Daje cynk
co do rzeczy do szpitala:
to co było potrzebne i się przydało czyli:
-majtki jednorazowe rozmiar 40 koleżanka dużo większa też kupiła 40 bo ten kolejny jej spadał
-wkłady bella są ok można je chwilami nosić nawet bez majtek dzięki czemu łatwiej wietrzyć krocze (zużyłam dwie paczki, ale zawsze mąż może dowieźć)
-koniecznie ręczniki papierowe do podcierania, bo zwykły po jednym użyciu do niczego by sie nie nadawał
-wkładki laktacyjne w szpitalu mi sie nie przydały, ale to sprawa indywidualna
-dobrze mieć koszule do karmienia na zmianę bo po porodzie pot spływa strumieniami, a do tego są upały
-szlafrok niekoniecznie, u nas do tatusiów trzeba było wyjść a i tak nikt szlafroków nie używał
-laktatora szpitalnego używałam raz, ale to bardziej żeby sprawdzić czy coś mi w ogóle leci i jak
A co do rzeczy dla dzidziusia to w naszym szpitalu nic nie było potrzebne, ale i tak kazałam tatusiowi dowieść pampersy i chsteczki, bo jak dzidzi zrobiło tylko siku to można było samemu przewinąć, można też wziąść skarpetki, bo w szpitalu daja kaftaniki i rożek. Tak będzie można go rozpakować i założyć tylko skarpetki.
Mam nadzieję że informacje się przydadzą, jakby co to pytajcie