Menu
Co nowego?
reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dolnoślązaczki z Głogowa i nietylko :)

Rodzić będe w Głogowie ,może to nienajlepszy pomysł-ale tyle sie nasłuchałam o szpitalach i każdy mówi co innego:confused: Więc nie będe sobie głowy zawracać jeszcze wyjazdem...a Ty gdzie rodziłaś??Jakie wrażenia??A Twoja pociecha Evelinka jaka już duża??:-)

Hehe no i fajnie jest w ciąży ;-) dopóki nie zacznie mi byc ciężko...:eek:
 
reklama
O taaak,ręce to mało powiedziane,najwięcej to się nachodzę za nim.Ja rodziłam w Głogowie i w sumie nie mam na co narzekać.To raczej na mnie powinni narzekać,bo na moje wielkie prośby miałam wywoływany poród przed 24-tą i do rana sen przerywany miały :-) Ale całkiem miły personel.Natomiast zdecydowanie gorzej już było na noworodkowym.Jedna pielęgniarka ok,a reszta to oby" odbębnić" robotę.Takie wrażenie odniosłam.
 
Hehh tak to już jest że musi się trafić chociaż jedna pielęgniarka z przymusu:wściekła/y: Ja też jestem dobrej myśli...bo po co zamartwiać się na zapas...

No to niedługo Dominik będzie odchowany i gotowy na braciszka lub siostrzyczkę:-p Nie planujecie drugiego dzidziusia??hehe no moze nie teraz bo wierze ze nie masz na nic czasu,ale ogólnie..??:-)
 
Ogólnie to ja bym bardzo chciała,ale ciągle nie możemy się zdecydować.Głównie to ja się muszę zastanowić czy pójść do pracy i się na jakiś czas oderwać czy zadbać o dobry kontakt między dziećmi(im rodzeństwo w zbliżonym wieku tym lepiej).I tak wychodzi,że jednego dnia jestem za a drugiego mam wątpliwości...Jedno jest pewne-na jednym nie poprzestaniemy :-)
A Ty gdzieś wcześniej pracowałaś,uczyłaś się :confused: A tak podpytam-liczba w nicku sugeruje wiek:confused: :-)
 
Hehe liczba w moim nicku to rocznik :zawstydzona/y: 22 marca skoncze 22 lata :szok: z zawodu jestem fryzjerką pracowałam kiedys na Piastowie ostatni rok spędziłam jednak w Szkocji z mężem.No ale jak dowiedziałam sie że jestem w ciąży to wróciłam(niewyobrażałam sobie siedzenia w domu gdy mąż w pracy całymi dniami)Mąż został tam 2 miesiące dłużej ale już jest z nami:-) To chyba tyle :-) A Ty ile liczysz sobie wiosenek??:confused:
 
Nooo,ja to jestem młodsza od Ciebie całe....6 miesięcy :laugh2: :rofl2: :laugh2:
O tyle właśnie fajnie jak się zawód zrobi.W Głogowie mieszkam odkąd w ciążę zaszłam czyli stosunkowo niedługo.Później było dziecko i jakoś nie ma kiedy ludzi poznać nowych,dobrze,że to forum jest to się pogada ;-)
 
Ostatnia edycja:
Racja na forum można poplotkować nie wynurzając nosa z domu;-) Zwłaszcza jak taka ponura pogoda:baffled: Ja dzisiaj leniu****e (podobno teraz mi wolno;-)zreszta dziś nasze święto!!!!:happy2: ) ugotowałam obiad - bo głodny mąż to niedobry mąż:-D A Ty jak spędzasz dzionki??Pewnie też nie mozesz się doczekać cieplejszych dni na spacerki no nie??
 
Ogólnie to staram się z małym wychodzić codziennie,ale jak pada i wieje to zostaję w domu.A dzionki to jeden do drugiego podobny-Domiś,komp,codzienne czynności,sprzątanko i czekanie na męża jak jest w pracy.Na szczęście na miejscu pracuje.Ciężko mi by było tak 2 miesiące jak Wy tęsknić...
 
reklama
To prawda te 2 miesiące były straszne...:-( i cieszę sie że to już za nami:-) Teraz mąż pracuje na miejscu i mamy go codziennie przy sobie:-D Hehe o wilku mowa;-) Na dzisiaj znikam,do nastepnego razu:rofl:
 
Do góry