reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dwunastotygodniowe dziecko nie chcę jeść

U moich dzieci bbox się nie sprawdził. Dziecko musi mocno ciągnąć by sobie poradzic. Za to zwykły bidon z canpola owszem
Z bboxem masz racje, faktycznie ciezko to idzie. Raczej sie to nie uda teraz, moze jak starszy bedzie. Mam jeszcze nakretke z niekapkiem do niego, moze tu sie uda
 
reklama
Córka nauczyła się najpierw pić że słomki w ten sposób, że w butelkę wkładałam zwykła słomkę. W momencie gdy próbowała ja ssać podalalam wodę naciskając butelkę. Załapała raz dwa zasadę jak pije się że słomki i przesiadła się na bbox. Teraz pije z niego i fajnie się sprawdza, nic nie cieknie i odporny jest na upadki.
 
U nas trochę zmian. Tymon mleka pije ilosci śladowe, jak wypije 250ml na dobe to jest super. Zamiast mleka zjada 4 posiłki, dwa razy kaszke, obiadek i deserek. Porcje rożne, od ok 120g do 180g nawet. Zależy jak mu zasmakuje i jaki ma humor. Nie wiem jeszcze jak wagowo na tym wyjdziemy. Okaze sie w czwartek. Pić nadal nie chce, ale moczy pieluch wiec raczej pod tym względem jest ok
 
U nas trochę zmian. Tymon mleka pije ilosci śladowe, jak wypije 250ml na dobe to jest super. Zamiast mleka zjada 4 posiłki, dwa razy kaszke, obiadek i deserek. Porcje rożne, od ok 120g do 180g nawet. Zależy jak mu zasmakuje i jaki ma humor. Nie wiem jeszcze jak wagowo na tym wyjdziemy. Okaze sie w czwartek. Pić nadal nie chce, ale moczy pieluch wiec raczej pod tym względem jest ok
Super, że Wam się układa. Jednak rozszerzanie diety pomogło. Zmiana mleka na pepti też w sumie nie była konieczna jak widać. U nas też się sporo dzieje ale nie są to dobre wieści. Jaś dalej nie toleruje nic. Komosa ryżowa też nie przeszła! W pon byłam u lekarza i mamy skierowanie do szpitala na gastroskopię pasaż i phmetie. Termin to połowa września. Do tego czasu mam odstawić polprazol debridat. A to nie jest łatwe,bo miałam wcześniej próby i niestety szybko musiałam wracać bo wymiotował mi po każdym karmieniu. Tak się nasilił refluks. Teraz też dopiero 3 dzień i już mi wymiotuję. Nie po każdym ale jednak to początek. Odmawia jedzenia no koszmar. Nie wiem jak dotrwamy do tego terminu szpitala. Żebyśmy tylko nie odwodnił się. Samego szpitala też się boję bardzo. Gastroskopię ma mieć pod całkowita narkozą. Jezu to dla mnie za dużo... Boję się bardzo 😔 lekrze nie wiedzą czemu on taki alergik na wszystko. Leków nie mam nawet jak podać na przeziębienie,a łapie często infekcje. Pasożyty sprawdzone i nie ma. Nie wiem co to może być żeby nic nie mógł jeść.. Jakie badania w szpitalu nożna by zrobić aby znaleźć przyczynę tego niejedzenia?
 
Super, że Wam się układa. Jednak rozszerzanie diety pomogło. Zmiana mleka na pepti też w sumie nie była konieczna jak widać. U nas też się sporo dzieje ale nie są to dobre wieści. Jaś dalej nie toleruje nic. Komosa ryżowa też nie przeszła! W pon byłam u lekarza i mamy skierowanie do szpitala na gastroskopię pasaż i phmetie. Termin to połowa września. Do tego czasu mam odstawić polprazol debridat. A to nie jest łatwe,bo miałam wcześniej próby i niestety szybko musiałam wracać bo wymiotował mi po każdym karmieniu. Tak się nasilił refluks. Teraz też dopiero 3 dzień i już mi wymiotuję. Nie po każdym ale jednak to początek. Odmawia jedzenia no koszmar. Nie wiem jak dotrwamy do tego terminu szpitala. Żebyśmy tylko nie odwodnił się. Samego szpitala też się boję bardzo. Gastroskopię ma mieć pod całkowita narkozą. Jezu to dla mnie za dużo... Boję się bardzo [emoji17] lekrze nie wiedzą czemu on taki alergik na wszystko. Leków nie mam nawet jak podać na przeziębienie,a łapie często infekcje. Pasożyty sprawdzone i nie ma. Nie wiem co to może być żeby nic nie mógł jeść.. Jakie badania w szpitalu nożna by zrobić aby znaleźć przyczynę tego niejedzenia?
Dobrze, że jedziecie do szpitala. Są takie dziwne choroby przewodu pokarmowego, że dzieci cukru nie mogą itp. masz termin na wrzesień. Gdyby jednak odwodnił się, to polecam od razu do tego szpitala jechać, by od razu się dzieckiem zajęli. Trzymam kciuki, by wreszcie ruszyło do przodu i byście mieli odrobinę spokoju.
 
Oh bardzo mi smutno, że tak Ci trudno.
Może to ma jakieś podłoże genetyczne? Czasem bywają mutacje genów odpowiedzialnych za trawienie. Myślę, że w szpitalu zrobią też badanie na choroby metaboliczne.
Narkozy się aż tak nie bój. Ja płakałam jak mojego usypiali, ale z perspektywy czasu myślę, ze w sumie to nic takiego.
Grunt to nastawiać się pozytywnie na pobyt w szpitalu - wiem, łatwo się mówi. Ale jak wejdziesz tam z negatywnym nastawieniem, będzie Ci ciężej...
Żyj nadzieją, że to będzie przełomowy moment. Że znajdą przyczynę i ją wyeliminują.

A zagęszczasz mu mleko czymś?
Super, że Wam się układa. Jednak rozszerzanie diety pomogło. Zmiana mleka na pepti też w sumie nie była konieczna jak widać. U nas też się sporo dzieje ale nie są to dobre wieści. Jaś dalej nie toleruje nic. Komosa ryżowa też nie przeszła! W pon byłam u lekarza i mamy skierowanie do szpitala na gastroskopię pasaż i phmetie. Termin to połowa września. Do tego czasu mam odstawić polprazol debridat. A to nie jest łatwe,bo miałam wcześniej próby i niestety szybko musiałam wracać bo wymiotował mi po każdym karmieniu. Tak się nasilił refluks. Teraz też dopiero 3 dzień i już mi wymiotuję. Nie po każdym ale jednak to początek. Odmawia jedzenia no koszmar. Nie wiem jak dotrwamy do tego terminu szpitala. Żebyśmy tylko nie odwodnił się. Samego szpitala też się boję bardzo. Gastroskopię ma mieć pod całkowita narkozą. Jezu to dla mnie za dużo... Boję się bardzo [emoji17] lekrze nie wiedzą czemu on taki alergik na wszystko. Leków nie mam nawet jak podać na przeziębienie,a łapie często infekcje. Pasożyty sprawdzone i nie ma. Nie wiem co to może być żeby nic nie mógł jeść.. Jakie badania w szpitalu nożna by zrobić aby znaleźć przyczynę tego niejedzenia?
 
Oh bardzo mi smutno, że tak Ci trudno.
Może to ma jakieś podłoże genetyczne? Czasem bywają mutacje genów odpowiedzialnych za trawienie. Myślę, że w szpitalu zrobią też badanie na choroby metaboliczne.
Narkozy się aż tak nie bój. Ja płakałam jak mojego usypiali, ale z perspektywy czasu myślę, ze w sumie to nic takiego.
Grunt to nastawiać się pozytywnie na pobyt w szpitalu - wiem, łatwo się mówi. Ale jak wejdziesz tam z negatywnym nastawieniem, będzie Ci ciężej...
Żyj nadzieją, że to będzie przełomowy moment. Że znajdą przyczynę i ją wyeliminują.

A zagęszczasz mu mleko czymś?
Nie zagęszczam bo nie mam nic bezpiecznego. Nie mogę zrozumieć c jak można być na wszystko uczulonym. Alergolog twierdzi że nie można być uczulonym na wszystko..
 
Oh bardzo mi smutno, że tak Ci trudno.
Może to ma jakieś podłoże genetyczne? Czasem bywają mutacje genów odpowiedzialnych za trawienie. Myślę, że w szpitalu zrobią też badanie na choroby metaboliczne.
Narkozy się aż tak nie bój. Ja płakałam jak mojego usypiali, ale z perspektywy czasu myślę, ze w sumie to nic takiego.
Grunt to nastawiać się pozytywnie na pobyt w szpitalu - wiem, łatwo się mówi. Ale jak wejdziesz tam z negatywnym nastawieniem, będzie Ci ciężej...
Żyj nadzieją, że to będzie przełomowy moment. Że znajdą przyczynę i ją wyeliminują.

A zagęszczasz mu mleko czymś?
A jeśli to jest jakaś choroba genetyczna czy metaboliczna to co dalej? Boże żeby się okazało że nic mu nie jest i żeby badania wyszły dobrze. Wtedy będę dalej się męczyć z jedzeniem ale przynajmniej bede spokojna że jest zdrów. Oby 🙏
 
A jeśli to jest jakaś choroba genetyczna czy metaboliczna to co dalej? Boże żeby się okazało że nic mu nie jest i żeby badania wyszły dobrze. Wtedy będę dalej się męczyć z jedzeniem ale przynajmniej bede spokojna że jest zdrów. Oby 🙏
Jest Ci na pewno bardzo ciężko. Wizja pobytu w szpitalu nie jest czyms miłym, ale moze dla Was to właśnie szansa na odnalezienie przyczyny problemu. Trzymam kciuki zeby bylo dobrze u Was, zebyscie w koncu odetchneli. Sprobuj nie nastawiać się negatywnie, wiem ze latwo powiedziec, ale moze uda sie wyleczyć problem i bedzie normalnie.
 
reklama
A jest opcja, że synek sam się nakręca na wymioty? Bo mój tak robi niestety.
A jeśli to jest jakaś choroba genetyczna czy metaboliczna to co dalej? Boże żeby się okazało że nic mu nie jest i żeby badania wyszły dobrze. Wtedy będę dalej się męczyć z jedzeniem ale przynajmniej bede spokojna że jest zdrów. Oby [emoji120]
 
Do góry