reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dwunastotygodniowe dziecko nie chcę jeść

Syn za kilka dni skonczy 3 miesiące. Od dwóch, trzech tygodni nie chce jeść. Wcześniej jadl ok 900-950ml na dobe. Teraz ok 700. Karmienia to koszmar, odmawia jedzenia, albo wypluwa smoczek, albo jedzenie. Jak juz zlapie smoczka to po kilku lykach jest placz. Czasami udaje sie go nakarmic na spiocha. Jestem zalamana, nie wiem co robic. Synek jest po dwoch zakażeniach ukladu moczowego. Bierze zelazo, wit c, wit d i multilac. Od urodzenia jest na mm babilon advance. Proszę o rade bo juz jestem na skraju zalamania, nie wiem jak go karmić. Po dluzszej przerwie 3-3,5hpotrafi zjesc tylko 50-60 ml mleka.
Witam,

Mój mały skończył właśnie 11 tygodni. Urodził się jako wcześniak i od samego początku trudno było go dobudzić, zawsze był niejadkiem ale ostatnio w ogóle nie chce jeść. Karmie go co 3 h ale niestety sam się nie domaga i muszę go budzić. Po 3 tygodniach od urodzenia zaczął jeść , oczywiście karmienie trwało długo i nie zjadał jakiś wielkich ilości ale ładnie przybierał na wadze. Niestety od około miesiąca nie chce jeść, zaczyna krzyczeć , strasznie się prezy( ale może być to tez spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym). Najgorsze jest to,ze przestał przybierać na wadze. Przez 3 tyg przybrał mniej niż powinien przez tydzień. Byliśmy już w szpitalu ze względu na wymioty ale zrobili mu usg głowy i brzuszka oraz badanie krwi i dostał kroplówkę. Wyszliśmy po tygodniu, ponieważ zaczął spadać na wadze. Znowu jesteśmy w szpitalu bo od 2 dniach odmawiał jedzenia, potrafił krzyczeć przez 40 minut oraz wypycha smoczek. Nie położyli nas na oddziale, ponieważ jak to stwierdzili „niedawno byliśmy i zrobili mu pełna diagnostykę”dlatego zostaliśmy jedynie na sorze na obserwacji. Jestem załamana, nie wiem co mam robić .do jakiego udać sie specjalisty. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Będę wdzięczna za każda podpowiedz.
 
reklama
Witam,

Mój mały skończył właśnie 11 tygodni. Urodził się jako wcześniak i od samego początku trudno było go dobudzić, zawsze był niejadkiem ale ostatnio w ogóle nie chce jeść. Karmie go co 3 h ale niestety sam się nie domaga i muszę go budzić. Po 3 tygodniach od urodzenia zaczął jeść , oczywiście karmienie trwało długo i nie zjadał jakiś wielkich ilości ale ładnie przybierał na wadze. Niestety od około miesiąca nie chce jeść, zaczyna krzyczeć , strasznie się prezy( ale może być to tez spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym). Najgorsze jest to,ze przestał przybierać na wadze. Przez 3 tyg przybrał mniej niż powinien przez tydzień. Byliśmy już w szpitalu ze względu na wymioty ale zrobili mu usg głowy i brzuszka oraz badanie krwi i dostał kroplówkę. Wyszliśmy po tygodniu, ponieważ zaczął spadać na wadze. Znowu jesteśmy w szpitalu bo od 2 dniach odmawiał jedzenia, potrafił krzyczeć przez 40 minut oraz wypycha smoczek. Nie położyli nas na oddziale, ponieważ jak to stwierdzili „niedawno byliśmy i zrobili mu pełna diagnostykę”dlatego zostaliśmy jedynie na sorze na obserwacji. Jestem załamana, nie wiem co mam robić .do jakiego udać sie specjalisty. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Będę wdzięczna za każda podpowiedz.
jeśli przeczytasz wątek to wiele się dowiesz. Moja córka tak miała. Nie umiała się dobrze wypróżnić. Problem leżał w jelitach. Pomógł makrogolu. Tylko ja karmiłam kp, potem kpi
 
Hej czy ktoś tu jeszcze zagląda ? Dziewczyny przeczytałam to forum dwa razy naprawdę dwa razy. Mam córkę 5,5 mca i problem z jedzeniem od jakiegoś dobrego miesiąca. To co się dzieje w naszym domu to dramat. To moja drugie dziecko i pierwsze było takie samo. To jest nieprawdopodobne, że znowu mnie to spotkało. Od początku córka jadła tak sobie, ale zmiana mleka wizyta u osteopaty i neurologopedy która zaleciła jedynie zmianę butelki bo wszystko ok coś dały dwa mce jadła super. I nagle ooo jedzenie to męczarnia. Ona pokazuje głód nawet zaczyna jeść dość chętnie aż do pierwszego dobicia. Ja uważam ze to refluks bo widzę, jak pokarm podchodzi jej i ona go łyka. Reasumując badania krwi moczu, kupki, usg brzucha fizjo 3x neurologopeda (każdy inny) terapeuta karmienia itd No i dalej jest jak było. Był czas ze córka jadła na śpiąco, ale to bardzo Bardzo zła metoda wiem po pierwszej. Teraz karmie ja normalnie, ale muszę co chwile zmieniać miejsce cudowac kombinować karmienie trwa 30-40 minut a je raptem 140 ml mleka. Ofkors żadne tam przegladzanie nic nie daje bo nie zawoła wcześniej, a po długiej przerwie jest tak głodna i zmęczona że nic z tego. Psychicznie powiem wam jestem wrakiem totalnym. Chodzę do psychologa j musiałam wziąć leki, bo nigdy bym nie pomyslala ze ten koszmar z jedzeniem może do nad wrócić. Jedzenie łyżeczka idzie bardzo opornie ona traci zainteresowanie po sekundzie także dramy dramat i jeszcze raz dramat.
 
Hej czy ktoś tu jeszcze zagląda ? Dziewczyny przeczytałam to forum dwa razy naprawdę dwa razy. Mam córkę 5,5 mca i problem z jedzeniem od jakiegoś dobrego miesiąca. To co się dzieje w naszym domu to dramat. To moja drugie dziecko i pierwsze było takie samo. To jest nieprawdopodobne, że znowu mnie to spotkało. Od początku córka jadła tak sobie, ale zmiana mleka wizyta u osteopaty i neurologopedy która zaleciła jedynie zmianę butelki bo wszystko ok coś dały dwa mce jadła super. I nagle ooo jedzenie to męczarnia. Ona pokazuje głód nawet zaczyna jeść dość chętnie aż do pierwszego dobicia. Ja uważam ze to refluks bo widzę, jak pokarm podchodzi jej i ona go łyka. Reasumując badania krwi moczu, kupki, usg brzucha fizjo 3x neurologopeda (każdy inny) terapeuta karmienia itd No i dalej jest jak było. Był czas ze córka jadła na śpiąco, ale to bardzo Bardzo zła metoda wiem po pierwszej. Teraz karmie ja normalnie, ale muszę co chwile zmieniać miejsce cudowac kombinować karmienie trwa 30-40 minut a je raptem 140 ml mleka. Ofkors żadne tam przegladzanie nic nie daje bo nie zawoła wcześniej, a po długiej przerwie jest tak głodna i zmęczona że nic z tego. Psychicznie powiem wam jestem wrakiem totalnym. Chodzę do psychologa j musiałam wziąć leki, bo nigdy bym nie pomyslala ze ten koszmar z jedzeniem może do nad wrócić. Jedzenie łyżeczka idzie bardzo opornie ona traci zainteresowanie po sekundzie także dramy dramat i jeszcze raz dramat.
A co z wypróżnianiem. Gdzie wizyta u gastrologa?
 
Wizyta u gastrologa oczywiście była przepraszam pominęłam dzisiaj mam kolejna. Wypróżnia się dobrze 3 razy dziennie
Wiesz jak przeważnie u każdej z Was lekarze mnie olewaja córka wazy 8100 wiec standard uważają ze ja przesadzam. Moim marzeniem jest tylko to żeby moje dzieci miały radość z jedzenia. Chust niech jedzą mała, ale radośnie a ja widzę z jej coś w tym jedzeniu przeszkadza :(
 
Wiesz jak przeważnie u każdej z Was lekarze mnie olewaja córka wazy 8100 wiec standard uważają ze ja przesadzam. Moim marzeniem jest tylko to żeby moje dzieci miały radość z jedzenia. Chust niech jedzą mała, ale radośnie a ja widzę z jej coś w tym jedzeniu przeszkadza :(
czy masz świadomość tego, że dziecko 5,5 miesiąca ważące 8 kg to dobra waga? Moja dziewczynka ważyła tyle w wieku 2 lat. Wiele dzieci kończy rok z wagą 7kg. Może ona nie potrzebuje jeść więcej? Poobserwuj, może tak jest. To że potem szuka ostro bo jest głodna, to też może być normalne. Trzeba poobserwować. To, że w tym wieku otoczenie ja rozprasza, to też jest normalne. Dlatego do jedzenia stwarza się intymna sytuacje, w pomieszczeniu, gdzie są delikatne kolorki, czasem się zaciemnia. Zabiera zabawki, muzykę, dźwięki. By nikt nie chodził. Bo to może młoda rozpraszać. Inna kwestią to mm. Może mleko jej nie służy? To trzeba poobserwować. Poza tym mm dłużej się trawi niż kp i przez to dłużej zalega w żołądku. Dziecko przeważnie je co 3h. Nocą rzadziej. Ma wszystkie potrzebne witaminy i minerały. Do tego fizjologia. Mało się rusza i mało spala kalorii. To się powoli zacznie zmieniać z czasem. Może wtedy więcej będzie jadła. No i przeważnie do 3 mca życia zamyka się oddzwiernik. U niektórych dzieci nawet do 6lub 9 miesiąca życia. Wtedy dziecko doświadcza cofania się pokarmu. To jest nieprzyjemne. Nawet jeśli jest refluks, to nie zawsze dostaje się na to leki. Moja córka miała. Jeśli refluks jest zasadowy to nie daje się leków, tylko przy kwaśnym. By to sprawdzić robi się badania. Może być też tak, że pozycja do karmienia jej nie podchodzi. Cdl swoją drogą, ale tu trzeba próbować. Ja do pół godziny po karmieniu nie mogłam odłożyć dziecka nawet rocznego. Dopiero potem było w miarę znośnie. Jest wiele czynników, które najpierw trzeba poobserwować, zanim sięgnie się po leki.
 
Witam,

Mój mały skończył właśnie 11 tygodni. Urodził się jako wcześniak i od samego początku trudno było go dobudzić, zawsze był niejadkiem ale ostatnio w ogóle nie chce jeść. Karmie go co 3 h ale niestety sam się nie domaga i muszę go budzić. Po 3 tygodniach od urodzenia zaczął jeść , oczywiście karmienie trwało długo i nie zjadał jakiś wielkich ilości ale ładnie przybierał na wadze. Niestety od około miesiąca nie chce jeść, zaczyna krzyczeć , strasznie się prezy( ale może być to tez spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym). Najgorsze jest to,ze przestał przybierać na wadze. Przez 3 tyg przybrał mniej niż powinien przez tydzień. Byliśmy już w szpitalu ze względu na wymioty ale zrobili mu usg głowy i brzuszka oraz badanie krwi i dostał kroplówkę. Wyszliśmy po tygodniu, ponieważ zaczął spadać na wadze. Znowu jesteśmy w szpitalu bo od 2 dniach odmawiał jedzenia, potrafił krzyczeć przez 40 minut oraz wypycha smoczek. Nie położyli nas na oddziale, ponieważ jak to stwierdzili „niedawno byliśmy i zrobili mu pełna diagnostykę”dlatego zostaliśmy jedynie na sorze na obserwacji. Jestem załamana, nie wiem co mam robić .do jakiego udać sie specjalisty. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Będę wdzięczna za każda podpowiedz.
Mój synek za kilka dni kończy 5mcy. Niestety u nas od jakoś 3 miesięcy karmienie go to dramat. Zawsze był problem i zjadał mało ale teraz to po prostu jest katorga. Niestety karmimy go tylko na śpiocha bo inaczej nie ma możliwości żeby włożyć mu smoczek do buzi( i tak potrzebuje kilku podejść żeby zacząć jeść). Karmienie trwa 30-40 minut i potrafi zjeść zarówno 140-150 jak i 90. Kiedys jadl z otwartymi oczami i nagle przestał. Na wadze tez przybierał bardzo ładnie do pewnego czasu. Teraz przybiera ale bardzo słabo i przeważnie poniżej normy. Jeżeli chodzi o badania wszystko jest w porządku, odwiedziliśmy wielu pediatrów, gastrologa itp. Usłyszałam jedynie,ze „ten typ tak ma”. Jestem załamana bo tak nie da się funkcjonować a lekarze podchodzą do tego w olewających sposób. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Chodzi mi o to ,ze ten problem tak długo trwał.
 
czy masz świadomość tego, że dziecko 5,5 miesiąca ważące 8 kg to dobra waga? Moja dziewczynka ważyła tyle w wieku 2 lat. Wiele dzieci kończy rok z wagą 7kg. Może ona nie potrzebuje jeść więcej? Poobserwuj, może tak jest. To że potem szuka ostro bo jest głodna, to też może być normalne. Trzeba poobserwować. To, że w tym wieku otoczenie ja rozprasza, to też jest normalne. Dlatego do jedzenia stwarza się intymna sytuacje, w pomieszczeniu, gdzie są delikatne kolorki, czasem się zaciemnia. Zabiera zabawki, muzykę, dźwięki. By nikt nie chodził. Bo to może młoda rozpraszać. Inna kwestią to mm. Może mleko jej nie służy? To trzeba poobserwować. Poza tym mm dłużej się trawi niż kp i przez to dłużej zalega w żołądku. Dziecko przeważnie je co 3h. Nocą rzadziej. Ma wszystkie potrzebne witaminy i minerały. Do tego fizjologia. Mało się rusza i mało spala kalorii. To się powoli zacznie zmieniać z czasem. Może wtedy więcej będzie jadła. No i przeważnie do 3 mca życia zamyka się oddzwiernik. U niektórych dzieci nawet do 6lub 9 miesiąca życia. Wtedy dziecko doświadcza cofania się pokarmu. To jest nieprzyjemne. Nawet jeśli jest refluks, to nie zawsze dostaje się na to leki. Moja córka miała. Jeśli refluks jest zasadowy to nie daje się leków, tylko przy kwaśnym. By to sprawdzić robi się badania. Może być też tak, że pozycja do karmienia jej nie podchodzi. Cdl swoją drogą, ale tu trzeba próbować. Ja do pół godziny po karmieniu nie mogłam odłożyć dziecka nawet rocznego. Dopiero potem było w miarę znośnie. Jest wiele czynników, które najpierw trzeba poobserwować, zanim sięgnie się po leki.
Kochanie ja to wszystko wiem i to jest tak ze ona płacze za jedzonkiem daje je na początku później odbija i zaczyna się problem. Jak zabieram butelkę to nada płacze z głodu i tak ciagle chciałabym jej jakoś ulżyć. Zmiana mleka była oczywiście stosowana. Ja bym tylko chciała żeby ona jadła radośnie. Bez bólu i dyskonfortu je ok 700 ml mleka od 22-8 nie je. Śledziłam wątek i wiem ile Ty przeszłaś jesteś dla mnie bardzo mocno dzielna. Chciałabym tylko żeby u nas było to w miłej atmosferze
 
reklama
Mój synek za kilka dni kończy 5mcy. Niestety u nas od jakoś 3 miesięcy karmienie go to dramat. Zawsze był problem i zjadał mało ale teraz to po prostu jest katorga. Niestety karmimy go tylko na śpiocha bo inaczej nie ma możliwości żeby włożyć mu smoczek do buzi( i tak potrzebuje kilku podejść żeby zacząć jeść). Karmienie trwa 30-40 minut i potrafi zjeść zarówno 140-150 jak i 90. Kiedys jadl z otwartymi oczami i nagle przestał. Na wadze tez przybierał bardzo ładnie do pewnego czasu. Teraz przybiera ale bardzo słabo i przeważnie poniżej normy. Jeżeli chodzi o badania wszystko jest w porządku, odwiedziliśmy wielu pediatrów, gastrologa itp. Usłyszałam jedynie,ze „ten typ tak ma”. Jestem załamana bo tak nie da się funkcjonować a lekarze podchodzą do tego w olewających sposób. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Chodzi mi o to ,ze ten problem tak długo trwał.
Mój synek za kilka dni kończy 5mcy. Niestety u nas od jakoś 3 miesięcy karmienie go to dramat. Zawsze był problem i zjadał mało ale teraz to po prostu jest katorga. Niestety karmimy go tylko na śpiocha bo inaczej nie ma możliwości żeby włożyć mu smoczek do buzi( i tak potrzebuje kilku podejść żeby zacząć jeść). Karmienie trwa 30-40 minut i potrafi zjeść zarówno 140-150 jak i 90. Kiedys jadl z otwartymi oczami i nagle przestał. Na wadze tez przybierał bardzo ładnie do pewnego czasu. Teraz przybiera ale bardzo słabo i przeważnie poniżej normy. Jeżeli chodzi o badania wszystko jest w porządku, odwiedziliśmy wielu pediatrów, gastrologa itp. Usłyszałam jedynie,ze „ten typ tak ma”. Jestem załamana bo tak nie da się funkcjonować a lekarze podchodzą do tego w olewających sposób. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Chodzi mi o to ,ze ten problem tak długo trwał.
No u nas jest dokładnie to samo jadła ładnie chętnie a teraz to masakra. Chociaż jak u nas się córka czymś hmmm jakby zainteresuje to nawet zje. Ona pokazuje głód, ale problemem jest to ze ciagle się wierci przez co łyka powietrze i trzeba odbijać często. Odbijam tyle ile potrzebuje , ale kiedy przy odbiciu podchodzi jej mleko nieco do gardła to zaczynaja się schody wiec widzę ze ja to po prostu piecze. Zdarza jej się ulać chociaż minimalne ilości to są i nie zawsze, ale gdy No dostanie coś z jedzonka No. Warzywa i jen się uleje to tym jedzonkiem ciut tez. Wiec ja choruje na refluks od zawsze pierwsza córka chlustala wręcz karmiłam ja tylko na śpiocha co przyniosło opłakane skutki dlatego teraz tego nie robię. Czekam aż się córka wyśpi będzie w nastroju i wtedy jemy, karmienie na śpiąco to zaburzenie karmienia wtedy dziecko nie wie ze je i uczucie głodu między mózgiem a brzuchem jest całkowicie zaburzone. Ja wiem ze to czasem niewykonalne, ale nie wolno tak karmić. Naprawdę doświadczyłam tego i to bardzo bardzo niedobre. Córka je długo ma więcej przerw , ale No nie pozwalam jej jeść na śpiąco. Modlę się żeby posiłki stałe jadła chętnie chociaż a psuły je nie zmuszam pozwalam się bawić jedzeniem dotykać próbować bądź nie łyżeczka tez daje tylko wtedy kiedy chce zero ciśnień, nie chce jej do tego zrażać.
 
Do góry