reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dwuletnie dziewczynki.... :)

Witajcie!!!
Możemy sie przyłączyć? Jestem mamą dwuletniej Paulinki.
Paulina przyszła na świat 14.11.2003.w Katowicach.
Dziś ma dokładnie dwa latka i trzy miesiące.
To właśnie moja mała pociecha!
 
reklama
Witaj w naszym gronie Adusia.
Super, że będziecie z nami, w większym gronie zawsze weselej. Napisz coś więcej o swojej córeczce. O naszym miałaś już okazję poczytać. Czy Paulinka też jest córeczka tatusia, czy lubi się kąpać i ganiać na golaska?

U nas ostatnio nic ciekawego nie odnotowano. Wszystko już znacie. No może poza tym, ze jeden z ostatnich spacerów trwała az 30 min, bo panienki doszły do wniosku, że bolą je nogi i chcą do domu. Kurcze, były na dworze mniej więcej tyle, ile je szykowałam do wyjścia. Obłęd w oczach.
 
Cze dziewczyny :)
ostatnimi dniami lekko zaniedbalam to forum,ale nie najlepiej sie czulam i na prawde nie mialam ani checi ani sily,by siadac do kompa.
U nas wiele nowosci.
Wielka zmiana jest to,ze Zuzia ostatnio nie chce miec czytanych ksiazeczek w dzien,tylko wieczorem przed zasnieciem.To jest na prawde dziwne???
Od jakiegos czasu mala poplakuje nad ranem inie przychodzi do nas,tylko to ja musze isc po nia.
Zuzia w ogole nie wola na spacerach,aby wziac ja na rece??? :laugh:
Wstaje coraz wczesniej,juz teraz 7 - 7:30.
Zaczela jesc kanapki.
Strasznie sie madrzy i kozaczy.
Chyba ma przytulanke do spania,jest nia taka mala poduszeczka,o ktorej wzesniej pisalam.
To chyba tyle.Nie pamietam teraz,ale jak mi sie przypomni to napisze.
Nadal wszystko laduje w gaciach :( , mala tylko komunikuje mi co wlasnie zrobila.U nas wiosna,jest cieplutko i przyjemnie.Spacery sa coraz dluzsze,co mnie bardzo cieszy.

Teraz koncze,musze posprzatac.Potemspacerek,zakupy,obiadek i jade na 1 USG.Jak bede miala sily,to cos skrobne.
Pozdrawia Katka

 
elo elo

co tam? u nas dzisiaj paskudna pogoda,pada deszcz ze sniegiem,bardzo mocno zacina i caly dzien siedzimy w domu :(
wczoraj bylam na USG,wszytko dobrze.W drodze powrotnej Zuzia wymyslila sobie piosenke, oto jej slowa: ,,NIE SA BRODNE SAMOCHODY" i spiewala non stop,przez 40 minut...heheh

Dzisiejeszy dzien ropzoczelysmy wczesniej niz zwykle,bo o 6:15.Mala na razie nie wybiera sie do spania :(
Bawilysmy sie dzisaj w sklep,w psa pimpka - musialam ja wyprowadzac na spacer, i mase roznych rzeczy.Dzisaj Zuzia jest nie zwykle grzeczna i bardzo posluszna.Nawet pozwala mi dzisiaj siedziec przed kompem troszke :)

Szkoda mi tylko troszke malej,ze teraz nie moge sie z nia bawic w ciagniecie jej na materacu po mieszkaniu.A ona tak to lubi,no ale coz.Mala na razie rozumie dlazego nie moge i nie burzy sie zbytnio.

Kurcze musze konczyc.Kupa znowu jest w gatkach :(

Pozdrowki

 
Cześć.
Co tak słabo piszecie??
U nas już po staremu. Gaga wskoczyła na obroty a po pobycie w szpitalu została tylko mała pamiątka, siniak na rączce po wenflonie.

Czy wasze dziewczynki zaczynają stawiać granice separujące innych?? Tzn., że jak ktoś chce je przytulić to każą zostawić, odejść?
Gaba miała tak w sosunku do innych, do babci, dziadka, cioci... a teraz do nas tzn. rodziców. Jak chcę ją utulić to jest: odejdź, puść, idź tam... Tylko kiedy ona chce to można??

A tak poza tym zaczynamy się pakować. Już widzę jaką mam pomagierkę. "Mama Gaba ponuć", chodzi za mną i to słyszę. Hihihi, ona to z takim przejęciem pomaga...

Katko, pamiętam jak ja zaciążyłam i też skończyły się figle i zabawy, noszenie na rękach... Szkoda mi było mojej Gabiśki. Ale co tam, na tatusiu się wyżywała później...

Gabusia też ma swoją poduszeczkę, przytulankę. Nawet do szpiatla musiałam jej dać...

Adusia, witam i zapraszam do pisania o Paulince.
 
Witajcie!!! Czytam i czytam i.... Wyczytałam,że Wasze małe pociechy już dużo mówią. Moja nie chce mówić i już! Wszystko świetnie rozumie,wykonuje polecenia,itp... Ale jak chce,by coś powiedziała,to mówi "nie!". Ogólnie mówi ok.30 słów, rzadko zdania dwu lub trzy wyrazowe. Troszkę zaczynam sie tym martwić.... Byłam z nią u tutejszego ( bo mieszkamy w Irlandii) pediatry. Dowiedziałam sie tylko tyle,że mam bardzo inteligentne i mądre dziecko. Mam sie znowu zgłosić za pół roku. W marcu lecimy do Polski i planuje wybrać sie do pediatry. Martwie sie ... Poradżćie...
 
Cze dziewczynki :)
Ja ostanio slabo pisze,bo w dzien nie zawsze Zuzia mi pozwoli usiasc,a wieczorami ostatnio zasypiam w czasie wieczorynki ::)

Slowiczek - Zuzia tez czasem nie pozwala sie przytulic albo pocalowac,ale to zalezy od dnia i nie ma znaczenia czy jest to rano czy wieczor.Ta sa te dni kiedy ma mniejszy humor.Dosc duza zmiana w zachowaniu Zuzi jest to,ze mala od kilku dni zaznacze,ze wszystko jest,,MOJE".Do tego stopnia,ze nie pozwala mi albo mezowi wchodzic do swojego pokoju,bo mowi ze jest jej :( ale my sie jej i tak nie sluchamy ;D
Ja tez mam (jak my wszystkie) malo pomocnice w domu.Oczywiscie lubi myc mopem podlogi,i pomagac w gotowaniu i przyprawaniu - niestety :( ,lubi bardzo chwoac sztucce do szuflady - i tu na prawde mi pomaga,bo widelce chowa do widelcy itd :).Z odkurzaniem bywa roznie,raczej rzadko odkurza.Ale dzisiaj Zuzia zaskoczyla mnie na calego :) Na obiad robilam kotlety,jak sie dowiedziala mala co bedzie,to wyjela wszystko co potzrebne - tluczek,jajko,bulke tarta.Rozbeltala to jajko,ja doprwialm,ona rozbila kotlety (z piersi,wiec mieciutkie),obtoczyla w jaju i w bulce.W szoku bylam, zrobila wszystko jak nalezy :) Mala kucharka mi rosnie :)

adusia 0503 - rozumiem,ze sie denerwujesz,zapewne kazda by sie martwila w takiej sytuacji.Ale wg mnie wszytsko jest w porzadku.Skoro corka rozumie to co do niej moiwsz,wykonuje polecenia,to wszytsko jest ok.Sa dzieci ktore nawet w wieku 3 lat zaczynaja mowic.A moze zadajac pytanie malej,za szybko dajesz odpowiedz?Moze przez jakis czas dawaj jej kilka rzezcy do wyboru,moze wtedy sie odezwie,udawaj,ze nie wiesz o czym mowi,ze nie rozumiesz o co jej chodzi.Na prawde trudno mi cos wiecej doradzic.I oczywiscie,uwazam ze to dobrze,ze z mala pojdziesz jeszcze do polskiego pediatry.trzymam kciuki za mala :)

U nas nowosc,poszlam z Zuzia na spacer bez pieluchy,krotszy niz zwykle,spanikowalam ::),ale nie bylo mokro :laugh: Mala sama powiedziala ,ze chce isc w majtkach.Niestety w domu,jesli ja jej nie przypomne,czyt.sama posadze w wiekszocci przypadkow,wszystko laduje w gaciach.

Teraz Zuzi jest kocurem,i siedzi na dachu z poduszek :)

I na koniec,zobaczcie sobie tutaj co Zuzi dzisiaj wykombinowala..hihihi : https://www.babyboom.pl/forum/index.php/topic,2731.30.html

Tym optymistycznym akcentem i wielkim rykiem Zuzi w tle (kot spadl z dachu) bede znikac
pozdrawia Katka
 
Katka, faktycznie niezły kombinator z Twojej córeczki :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:

pozdrawiam
 
No...no....Fajna to Twoja Malutka,Katka! Świetne ma pomysły!
Katka! Z tym udawaniem ,ze nie rozumiem o co chodzi mojej małej,to niebardzo...Ona szybko sie denerwuje i jest krzyk i płacz. Jak ja moge nie wiedzieć czego ona chce!!!???
Poczekamy-zobaczymy. Mój małżonek też nie należy do gadatliwych,więc może ma to po nim...ha!

U nas dziś był ciężki dzień.Pogoda brzydka i chyba niekorzystny biometr...Paula cały dzień marudna i płaczliwa...Ale co sie dziwić,dorośli dziś bardziej drażliwi,to dzieci też.
No ale już o 20 zasnęła.Nawet nie zdążyła przekręcić sie na brzuszek...A to jej ulubiona pozycja do snu.
Paula ostatnio bardzo polubiła chodzenie do kogoś "w gości". Gdziekolwiek nie pójdziemy jest wspaniale! Cyrki zaczynają sie,gdy trzeba wracać do domu...
Ona nie idzie i koniec. Już nawet nie pomaga tekst: "to mamusia idzie.Pa!pa!" Wtedy ona otwiera mi drzwi i mówi "tu" pokazująć jak mam wyjść.
Potem jest ubieranie "na siłe" i wielki płacz...
Co ona sie taka towarzyska zrobiła to nie wiem czemu???

Trzymajcie sie dziewczyny!
PA!
 
reklama
Cześć Dziewczyny i Dziewczynki,
u nas bez zmian, małe rozrabiają i są kochane. Nie piszę, bo (wstyd się przyznać), ale po prostu mi się nie chce. Mam takiego lenia, że aż boli. Może mi przejdzie.

U nas, podobnie jak u Katki, koty na dachu (czyt. ławie) królują i zdjąć się nie dają. Na szczęscie jeszcze nie pospadały. Oleńka ostatnio zaczęła zadawać pytania w stylu " Mamusiu, kółka maś?" albo "Nie umieś? Babcia umie" Szkoda, że literkami nie daje się oddać tonu głosu, bo to jest najlepsze i brzmi niesamowicie.

Wczoraj moje dzieci dokonały odkrycia w łazience - znalazły na umywalce maszynkę do golenia tatusia i pytają co to. Więc im odpowiadam, ze taka maszynka, tatuś sie nią goli. A Ola na to "Tata golas".

No i najlepszy numer jaki mi ostatnio odwaliły przebił wszystko. Byłam z nimi we wtorek u mojej cioci na obiedzie. Posidzialyśmy trochę za długo i dzieci zasnęły mi w tramwaju podczas powrotu. Wyszłam z nimi, przewieszonymi jak worki na zewnątrz, dochodzę do pasów dla pieszych, a jakiś babsztyl, z satysfakcja w głosie pyta: "I co, ciężko pani?" Dziewczyny, dobrze, że miałam zajęte ręce, bo bym ja chyba walnęła, małpę jedną. Jakoś się z nimi dotelepałam do domu, Zuza się po drodze obudziła, więc szła i wyła. Olka spała. Niestety, musiałam obiecać Zuzi, że wniosę ją na górę. Jak dotarlam pod drzwi, to myślałam, ze ducha wyzionę. Ręce tak mnie bolały, mialam problem zmywać, bo tak drżały przy próbie podniesienia czegokolwiek do góry.

Adusia, tym niemówieniem się nie przejmuj. Siostrzeniec mojego męża jest starszy od moich dziewczyn o dwa miesiące i też, tak jak Twoja córcia najchętniej mówi "nie", choć ostatnio zaczął mówić także coś co brzmi jak Zuzia, bo do tej pory potrafił powiedzieć Olka. Wyraża się generalnie monosylabami. Ale nikt nie doparzył się u niego żadnych problemów rozwojowych, opóźnień ani nic takiego. Myślę, ze nie powinnaś się wcale martwić. Ja swoje dziewczyny zachęcam do popwiadania bajek, które obejrzały lub wysłuchały. Zadaję im pytania i one odpowiadają. A próba dania im wyboru powoduje, że jeśli chcą tą jedną z dwóch rzeczy, to mówią "tak", ale nie wiadomo co chcą, a zaraz potem jest awatnura, że one chcą, a ja im tego nie daję.

Jeśli chodzi o opiekę lekarską, to mam znajomą w Angli, która o dziwo, bardziej chwali sobie nasz opiekę od tamtejszej. Nasi lekarze podobno bardziej angażują się w opiekę nad kobietą w ciązy, dzieckiem i mamą. Szybciej podejmują rózne dycyzje, udzielają obszerniejszych wskazówek, mniej "spławiają" pacjenta. Aż mi się wierzyć momentami nie chce. Podobno wiele Polek przyjeżdża rodzić z Anagli do Polski. Adusia, co Ty na to?
 
Do góry