reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dyskusje na tematy ciężkiego kalibru ;o)

Dlatego wkleiłam Twoją wypowiedź w swój post na sam początku. Weź pod uwagę ( ja biorę), że ileś tam lat wstecz ta metoda była mniej popularna przynajmniej w Polsce i może z tego wynikają moje informacje o tym co się robiło z zarodkami - polityka klinik mogła być inna może inne zapotrzebowanie.
Zwróć też uwagę, że ja piszę o zarodkach przed selekcją - a to o czym Ty pissesz dotyczy tylko tych po selekcji.

.


Mysle, ze nie zapotrzebowanie, a doswiadczenie lekarzy i embriologow.

ktore to sa zarodki przed selekcja, bo nie bardzo zrozumialam?
 
reklama
Iwon ja nie napisałam nic co by obrażało jej dziecko, a poza tym nie tylko ona tu jest po in vitro a tylko jej brakuje kultury.

Oczywiście że nie obraziłaś, ale ta cała dyskusja dotyczy tematu, który nierozerwalnie wiąże się z jej maleństwem, jej poczęciem. I każde "na nie" moze być odbierane bardzo osobiście. O to mi chodziło.


A kto tutaj jeszcze jest po in vitro?


hmmm jesli tak rozwazamy sprawe in vitro to wezmy jeszcze na tapete antykoncepcje, w koncu to tez w jakis sposob selekcja :) a teraz pytanie ktora sie w ogole nie zabezpiecza ? gumka tabletkami itd ??\\
bo jajeczko to jajaeczko plemnik to plemnik ale razem daja zarodek wiec jeszcze zanim pojawi sie zarodek to juz w jakis sposob swiadomosc polaczenia jest jakby dzieckiem :) troche uproszczone ale chyba wiadomo o co mi chodzi :p

yyyyy... ja chyba nie wiem :unsure::ninja2::sorry2:
 
Kasieńka - ja stosuje naturalne metody antykoncepcji - a teraz idę spać bo mi już literki przed oczami skaczą.
Jutro odpiszę na temat selekcji.
 
no bo jak sie czlek zabezpiecza to w jakis sposob nie pozwala komorkom jajowym zeby zostaly zaplodnione, czyli jakkolwiek sie nie zabezpieczamy selekcjonujemy, bo powiedzmy ze dzisiaj wiedzac ze ma sie owulacje to wyszloby dzieciatko takie a za dwa miesiace wyjdzie inne dzieciatko, to tez selekcja i tak o tej selekcji do us...anej smierci mozna gadac, czy to naturalnie czy zabezpieczajac sie gumka, jak nie stara sie czlowiek o dzidzi to jest to tez selekcja, tak samo ze sperma, bo z tego miliona plemnikow jakis jeden by dotarl a z innego inny ...
ja tez stosuje naturalne bo mierze temp ale to nie zmienia faktu ze teraz sie nie staram a tym samym selekcjonuje komorki ktore sa zapladniane i niezapladniane

ja mysle ze zarodki przed selekcja to wszystkie zarodki bez tego czasu oczekiwania az cos z nich sie "wykluje" tylko ze w ostatecznosci gdyby takie zarodki nie zostaly stworzone "na zewnatrz" tylko w normalnym procesie starania sie pojawily to one i tak zginelyby wlasnie przez selekcje naturalna, bo by sie nie rozwinely i albo doszloby do poronienia w poczatkowej fazie nawet o tym koieta by nie wiedziala albo w pozniejszej i duzo z tego cierpienia by wyszlo... wiedza wszystkie te mamusie ktore maja Aniolki w niebie
wiec mozna powiedziec ze czesciowo in vitro ta selekcje przyspiesza bo z 7 stworzonych zarodkow zamiast powiedzmy czekac miesiecy az kazdy naturalnie zginie, robi sie to w ciagu miesiaca
 
Ostatnia edycja:
oj dziewczyny zrobiło się gorąco...

Ja sama jestem za in vitro i jeśli nie mogłabym mieć dziecka, to na pewno bym się na to zdecydowała.
Chcę jednak dodać, że są osoby, które przez swoją silną wiarę nie są w stanie poddać się takiemu zabiegowi, mimo, że pragną mieć swoje dziecko... Mam taką kobietę w rodzinie - " skoro Bóg nie obdarza, to widocznie tak ma być". I wiecie co, chciałam z nią o tym pogadać, zapytać, czy w takim razie jest też przeciwna np.przeszczepom, leczeniu chorób, bo w końcu można sobie pomyśleć - "skoro Bóg zesłał chorobę to pora umierać", ale zrezygnowałam, bo przecież jest dorosła i kieruje swoim życiem tak, jak uważa i postępuje zgodnie z tym w co wierzy i jak chce żyć. Mnie nic do tego.
Dla mnie podtrzymywanie życia przez rózną aparaturę to taka sama "zabawa w boga" jak in vitro...
Ja myślę, że to wszystko zależy od tego, jak dana osoba zapatruje się na kwestię "kiedy zaczyna się życie". Nikt nie jest w stanie podać takiej definicji, dlatego każdy ma prawo sam to ocenić. Stąd tyle kontrowersji.

Dla jednych życie zaczyna się w momencie poczęcia i jest nim już zarodek, a dla innego w 12 tyg. ciąży albo w chwili porodu.

No właśnie! Tymczasem PiSowcy, chcąc zdelegalizować zabiegi in vitro w Polsce, chcą nam narzucić jedynie słuszne poglądy na ten temat :wściekła/y:
 
I in vitro powinno być refundowane w 100% O!
Popieram

ha ha ja też sie nie zabezpieczam w cichej nadziei, że Julek będzie miał siostrzyczkę.

i tyle o naturalnej antykoncepcji :)

Ja juz powiedziałam ze jestem za i gdybym musiała - poddałabym się.

gkvip - zareagowała emocjonalnie. i JA ją doskonale rozumiem.
mysiaczek - jak na razie wiedzy medycznej tu nie widze. Liczyłam na opinie barziej oparta na wiezy medycznej.
A w sumie to Adiena najlepiej, najbardziej obrazowo opisała.

Jestem za tym aby sie nie obrażać. A na spokojne czasem napisać post. Po 10 minutach go przeczytac i zastanowic się czy czasem kogoś nie obrazimy. Bo znamy się w wiekszości co najmniej od pół roku i szkoda by było aby grupa sie pokłóciła.

A w sprawie aborcji - jestem za. Sama raczej bym sie nie zdecydowała. Ale uważam że lepiej aby był to "zabieg" legalny, przeprowadzony przez lekarza a nie konowała w tzw podziemiu.
 
reklama
mysiaczek mogę rozumieć, że ktoś ma swoje argumenty(np. takie jak ty przedstawiłaś) za tym, aby nie korzystać z in vitro, ale nie rozumiem czemu są grupy ludzi, którzy dążą do zakazania tej metody??????????? bo twoje argumenty do mnie nie przemawiają, szanuje je jako twoje zdanie, ale argumenty te są stanowczo za słabe, aby zdelegalizować in vitro
ja też nie słyszałam o niszczeniu zarodków, a nawet gdyby, to nie uważam, żeby było to coś strasznego (to z kolei moje zdanie ;-))

i żeby było śmieszniej to zdradzę, że ja bym się in vitro nie poddała bo wybrałabym adopcję, ale dlatego, że uważam, że jest stanowczo za dużo dzieci w domach dziecka :) chociaż mając teraz Sergiuszka wiem, czemu kobiety tak bardzo chcą mieć SWOJE dziecko i uważam, że jeśli jest to możliwe to należy im na to pozwolić

i chciałam Ci jeszcze napisać, że rozczarowałaś mnie swoją argumentacją wyłącznie dlatego, że jest niemedyczna, a takiej się spodziewałam ;-)


gkvip Ty również mnie rozczarowałaś :( rozumiem, że sprawa ta dotknęła Cię osobiście, ale nazywanie kogoś GŁUPIM, kiedy się go tak na prawdę nie zna nawet jest poniżej wszelkiego poziomu :(
 

Podobne tematy

Do góry