reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

dolegliwości

Nadia ja właśnie wróciłam z umówionej wizyty w szpitalu. Główka Niuni nisko i rozwarcie na "dobry palec" jak to lekarz określił, ale szyjka jeszcze długa :no:, więc mam się obserwować. Wg niego do 5 listopada to na pewno nie donoszę, ale teraz oczywiście trzeba czekać jak się wszystko będzie rozwijało. Ja chyba oszaleję :wściekła/y:. Hormony tak jak Tobie skaczą mi na maksa. Wczoraj pół wieczora "ryczałam jak bóbr". Wszystkie moje lęki wychodzą ze zdwojoną siłą. Na dodatek mój gin ma dyżur dopiero we wtorek znów. Jeszcze dziś mam do Niego po południu dzwonić i zameldować jak się sprawy mają. A to słabo, o którym pisałam to na pewno nie cukier, bo wcześniej miałam takie słabości od cukru, ale nie tak intensywne i nie bolesne. Poza tym profilaktycznie zjadłam 3 ciacha i nic nie pomogło.
Pozdrawiam trzęsąc się jak osika.
 
reklama
Blubery, to widzę że podobnie sie mamy:baffled: Ja rozwarcie na palec mam od miesiąca, szyjka w zaniku i nadal nic:eek: Wczoraj miałam ten przezroczysty śluz a wraz z nim nadzieję że wreszcie się coś ruszyło, a dziś w ogóle nie mam śluzu, więc całkiem zgłupiałam:eek: Ja jutro idę na prywatną wizytę, a we wtorek mam pójść do kliniki, mam nadzieję że mnie wtedy zostawią:tak:
Pisz jak coś się u Ciebie ruszy;-)
 
Dziewczyny bardzo dobrze Was rozumię. Ja jak już było blisko terminu i po terminie miałam straszne doły. Też wiecznie ryczałam, cholera mnie trafiała jak wszyscy się dopytywali czy przypadkiem mi brzuch juz nie opadł albo czy nie mam innych symptomów nadchodzącego porodu.
A u mnie niestety znaków było brak a brzuch az pod samą brode.
Już nie wspamnę jak szlag mnie trafiał jak słyszałam teksty w stylu ze mam za mało ruchu albo za mało sexu itp. itd. Wszyscy się wymądrzali jakby byli super specjalistami od porodów. Świetnie Was w związku z tym rozumię. Trzymajcie się i życzę Wam szybkich, bezproblemowych i bezbolesnych porodów :tak:
 
Mała_Mi, lepiej nie mogłaś wyrazić tego co i ja czuję, dzięki za wsparcie;-) :-)
Ja już po wizycie, nadal bez zmian mój syncio się zadomowił. Jutro zatem idę rutynowo do szpitala, gdzie zrobią mi ktg i jeśli będzie taki stan jak dziś to mnie nie zostawią. Ale mój gin uległ, i jeśli (tfu,tfu, tfu, odpukać) nic się nie zmieni to na czwartek jestem umówiona na cesarkę:-)
 
Hej dziewczyny!

Ja z listopadowek klikam, pozdrawiam oczekujace! Nadia bedziesz rodzic w Zeromskim? Ja zdecydowałam sie na Narutowicza.

Trzymam kciuki! Juz niedlugo!
 
Witaj Megusku:-) Ja zdecydowałam się na Klinikę Uniwersytecką- na Kopernika:tak: Tam pracuje m.in mój lekarz, rodziły moje znajome, i jakoś mam do nich zaufanie;-)
Ja też trzymam za Was kciuki bo widze na suwaczku, że też nie długo:happy:
 
dziewczyny co robicie z pogryzionymi sutkami. Używam kremu maltan, smaruję mlekiem i wietrzę ale mały ma takie ssanie jak odkurzacz i potwornie mnie boli jedna pierś. Może macie jeszcze jakies sposoby bo powoli zaczynam wyć z bólu:no::no::no:
 
ja smarowałam kremem LINOMAG.a teraz używamy nakładek sylikonowych i problemu z pogryzionymi sutkami nie ma.
 
Miałam popękane brodawki i uważam że nakładki jak najbardziej
ale tylko do czasu jak brodawki sie zagoją
bo wyczytałam gdzieś

że one uczą maluszka płytkiego ssania co powoduje że nie poróżnia on piersi - i potem są problemiki:baffled::baffled::baffled:
 
reklama
Moja Agatka nie chciała ciągnąć cyca z tymi nasadkami sylikonowymi. Moje sutki w pewnym momencie wyglądały jakbym je wsadziła do maszynki do mielenia miesa :szok: Miałam najpierw krwiaki, a pozniej rany. Myslałam że nie dam rady dłuzej karmić. Łzy mi same leciały z bólu jak miałam karmić, ale na szczęście po ok 2 tygodniach sutki się uodporniły i zagoiły i teraz jest juz wszystko ok. Aha smarowałam je kremem LANSINOH, nie wiem czy jest on dostępny w Polsce. Jest rewelacyjny i myślę że on tez mi bardzo pomógł. Moze w polskich aptekach tez go mozna kupić ??
 
Do góry