reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Drożność jajowodów-badanie

Po jakim czasie od badania drożności jajowodów zaszlyscie w ciążę?

  • W pierwszym cyklu po

    Głosów: 2 22,2%
  • 2 cykl

    Głosów: 1 11,1%
  • 3 cykl

    Głosów: 2 22,2%
  • 4 cykl

    Głosów: 3 33,3%
  • 5 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 6 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 7-9 cykl

    Głosów: 0 0,0%
  • 10 cykl-rok

    Głosów: 0 0,0%
  • Rok-polttorej roku

    Głosów: 1 11,1%
  • Półtorej roku-2 lata

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    9
Narazie nie. Gin wysyła mnie na drożność i zastanawiałam się, co może wyjść na tym badaniu - oprócz samej niedrożności oczywiście. Do tego ja trochę panikuję, bo naczytałam się o wielkim bólu, a ja na bank będę mieć jakieś zrosty, bo miałam wycinany wyrostek, a po tym podobno robią się zrosty :/
Z tego co sie orientuje teraz droznosc na chwile obecna robi sie juz ze znieczuleniem. Slyszalam o przypadkach bez znueczulenia ale to jakies odlegle czasy.
 
reklama
Nie wiedziałam, ale to by było super :) - dzięki! Pocieszyłaś mnie!
Tez czytałam o znieczuleniu i czytałam o dziewczynach które pisały że bez znieczulenia wcale nie boli. Jeszcze nie mialam tego, więc z własnego doświadczenia nie powiem😁 ale tak czytałam. Człowiek już taki jest, wujek Google w ruch od raz 😂 ale co zrobić, też zaraz czytam i obstawiam najgorsze scenariusze a to wcale nie musi być tak źle 😊
 
Napewno w szpitalu w ktorym leżałam tydzień temu na NFZ (Karowa, Warszawa) robia ze znieczuleniem, wiem bo inne dziewczyny opowiadaly :) Głowa do gory, bedzie dobrze :)
 
Jakby mnie ktoś zapytał, czy sprawdzać wyniki w internecie, albo googlować jakieś symptomy, czy badania, to bym powiedziała, że to bez sensu. Ale sama to robię 🤷‍♀️ hahaha - to jest silniejsze ode mnie. A potem właśnie się naczytam i panikuję.
Dobrze, że mnie podniosłyście na duchu :) W piątek idę do gin i pewnie juz da skierowanie na drożność.
 
Jakby mnie ktoś zapytał, czy sprawdzać wyniki w internecie, albo googlować jakieś symptomy, czy badania, to bym powiedziała, że to bez sensu. Ale sama to robię 🤷‍♀️ hahaha - to jest silniejsze ode mnie. A potem właśnie się naczytam i panikuję.
Dobrze, że mnie podniosłyście na duchu :) W piątek idę do gin i pewnie juz da skierowanie na drożność.
A potem nam opowiesz 😊😊
 
Mogę Wam się wyżalić? Byłam dziś u koleżanki, rówieśniczki z technikum. Ma synka 3 lata i córeczkę 2 miesiące.. w dodatku nazwała ją tak jak ja zawsze mówiłam że nazwę swoją (Emilka) . Pierwszy raz ją widziałam. Popłakałam się. Powiedziałam jej że dlatego że taka mała słodka i bardzo podobna do niej, chyba uwierzyła. Tego nie wiem. Ale Wy wiecie z jakiego powodu to było.. nie mogę tego wytrzymać psychicznie że niektórzy z wpadki mają takie piękne, zdrowe Maleństwa . A drugi stara się latami, jest w stanie zapewnić dobry byt temu dziecku a nie wychodzi 😭😭 to jest tak przykre i przygnębieniajace że już nie daję rady serio. Nie wiem już co robić 😑 narzeczony 31 lat też chciałby już. Ogólnie to mnie wspiera zawsze. Kiedyś w sobotę popilismy wieczorem we dwoje i mówił że chciałby dziecko, po dwóch latach drugie, ale problem z pierwszym a gdzie mowa o drugim.. też bym tego chciała. Mamy dom, 3 pokoje, akurat idealnie. Tylko potomstwa brak. Teraz zamknąć się w sobie i nigdzie nie jeździć jak każdy ma dzieci. Moja najlepsza przyjaciółka rodzi za miesiąc, pklocilam się z nią o tak błaha sprawę żeby tylko z nią nie rozmawiać..na celu miałam Nie słuchać o jej ciąży. Ale co to będzie jak ona urodzi i pojadę ją odwiedzić, bo przecież tak wypada.. boję się tego ogromnie. Tylko jedna moja koleżanka nie ma dzieci a planuje zrobić sobie w grudniu..robi testy owulacyjne, chodzi do gina, robi wyniki krwi i wskazuje że wyjdzie za pierwszym strzałem. Co ja wtedy zrobię😭 zostane tylko ja. Chyba tego nie zniosę.😭😭 I gdzie nie pojadę wszędzie dzieci, a to batona im zawieść zawsze, a to jakies kinderki s koleżanki "a kiedy ją Twoim będę zanosic słodycze?" . I to głupie "przyjdzie czas to będziesz nosić" - a w duchu "chyba kur** nigdy!"😭😭 Ja pierdziele, jak mnie to dobija to głowa mała. Wiem że tylko wy mnie zrozumiecie😭😭😭😭😭
 
reklama
Mogę Wam się wyżalić? Byłam dziś u koleżanki, rówieśniczki z technikum. Ma synka 3 lata i córeczkę 2 miesiące.. w dodatku nazwała ją tak jak ja zawsze mówiłam że nazwę swoją (Emilka) . Pierwszy raz ją widziałam. Popłakałam się. Powiedziałam jej że dlatego że taka mała słodka i bardzo podobna do niej, chyba uwierzyła. Tego nie wiem. Ale Wy wiecie z jakiego powodu to było.. nie mogę tego wytrzymać psychicznie że niektórzy z wpadki mają takie piękne, zdrowe Maleństwa . A drugi stara się latami, jest w stanie zapewnić dobry byt temu dziecku a nie wychodzi 😭😭 to jest tak przykre i przygnębieniajace że już nie daję rady serio. Nie wiem już co robić 😑 narzeczony 31 lat też chciałby już. Ogólnie to mnie wspiera zawsze. Kiedyś w sobotę popilismy wieczorem we dwoje i mówił że chciałby dziecko, po dwóch latach drugie, ale problem z pierwszym a gdzie mowa o drugim.. też bym tego chciała. Mamy dom, 3 pokoje, akurat idealnie. Tylko potomstwa brak. Teraz zamknąć się w sobie i nigdzie nie jeździć jak każdy ma dzieci. Moja najlepsza przyjaciółka rodzi za miesiąc, pklocilam się z nią o tak błaha sprawę żeby tylko z nią nie rozmawiać..na celu miałam Nie słuchać o jej ciąży. Ale co to będzie jak ona urodzi i pojadę ją odwiedzić, bo przecież tak wypada.. boję się tego ogromnie. Tylko jedna moja koleżanka nie ma dzieci a planuje zrobić sobie w grudniu..robi testy owulacyjne, chodzi do gina, robi wyniki krwi i wskazuje że wyjdzie za pierwszym strzałem. Co ja wtedy zrobię😭 zostane tylko ja. Chyba tego nie zniosę.😭😭 I gdzie nie pojadę wszędzie dzieci, a to batona im zawieść zawsze, a to jakies kinderki s koleżanki "a kiedy ją Twoim będę zanosic słodycze?" . I to głupie "przyjdzie czas to będziesz nosić" - a w duchu "chyba kur** nigdy!"😭😭 Ja pierdziele, jak mnie to dobija to głowa mała. Wiem że tylko wy mnie zrozumiecie😭😭😭😭😭

Mam podobnie - presja i niepowodzenia trochę już siadają na głowę. Na szczęście wśród znajomych nie wszyscy mają dzieci i też w rodzinie nie każdy może - więc juz większość ostrożnie podchodzi do tematu i przynajmniej nie muszę zmagać się z życzeniami na święta typu "ah ah a nastepne swieta to juz napewno w wiekszym gronie!" ;) - wiecie o co chodzi. Ale czasem też mnie dopada dół. Niby nie płaczę przy znajomych, ale zdarza się zupełnie od czapy - wpadnie do głowy jakaś myśl i nagle ryk. Ostatnio popłakałam się na cytologii w gabinecie położnej - babka w ogóle nie ogarnęła co się dzieje 🤪🤪. Czasem w pracy też sobie pochlipie - ale na szczęście pracuję teraz z domu i nikt nie widzi. Wiadomo - są lepsze i gorsze dni i jak jest ciężko to trzeba sobie pozwolić na chwilę smutku, trochę sobie ulżyć, żeby potem się pozbierać i iść dalej. 😉
 
reklama
Do góry