reklama
A.Patrycja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2022
- Postów
- 519
Mój drugi był koszmarem, ale dlatego, że był wywoływany. Nie miałam skurczy, rozwarcie na 1cm, nic wiecej - a musieli wywołać, bo wady się sączyły.
MartaMarkry
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2021
- Postów
- 8 690
U mnie pierwsza faza porodu w pierwszym porodzie trwała 5 h, druga faza 45 min.
Teraz podczas drugiego porodu, pierwsza faza 5h, druga 3 minuty.
Skala bólu raczej taka sama. W pierwszej ciazy, wszystkie skurcze z krzyża, w drugiej już na szczescie nie.
Teraz podczas drugiego porodu, pierwsza faza 5h, druga 3 minuty.
Skala bólu raczej taka sama. W pierwszej ciazy, wszystkie skurcze z krzyża, w drugiej już na szczescie nie.
Mój drugi trwał z 17 godzin od początku jakichkolwiek skurczy. Ale pierwsze 12 to był lajcik. Nawet poszłam w nocy spać, bo nie wiedziałam że to już. Ogólnie skurcze były nieregularne, na ktg za dużo nie wyszło, ale przy badaniu było już 5cm. Koniec końców, wolno szło, skurcze rzadkie, przebili mi pęcherz i podłączyli oxy, i od tego momentu 30 min i dzidziuś na świecie. Bolało podobnie, ale ja mam chyba wysoki próg boli, bo jadę bez "wspomagaczy".
Mama23?????
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 3 116
Ja mialam ogolnie szybkie porody ale drugi byl juz mega szybko .
1 porod :3 h skurcze 45 min parte -byl mega bolesny bo wywolywany
2 porod : 2 h skurcze ( z czego 1 h w domu ) 15 min parte . - bolesny ale jakos lepiej wspominam wydawalo mi sie ze dlugo nie cierpialam . Najgorzej jak mnie podlaczyli pod ktg I przez 30 min nie moglam sie ruszac z lezanki ..a tak to ok
1 porod :3 h skurcze 45 min parte -byl mega bolesny bo wywolywany
2 porod : 2 h skurcze ( z czego 1 h w domu ) 15 min parte . - bolesny ale jakos lepiej wspominam wydawalo mi sie ze dlugo nie cierpialam . Najgorzej jak mnie podlaczyli pod ktg I przez 30 min nie moglam sie ruszac z lezanki ..a tak to ok
Malinowa_chmurka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2021
- Postów
- 1 065
Podbijam temat
reklama
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 596
Był fenomenalny
Pierwszy był koszmarem wielogodzinnym
Drugi od pierwszych delikatnych skurczy (pisały się na ktg, ale nie czułam) do porodu minęło może z półtorej godziny
A faza parta trwała 2 minuty może
Lekarze zastanawiali się, co wpisać w książeczkę i słyszałam "co ja mam tu niby wpisać jako długość drugiej fazy" "weź wpisz przynajmniej z 5 minut, bo będzie głupio wyglądało"
Mąż się ledwo wyrobił na poród
Pojechał do domu po ładowarkę bo zapomniałam do tel, ale wpadł na pomysł, że pojedzie do biedro po cole, batony, pizzę zje sobie (szykował się na długi poród)
Cały czas mu mówiłam że max 2h i rodzę, inaczej wychodzę ze szpitala
Przyjechał, trochę pochodziłam, pokleczalam, siedziałam na stolku porodowym
(najgorsze co można robić, to leżeć, bo dziecko się wtedy cofa - jak stoimy, działa grawitacja!)
Jak już prawie nie mogłam to właśnie uklękłam przy łóżku
A jak już totalnie nie mogłam to się położyłam i mówię przez zębyI: dź po lekarza
A mąż: eee tam zaraz pójdę
Mówię: idź teraz
Chyba coś go tchnęło, spojrzał mi między nogi i zrobił oczy jak 5 zł
Nie wiedział czy łapać czy biec
Pobiegł
Słyszę jak mówi: ona rodzi
A lekarza: no tak, wiemy
A mąż: nie, nie, tam już widać główkę
Potem usłyszałam tylko głośne tup tup tup 6 par nóg
Wpadło dwóch lekarzy, neonatolog i dwie położne
I mąż, wiadomo
Lekarka mówi: proszę nie przec
Ja mówię przez zęby: staram się
Po 10 sekundach mówi: dobra już pani może
I wtedy wypadł syn, złapali go i tyle
Jeju naprawdę, miałam mega fajny drugi poród, nie zdążyłam się zmęczyć
Nie pękłam
Wszyscy się śmiali i było mega wesoło potem
Po 2h zawieźli nas na oddział
A ja hasałam jak kozica po pokoju, położne i lekarze cisnęli ze mnie bekę
Lekarz mówi: mówiła pani, że urodzi w 2h, nie wierzyłem, zwracam honor
Na odchodne przy wypisie spytał, czy trzecie rodzę na parkingu przed szpitalem
Nie brałam nawet przeciwbólowych (a po 1 porodzie jadłam jak cukierki, nie mogłam się ruszać, nacinali mnie, szyli)
Także, drugie porody mogą być fajne! Pisze to, by Cię pokrzepić! Życzę szybkiego, wesołego porodu ja mój fenomenalnie wspominam
Pierwszy był koszmarem wielogodzinnym
Drugi od pierwszych delikatnych skurczy (pisały się na ktg, ale nie czułam) do porodu minęło może z półtorej godziny
A faza parta trwała 2 minuty może
Lekarze zastanawiali się, co wpisać w książeczkę i słyszałam "co ja mam tu niby wpisać jako długość drugiej fazy" "weź wpisz przynajmniej z 5 minut, bo będzie głupio wyglądało"
Mąż się ledwo wyrobił na poród
Pojechał do domu po ładowarkę bo zapomniałam do tel, ale wpadł na pomysł, że pojedzie do biedro po cole, batony, pizzę zje sobie (szykował się na długi poród)
Cały czas mu mówiłam że max 2h i rodzę, inaczej wychodzę ze szpitala
Przyjechał, trochę pochodziłam, pokleczalam, siedziałam na stolku porodowym
(najgorsze co można robić, to leżeć, bo dziecko się wtedy cofa - jak stoimy, działa grawitacja!)
Jak już prawie nie mogłam to właśnie uklękłam przy łóżku
A jak już totalnie nie mogłam to się położyłam i mówię przez zębyI: dź po lekarza
A mąż: eee tam zaraz pójdę
Mówię: idź teraz
Chyba coś go tchnęło, spojrzał mi między nogi i zrobił oczy jak 5 zł
Nie wiedział czy łapać czy biec
Pobiegł
Słyszę jak mówi: ona rodzi
A lekarza: no tak, wiemy
A mąż: nie, nie, tam już widać główkę
Potem usłyszałam tylko głośne tup tup tup 6 par nóg
Wpadło dwóch lekarzy, neonatolog i dwie położne
I mąż, wiadomo
Lekarka mówi: proszę nie przec
Ja mówię przez zęby: staram się
Po 10 sekundach mówi: dobra już pani może
I wtedy wypadł syn, złapali go i tyle
Jeju naprawdę, miałam mega fajny drugi poród, nie zdążyłam się zmęczyć
Nie pękłam
Wszyscy się śmiali i było mega wesoło potem
Po 2h zawieźli nas na oddział
A ja hasałam jak kozica po pokoju, położne i lekarze cisnęli ze mnie bekę
Lekarz mówi: mówiła pani, że urodzi w 2h, nie wierzyłem, zwracam honor
Na odchodne przy wypisie spytał, czy trzecie rodzę na parkingu przed szpitalem
Nie brałam nawet przeciwbólowych (a po 1 porodzie jadłam jak cukierki, nie mogłam się ruszać, nacinali mnie, szyli)
Także, drugie porody mogą być fajne! Pisze to, by Cię pokrzepić! Życzę szybkiego, wesołego porodu ja mój fenomenalnie wspominam
reklama
meksykanka11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2012
- Postów
- 1 413
Mój drugi był wywoływany 7 dni po terminie, mimo że pierwsze dziecko urodziłam 9 dni przed terminem.
Przy drugim porodzie ból był podobny , szyjka rozwierała się szybciej i nie miałam bóli krzyżowych jak przy pierwszym, ale poczułam za to co to bóle w brzuchu.
Przy drugim porodzie ból był podobny , szyjka rozwierała się szybciej i nie miałam bóli krzyżowych jak przy pierwszym, ale poczułam za to co to bóle w brzuchu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 751
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 905
Podziel się: