Coraz większe opłaty, minimalne zarobki. Nie potrafię się wziąć za wyprawkę, myśli o drugim dziecku. Nie mam sił na nic, ledwo zmuszam się do zabawy z pierwszym dzieckiem. Jest nam bardzo ciężko, a niestety wsparcia brak. Mamy tylko siebie. Dziewczyny czy miałyście taka sytuację? Czy udało Wam się z tego wyjść i znów cieszyć życiem?
 
reklama
Zycie jest przewrotne, raz z gorki raz pod gorke. To ze teraz jest zle nie znaczy ze za jakis czas nie moze sie to zmienic. Dzieciatko juz jest w drodze, czasu nie cofniecie wiec nad tym nie ma co ubolewac. Nie wiem na jakim etapie ciazy jestes ale jesli jeszcze jestes na silach to moze jakas dorywcza praca przy sprzataniu by sie znalazla, moze potrafisz robic cos co moglabys sprzedawac typu szydelkowanie, szycie, obrobki ubrań. Mozna odsprzedac zbednwe rzeczy ktore macie pochowane itp. To wszystko narazie, zeby troszke grosza wpadlo a pozniej po porodzie rowniez sie moze praca znalezc, chociaz na pol etatu poki dziecko malutkie i jakos to zorganizowac z opieką razem z mezem.
Powiem Ci ze nawet jak jest wszystko poukladane, swiadoma decyzja o dziecku to moze runac w jednej chwili, z roznych przyczyn. My tak mielismy przy drugiej ciazy, oboje pracujacy, mnie zwolnili w 4 miesiacu ciazy (nie ma jak w Polsce ze ochrona kobiety wciazy), meza jak bylam w 6. Z dnia na dzien zostalismy bez niczego. Cale szczescie ze maz w dwa dni juz mial nową prace, mi wyplacali zasilek dla bezrobotnych i dorywczo sprzatalam do 38tc. Trzeba niestety w takich momentach sie nie poddawac tylko dzialac.
 
Nie wiem czy u Was wchodzi to w grę i w którym tygodniu ciąży jesteś,ale może mąż zdecydowałby się na pracę za granicą? Zarobki zdecydowanie większe a może z czasem i Ty byś do niego dołączyła.
 
Ostatnia edycja:
Jeden i drugi pomysł ww jest dobry każde rozwiązanie będzie lepsze od tego żeby się załamać nerwowo bo wiem że będzie Ci ciężko się z tego dołka podnieść. Może płatne kursy unijne dla bezrobotnych? Jesteście w tym razem wspólnie dacie radę z każdym problemem. Najważniejsze jest teraz nie poddawać się mimo tego że jest ciężko. Wiem ze te pieniądze gminne typu 500+ i inne dodatki też trochę podratują budżet.
 
Mi 500+ miesięcznie spokojnie na dziecko wystarcza. Przy takim bobasie to właściwie na pieluchy tylko trzeba. Ubranka najlepiej używane, bo te malutkie są niezniszczone. Tak samo jak wózek. Sama sprzedałam wózek używany 5 miesięcy (bo gondola już była za mała, a spacerówkę mieliśmy składaną) za niecałą połowę ceny. Ten 1000 po porodzie też na sporo wystarcza, jeśli się nie kupuje rzeczy z najwyższej półki i wszystkich nowych. Może coś po pierwszym dziecku zostało?
 
Mi 500+ miesięcznie spokojnie na dziecko wystarcza. Przy takim bobasie to właściwie na pieluchy tylko trzeba. Ubranka najlepiej używane, bo te malutkie są niezniszczone. Tak samo jak wózek. Sama sprzedałam wózek używany 5 miesięcy (bo gondola już była za mała, a spacerówkę mieliśmy składaną) za niecałą połowę ceny. Ten 1000 po porodzie też na sporo wystarcza, jeśli się nie kupuje rzeczy z najwyższej półki i wszystkich nowych. Może coś po pierwszym dziecku zostało?
Idealnie napisane. Male rozmiary ubrań z drugiej ręki są naprawdę dobrym pomysłem zupełnie nie są zniszczone. Na wózku też można zaoszczędzić gondola będzie pewnie używana max do 7msc najlepiej dołożyć pozniej do lepszej spacerówki.
 
Jeden i drugi pomysł ww jest dobry każde rozwiązanie będzie lepsze od tego żeby się załamać nerwowo bo wiem że będzie Ci ciężko się z tego dołka podnieść. Może płatne kursy unijne dla bezrobotnych? Jesteście w tym razem wspólnie dacie radę z każdym problemem. Najważniejsze jest teraz nie poddawać się mimo tego że jest ciężko. Wiem ze te pieniądze gminne typu 500+ i inne dodatki też trochę podratują budżet.
U nas na pokładzie córeczka i jakoś dawaliśmy radę, teraz będzie synek ,ale niestety wszystko po córce wydałam. Nie planowałam więcej dzieci ze względu na naszą sytuację oraz traume po porodzie jaka przeszłam. Bardzo się boję bo opłaty bieżące coraz większe. Staramy się jak możemy wyjść na prostą, ale jest coraz gorzej :( . Dziękuję za odpowiedź:)
 
Zycie jest przewrotne, raz z gorki raz pod gorke. To ze teraz jest zle nie znaczy ze za jakis czas nie moze sie to zmienic. Dzieciatko juz jest w drodze, czasu nie cofniecie wiec nad tym nie ma co ubolewac. Nie wiem na jakim etapie ciazy jestes ale jesli jeszcze jestes na silach to moze jakas dorywcza praca przy sprzataniu by sie znalazla, moze potrafisz robic cos co moglabys sprzedawac typu szydelkowanie, szycie, obrobki ubrań. Mozna odsprzedac zbednwe rzeczy ktore macie pochowane itp. To wszystko narazie, zeby troszke grosza wpadlo a pozniej po porodzie rowniez sie moze praca znalezc, chociaz na pol etatu poki dziecko malutkie i jakos to zorganizowac z opieką razem z mezem.
Powiem Ci ze nawet jak jest wszystko poukladane, swiadoma decyzja o dziecku to moze runac w jednej chwili, z roznych przyczyn. My tak mielismy przy drugiej ciazy, oboje pracujacy, mnie zwolnili w 4 miesiacu ciazy (nie ma jak w Polsce ze ochrona kobiety wciazy), meza jak bylam w 6. Z dnia na dzien zostalismy bez niczego. Cale szczescie ze maz w dwa dni juz mial nową prace, mi wyplacali zasilek dla bezrobotnych i dorywczo sprzatalam do 38tc. Trzeba niestety w takich momentach sie nie poddawac tylko dzialac.
U mnie niestety ciaza zagrożona, w pierwszej ciąży też ledwo donosiłam córeczkę. Teraz spodziewamy się syna. Bardzo staraliśmy się z antykoncepcja oraz żeby nie mieć drugiego dziecka. Mam straszna traume po porodzie pierworodnej ,a do tego doszły te problemy. Boję się bardzo. Jestem w trakcie robienia różnych kursów darmowych aby zwiększyć swoje doświadczenie i możliwości. Niestety nie potrafię szyc itd :( . Partner robi co może, ale bardzo nas ta sytuacja przytłacza. Nie jesteśmy jakąś "patologia" nie mamy nałogów, a mimo to los się do nas nie uśmiecha i od skończenia szkol cały czas mamy pod gorke :(
 
Nie wiem czy u Was wchodzi to w grę i w którym tygodniu ciąży jesteś,ale może mąż zdecydowałby się na pracę za granicą? Zarobki zdecydowanie większe a może z czasem i Ty byś do niego dołączyła.
Mamy już córeczkę kilkuletnia ,a ta ciążę mam zagrożona jak przy pierwszej, jestem już w 23tc i mam nadzieję, że uda się donosić mi ją do końca. Martwię się tylko nasza sytuacja finansowa, niestety partner nie może wyjechać bo nie poradziłabym sobie narazie sama :( , pracowałam jak dlugo się da , ale musiałam przejść na l4.
 
reklama
U nas na pokładzie córeczka i jakoś dawaliśmy radę, teraz będzie synek ,ale niestety wszystko po córce wydałam. Nie planowałam więcej dzieci ze względu na naszą sytuację oraz traume po porodzie jaka przeszłam. Bardzo się boję bo opłaty bieżące coraz większe. Staramy się jak możemy wyjść na prostą, ale jest coraz gorzej :( . Dziękuję za odpowiedź:)
Wiem że życie nie jest lekkie sama też byłam kiedyś w trudnej sytuacji pamiętaj że dacie radę! Obecnie jestem w ciąży też mam już córkę zapisałam się na płatne kursy z UE dorabiam gdzie się da i ile dam radę. Bedzie dobrze trzymam za Was kciuki!!😊
 
Do góry