reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dzidziusiowe boleści

dziewczynki czy wasze maleństwa łapią sie za nóżki(stopki?) bo moja mała nie siega do nóżek i ciężko jej sie zginają jak próbuję jej podać stópkę a moja mama powiedziała ze takie małe dzieci powinny sie bawić stopami bez problemu:confused: moze to przez tą dysplazję? Już sama nie wiem
 
reklama
Asiu moj Witus siega sobie do nozek i lapie sie ciagle za kolana albo za spodenki i probuje sie podciagac, za stopki jeszcze nie potrafi sie zlapac ale nad tym pracuje ;-) Spokojnie wszystko w swoim czasie:tak:
 
moja przez rozwórke też nie wie co to nóżki ;-) bo ich nie widuje raczej ale kupiłam takie kapciuszki z grzechotką i może za nie łapać maja takie długie uszy łatwieł chwycić niż za nóżke
 
no proszę, a mój leniuch nawet nie myśli o łapaniu stópek, ale na wszystko przyjdzie pora, nie martwmy się
 
Ojejej...zaczęły sie jesienne choróbska...zdróweczka zyczę Misiałkowi,Zuzolkowi,Martynce!!!!
Dziewczyny,a czy słyszałyście,że pediatrzy zbyt często przepisują antybiotyki? Czytałam w "Mamo to ja" że antybiotyk powinien być podawany tylko przy chorobie bakteryjnej,np anginie a nie przy wirusowej...:eek: :sick:
 
U nas lekarz przepisuje dopiero gdy jest już zapalenie oskrzeli lub płuc ,choć woli zastrzyki od antybiotyków.
A co doi łapania nóżek to Oskarek łąpie jak mu się zechce ,a pozatym nie każde dziecko jest książkowe i nie ma czym się przejmować
 
Dziewczyny, ja bardzo przepraszam ze znow smuce, ale pytalyscie sie zebym dala znac co z Maciusiem mojej kuzynki. No wiec po trzech tygodniach intensywnych badan (a wszystkie badania u takich maluszkow, nawet rentgen, trzeba wykonywac w pelnej narkozie) znalezli jeszcze nacieki na sledzionie i otaczajacych organach. Guz na nadnerczu nie powiekszyl sie, ma nadal 5 cm i watroba tez nie wieksza niz na ostatnich badaniach (tzn trzy razy powiekszona). Mial tez robiona trepanobiopsje (wycinek kosci) i wczoraj biopsje tego guza na nadnerczu oraz pobranie szpiku. Szpik bez zmian natomiast w kosciach wykryli komorki rakowe i dzis ma juz pierwsza dawke chemioterapii, guz na nadnerczu beda tez niedlugo wycinac. Pogorszyly sie wyniki krwi, spadla hemoglobina:( Natomiast wyniki rezonansu mozgu sa dobre - zadnych zmian tam nie ma.
Ogolnie nie jest dobrze ale ciesze sie ze zaczeli wreszcie leczenie, bo mnie juz wkurzalo ze az trzy tygodnie trzeba czekac az zaczna. Kuzynka jest z malym caly dzien, mieszka katem gdzies u znajomych, hotel przyszpiatalny tani ale w jednym pokoju trzy rodziny (!!!). A miedzy kolejnymi chemioterapiami bedzie mogla chyba wracac do domu.
Bardzo liczymy ze wszystko sie cofnie, tak mi bylo szkoda jej siostry, ktora byla chrzestna Julki, ona tak plakala na tym chrzcie..bo wszystko jej sie z Maciusiem kojarzylo.
Pomodlcie sie za maluszka, napisze wiecej jak bede cos wiedziala. Ja bardzo wierze ze Macius i Julka beda juz niedlugo bawic sie razem w jednej piaskownicy u babci.
 
Jagusiu straszne jest to co piszesz, ja cały czas myśle o tym maleństwie i od tamtej pory zaczęłam martwić sie o moją niunie i doceniać to że jest zdrowa bo uświadomiłam sobie że jest tyle spraw na które nie mamy wpływu. Człowiek dopiero gdy spotyka go nieszczęście (lub jego bliskich)docenia to co ma. Na pewno pomodlę sie o zdrówko dla maleństwa
 
Ale mi grochy popłynęły.
Jagusiu wiara jest teraz bardzo ważna , przecież potrafi czynic cuda i z pewnością tak będzie.
 
reklama
Do góry