reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzidziuś i studia

Hej Dziewczynki, ja jestem po trzecim roku i bede rodzic pod koniec kwietnia na czwartym roku studiow dziennych na polibudzie. Najbardziej martwie sie egzaminami sesji czerwcowej i kołami przed nimi, bo jest u nas tego zawsze mnóstwo, ale licze na Mężusia i być może koleżanki :)
Rozmawialam juz wczesniej z dziekanem, ze planujemy maluszka w przyszlym roku. Byl super mily i powiedzial, ze na pewno wszyscy pojda mi na reke i ze niejedna dziewczyna juz dala rade skonczyc studia z dzidziusiem przy boku.
Mam nadzieje, ze mi, no i Wam wszystkim, sie tez uda dotrwac do konca i zostac magistrami...
 
reklama
mam podobna sytuacje do was
jednak nie jestem studentka(jeszcze ;) )
ucze sie w Lo wieczorowym dla Doroslych
jak wskazuje nazwa sa to wieczory,a moja coreczka dzis konczy pierwszy miesiac :laugh: a ja za dwa tygodnie wracam do szkoly
rowniez sie martwie jak to bedzie,bo malutka np.rano wypije mleko z butelki ale wieczorem nie! nie wiedziec czemu tak ma ::) jest karmiona piersia i tylko cycka uznaje :)
mam wiele obaw,ale wrocic musze poniewaz jestem w 3klasie a pode mna nie ma juz zadnej,wiec jesli bym zrezygnowala to tak jakbym 3 lata wyrzucila w bloto,bo nie mam gdzie przejsc

ach te reformy ::)

trzymam jednak kciuki za was i za siebie!! damy rade!!
 
a+t+? - to fajnego masz dziekana... :) mój niby też w porządku, ale powiedział, że formalnie oczywiście wszystko jest mozliwe, indywidualny tok itp, ale z życiowego punktu widzenia to on sam jest ojcem i uważa, że sobie nie poradzę... :) To ja mu jeszcze pokażę!!! ;D Ale mimo wszystko, mimo całego pozytywnego myślenia sądzę, że dwóch kierunków to jednak nie pociągnę i z czegoś trzeba będzie zrezygnować...
 
No moj dziekan tez oczywiscie mnie pouczyl (ale w bardzo zyczliwy sposob), ze zycie samo zweryfikuje nasze plany i duzo bedzie zalezalo od tego jaki bedzie maluszek, bo jego dzieciaczek caly rok mial potworne kolki, plakal itd
Pewnie ma racje, bo niemowlaki sa rozne. Jedne spia non stop i nawet sie nie czuje, ze ma sie dziecko, a inne placza, choruja itd. Oby nasza niunia miala zdrowko po tatusiu, wtedy bedzie luz :)
A jesli chodzi o studia to najwiecej bedzie zalezalo od poszczegolnych wykladowcow na pewno. To oni zadecyduja czy w danym momencie mozna bedzie pojsc nam na reke czy nie.
Jakoś wszystkie damy rade :) W koncu musimy :)
Trzymajcie sie mamusie i ciezarowki ;)
 
A ja rodziłam po 1 roku studiów uzupelniających. Obydwoje z mężem mielismy jeszcze 1,5 roku studiów przed soba. Obce miasto, zdala od rodziny. ale udalo się Mały sie wychował bez żadnych "usterek". Więc myslę, że jest mozliwe skończenie studiów i wychowanie dziecka. tylko my mielismy o tyle lepiej, że poród byl w czerwcu, więc były 3 miesiące na odchowane maluszka.
Powodzenia.
A tak poza tym ithildin - to na której akademi muzycznej - bo ja po szkole muzycznej i mam siostrę na AM w wawie.
 
karola, akademia muzyczna w Gdańsku, a co studiuje Twoja siostra? Jaki wydział? Tak też sobie myślałam, że czerwiec byłby najlepszym momentem, mam znajomą, która też po pierwszym roku urodziła własnie w czerwcu i mogła w październiku spokojnie wrócić na uczelnię, z pomocą rodziców. Mi niestety wypada w środku semestru, ale może się uda:) Pozdrawiam i dzięki ;)
 
:) dobry temacik:) Jestem studentką IV roku i szczerze pisząc od dłużeszgo czasu zastanawiam się jak to wszytsko zgrabnie poukładać... Termin mam na koncowke marca czyli sesja zimowa powinna być zaliczona ze spokojem potem zostają juz tylko dwa miesiące hmm To co myślicie, że tok indywidualny?:) Troszeczku martwi mnie ta cała organizacja, rodzice którzy jeszcze o niczym nie wiedzą czekam na odpowiedni moment ale jakoś pojawić się on nie może:p Chyba dobrym rozwiązaniem będzie jeśli dowiedzą się w chwili mojego wyjazdu (końcówka października) oni zyskają czas by ochłonąć a mnie nie będą stresowały ich pytające i pretensjonalne spojrzenia:( Dużym opraciem jest mój przyszły męż:)hehehe mamy zamiar pobrać się siakoś w grudniu narazie tylko cywilny, kościelny chcę wziąć za siakieś 2 lata w sumie już przed ciążą zaplanowaliśmy sobie taki układ. Tylko, że fafołek przyśpieszy troszeczku date cywila heheh no i znowu obawiam się reakcji rodziców... wr zawsze mi powtarzali najpierw studia potem świat należy do ciebie... Mój men właśnie skończył studia mamy troszku oszczedności ale nie zamierzamy narazie kupować mieszkania, więc czeka nas pewnie nie duza kawalerka:( Boję się... Choć on powtarza, że właśnie tak miało się to poukładać, że jest pięknie a będzie jeszcze piękniej ale mnie czasami przygniata wizja codzienności bedziemy sami w innym mieście co jeśli nie poradzę sobie z pielęgnacją.. karmieniem buuu No to se pomarudziłam:)Chyba dobrze mi to zrobiło wkońcu wyrzuciłam z siebie te wszytski blubry:) poradźcie mi prosze jak przedstawić tą całą sytuację rodzicom.. tęsciowie będą zachwyceni ale moj Tato oj wrrrr:( pozdrawaim:*
 
Czesc Dziewczyny - studentki :)
Ja synka urodzilam na pierwszym roku studiow dziennych - jeden egzamin sobie przelozylam na wczesniejszy termin i jak sie pozniej okazalo tylko ten byl potrzebny do przeniesiecia !!!! 31 stycznia mialam ostatni egzamin, 1 lutego mialam wyniki poprzedniego, a 2 lutego urodzilam synka... U mnie na uczelni nie ma przerwy miedzysemestralnej - ja sobie zrobilam tydzien wolnego i dalej na uczelnie... Caly licencjat zrobilam w trybie dziennym - nieraz bralam nawet synka na niektore zajecia. Wszyscy byli bardzo zyczliwi - a pani od angielskiego tak sie na Malego zapatrzyla, ze teraz sama ma synka :)
Teraz jestem na 2 (i ostatnim) roku USM i spodziewam sie drugiego dzidziusia (trzeba bylo isc za ciosem, zeby za duzej roznicy wiekow nie bylo - a ze studium nie zrezygnuje)... Mam nadzieje ze bedzie tak samo latwo :) Tym razem jestem juz na zaocznych studiach :)
Ciekawe jaka mine zrobi moja pani promotor jak mnie zobaczy :)
Pozdrawiam :)
 
Manguś - ja też się bardzo obawiałam reakcji rodziców, nie wiem jacy są Twoi, ale myslę, że tak czy owak reakcja jest nie do przewidzenia, nawet jeśli znasz ich zdanie :) Ja się bałam wyrzutów i ich zmartwień, a tu proszę - mama się popłakała ze szczęścia na przykład ;D Także głowa do góry, może nie będzie tak źle... ;) A ze ślubem u mnie również było podobnie - po cichu był planowany na sierpień, ale dzidzia przyspieszyła o dwa miesiące :) U mnie w rodzinie nie było żadnej negatywnej reakcji, ani na dziecko, ani na nagły ślub, chociaż nawet się tego spodziewałam. Z mieszkaniem oczywiście też ciężko, na razie mieszkamy u moich rodziców, w moim małym pokoju... Ale myślę, że to nie taki zły układ na początek - w razie czego babcia będzie pod ręką ;) Poradzicie sobie, no i my chyba też... :) Pozdrowienia!!!

A dla Wandy wyrazy szacunku i gratulacje... Teraz to dopiero tchnęło optymizmem ::)
 
reklama
nie martwcie się na studiach zazwyczaj idą na rękę...ja od listopada zeszłego roku do lutego leżałam w szpitalu oczywiście z powodu ciąży i nie dość że dałam rade zdać sesje zimową końcem marca to jeszcze dostałam kilka 5 za "nic"....potem na semstr dzienny wzięłam 3 miesięczny urlop macieżyński i wróciłam dopiero na egzaminy, które zdałam w terminie. W tym roku pisze podanie o indywidualny tok studiów i broni magisterkę :)
 
Do góry