Jak powiem ile ma, to uznacie ze panikuję
serio, nie jestem z tych mam-panikar. Wiem, ze na wszystko jest czas, ze kazde dziecko rozwija się w swoim tempie, są widełki w których dziecko powinno sie zmieścić i w razie czego do specjalisty. Ale czuję jakbym go w jakis sposob zaniedbywała. Ja szybko poszlam na nogi, mialam 10msc. Szybko nauczylam sie plynnie mówić, plynnie czytać. Wiem, że to tez praca moich rodziców. Tutaj spodziewalam się podobnego tempa rozwoju, jednak syn późno łapie nowe umiejętności.
Co do twojej ciotki - ktos gdzies mi pisal lub mowil, ze jej dziecko usiadlo jak mialo 3 miesiące
moje dopiero po 3 msc przestało byc leżącym krzyczacym noworodkiem.
Przypomnialo mi się ze obracać z pleckow na brzuszek też nauczyl sie stosunkowo późno. Mial 5 czy 6 msc.