Ja miałam krzywą robiona w 26tc i była ok. Jakiś ok 30tygodnia lekarz zauważył że mała duża rośnie, że ma duży brzuszek, kazał mi zmienić dietę na taką a'La cukrzycową, ograniczyć węgle, zrezygnować z owoców (a jadłam je non stop, taki miałam na nie apetyt w ciąży)... I zaczęły mi wychodzić ketony w moczu. Miałam w domu glukometr więc kazał mi kilka dni mierzyć na czczo i po posiłkach cukier i oo kazali się, że mam za wysoki rano. Powtórzyli mi krzywą i wyszła dobrze
dostałam drugi glukometr z ośrodka, i też rano miałam za wysokie cukry. Udałam się do diabetologa, pokazałam wyniki USG, krzywe, zapiski z glukometru, i babka stwierdziła że faktycznie to bardzo dziwne, ale dla bezpieczenstwa mojego i małej dała mi insulinę. I kolejny glukometr bo może tamte zepsute były
ale nie potrzebuje dużo insuliny wstrzykiwać i już mam rano cukry ok. Czasem jak zrobię odstępstwo od diety to mi skacze cukier, ale to już wiem od czego wtedy. Gdzieś w tzw międzyczasie , zanim dostałam insulinę, robiłam glukozę z krwi przy okazji innych badań i też była ponad normę. Potem zrobiłam już biorąc insulinę i była ok. Więc coś na rzeczy jest, ale w sumie nie wiadomo do końca co bo krzywe wychodzą ok. Najwazniejsze, że na diecie jak jestem mała zrównuje się wymiarami z terminem, a wyprzedzała go o 3 tygodnie