reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dodatki do żywności

kasia_z

Grudniówka 06 Wrzesniowe mamy'08
Dołączył(a)
28 Czerwiec 2006
Postów
6 683
Miasto
Gdańsk
Witam,
Mam dwójkę maluchów - 1,5 roczku i 3 lata i generalnie przestawiam je na tzw. kuchnię domową - czyli powoli jedzą to co i my (w połowie wygląda to tak, że my jemy to co oni, ale wiadomo o co chodzi).
Mam pytanie dotyczące dodatków do żywności - wiadomo, że najlepiej bez nich, ale niestety pojawiają się praktycznie wszędzie i w większości nie da się ich uniknąć. Co tak naprawdę jest bardzo szkodliwe, a co można w jakimś tam zakresie dawać (np. od czasu do czasu, raz na kilka tygodni), co jest bezpieczne?
Chodzi mi o takie dodatki jak dodatki konserwujące do wędlin (wiem, że najlepiej robić własne, ale w naszym przypadku to nierealne), dodatki zagęszczające do jogurtów (guma guar, mączka chleba świętojańskiego, żelatyna, pektyna, karagen), aromaty i barwniki (nie wiem które barwniki są naturalne a które sztuczne?), dosładzacze (sacharoza, fruktoza, glukoza, czy maltodekstryna?), etylowanilina. Czy glutaminian jest prawdziwie szkodliwy? Ciągle napotykam sprzeczne informacje na ten temat - raz że szkodliwy, drugi znowu, że nigdy tego nie udowodniono... Czy produkty tzw "dla dzieci" (danonki, bakusie, monte itd) są bezpieczne, czy też lepiej kupować ich "dorosłe" odpowiedniki, bo jest w nich to samo - a w tych "dziecięcych" po prostu dwa razy tyle cukru? Jakie słodycze dawać dzieciom (wiadomo, że na co dzień nie dajemy, ale czasem przychodzą goście czy jest inna okazja, np. święta), jakich dodatków w nich unikać?
Chciałabym z oferty, która jest obecnie w sklepach coś wybrać, może nie zdrowego, ale chociaż mniej szkodliwego ;-) Natomiast na etykietkach występuje dużo obcych dla mnie nazw i nie wiem co one oznaczają do końca...
A może są jakieś godne polecenia produkty, czy grupy produktów?
 
reklama
Witam,
No cóż nie da się uniknąć tych wszystkich dodatków o których Pani pisze i tez nie wszystko co E jest niezdrowe, niektóre związki oznaczone jako E to witaminy np.E160a to beta-karoten.Odsyłam do Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18.09.2008 r. w sprawie dozwolonych substancji dodatkowych, po pełną listę. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek, konserwanty to nie jest samo zło. Co do glutaminianu to udowodniono, iż sód jest czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia w tym nadciśnienia tętniczenego, więc to sodu powinniśmy unikać czyli: NaCl (sól kuchenna), glutaminian sodu itp., a trzeba pamiętać że sód to również pierwiastek który naturalnie występuje w pożywieniu. Dziecko nie powinno jeść więcej soli niż 2,5 g dziennie (pół łyżeczki do herbaty). Dlatego dzieciom nie należy podawać potraw przyprawionych (posolonych) tak jak dla dorosłych bo my solimy stanowczo za dużo. Produkty mleczne, które Pani wymieniła przeznaczone dla dzieci są mocno dosładzane, polecam wersje dla dorosłych, najlepiej zdrowe jogurty naturalne i czytać czy zawierają L.casei. Jeśli chodzi o słodycze to gorzka czekolada, ciasto domowej roboty pieczone na maśle z owocami, czemu nie, biszkopty, herbatniki, kruche ciasteczka czyli to co zawiera utwardzone tłuszcze roślinne nie nadaje się dla małych dzieci.
Co do wędlin to tych powinno być faktycznie w diecie niewiele, jeśli już to z górnej półki, odradzam parówki, pasztety itp. Mięsko na obiad, oraz jaja w innych posiłkach z pewnością wystarczą do pokrycia potrzeb na żelazo, zamiast wędlin można podawać produkty mleczne (sery, twarogi, pasty twarogowe itp). Pytała Pani o wiele rzeczy na pewno nie odpowiedziałam wyczerpująco, nie mniej mam nadzieję że trochę Panią uspokoiłam, nie należy popadać w skrajności, a wszystko dawkować z umiarem.
 
Pani Agnieszko,
mam i ja pytanie w tym temacie, mianowicie czy wypieki domowe na bazie proszku do pieczenia, sody są szkodliwe dla małych dzieci?
Z góry dziękuję za odpowiedź :tak:
Joanna
 
Do góry