reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Do mam słabo śpiących dzieci

Angiee

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Listopad 2020
Postów
2 002
Hej! Mój synek od początku śpi raczej słabo - jedynie jako noworodek ładnie spał w nocy, ale jak skończył 2,5 miesiąca wszystko zaczęło się drastycznie zmieniać. Udało nam się wywalczyć drzemki o normalnych porach i odpowiednich dla niego odstępach (wcześniej potrafił nie spać w dzień nawet 5 godzin), ale trwały zazwyczaj 30-40 minut (w wózku nawet do 3h, ale trzeba było ciągle bujać).
Niestety w tym samym czasie zepsuło się spanie w nocy. Zaczęło się od pobudek co 2h, później doszło do tego, że budził się co 1h. W okolicy 5 miesiąca była mała poprawa, bo potrafił przespać ciągiem 3 a czasami nawet 4 godziny i generalnie nawet jak się obudził to wystarczyło go przytulić albo na chwilę wziąć na ręce. Ale później znowu się zepsuło...
Syn za tydzień kończy 8 miesięcy i tak fatalnego spania w nocy to jeszcze nie było. Pobudki co 1 h to już norma, ale właściwie zaczął się budzić częściej - co 40 minut. Nad ranem bywa i tak, że zasypia tylko na 15 minut i od nowa trzeba usypiać.
No i właśnie, znowu jest tak, że musi być cycuś, bo inaczej jest okropny krzyk. Wczoraj mąż próbował go uśpić na noc, ale ja się poddałam po 15 minutach słuchania tego wrzasku...
Do czego dążę: wiem już dużo na temat usypiania dzieci, ogarniamy okna aktywności, rytuały itp., ale teoria swoje a praktyka swoje. Mój synek to po prostu ciężki przypadek :p
I dlatego pytam mamy, których dzieci miały podobnie: kiedy się u Was poprawiło? Zmieniło się coś samo czy jednak trzeba było jakoś zadziałać? Nie powiem, jest ciężko, ale nawet już się do tego przyzwyczaiłam i widzę, że skoro potrzebuje tej piersi i chce być do mnie przytulony, to po prostu mu to daję. Boję się jednak, że zanim sam z tego wyrośnie, to minie jeszcze dużo czasu, a jednak ten brak snu w pewnym momencie na pewno mocno się na mnie odbije.
Dajcie proszę znać, jak to było u Was.
 
reklama
Moja córka jak miała półtora roku przestała spać w dzień. Nie zmuszałam jej do drzemek, bo wolałam, żeby przesyłała moc.
 
My zaczęliśmy suplementowac complex witaminy B i kwasy dha.
Bierzesz pod uwagę jakąś alergię? U nas to była jedna z przyczyn. No i osteopata, nie wiem czy rzeczywiście nam pomógł, być może się do tego przyczynił, choc jestem sceptyczna. A kiedy syn mial rok i 4 msc samo się unormowało. Nie jedt idealnie, ale o niebo lepiej. Ja jeszcze zrobiłam podstawowe badania krew + mocz, i z zalecenia lekarza przyjmowaliśmy żelazo przez długi czas.
 
Moja córka od urodzenia w nocy budziła się co półtorej godziny - dwie godziny. Przeszło samo i w okolicach drugich urodzin zaczęła przesypiać noce. Za to syn zachowuje się podobnie do Twojego (pobudki co godzinę, dwie, chęć ssania piersi), ale łączy się to tylko z wychodzeniem zębów. Trwa kilka dni i na kilka tygodni przechodzi.
 
Hej! Mój synek od początku śpi raczej słabo - jedynie jako noworodek ładnie spał w nocy, ale jak skończył 2,5 miesiąca wszystko zaczęło się drastycznie zmieniać. Udało nam się wywalczyć drzemki o normalnych porach i odpowiednich dla niego odstępach (wcześniej potrafił nie spać w dzień nawet 5 godzin), ale trwały zazwyczaj 30-40 minut (w wózku nawet do 3h, ale trzeba było ciągle bujać).
Niestety w tym samym czasie zepsuło się spanie w nocy. Zaczęło się od pobudek co 2h, później doszło do tego, że budził się co 1h. W okolicy 5 miesiąca była mała poprawa, bo potrafił przespać ciągiem 3 a czasami nawet 4 godziny i generalnie nawet jak się obudził to wystarczyło go przytulić albo na chwilę wziąć na ręce. Ale później znowu się zepsuło...
Syn za tydzień kończy 8 miesięcy i tak fatalnego spania w nocy to jeszcze nie było. Pobudki co 1 h to już norma, ale właściwie zaczął się budzić częściej - co 40 minut. Nad ranem bywa i tak, że zasypia tylko na 15 minut i od nowa trzeba usypiać.
No i właśnie, znowu jest tak, że musi być cycuś, bo inaczej jest okropny krzyk. Wczoraj mąż próbował go uśpić na noc, ale ja się poddałam po 15 minutach słuchania tego wrzasku...
Do czego dążę: wiem już dużo na temat usypiania dzieci, ogarniamy okna aktywności, rytuały itp., ale teoria swoje a praktyka swoje. Mój synek to po prostu ciężki przypadek :p
I dlatego pytam mamy, których dzieci miały podobnie: kiedy się u Was poprawiło? Zmieniło się coś samo czy jednak trzeba było jakoś zadziałać? Nie powiem, jest ciężko, ale nawet już się do tego przyzwyczaiłam i widzę, że skoro potrzebuje tej piersi i chce być do mnie przytulony, to po prostu mu to daję. Boję się jednak, że zanim sam z tego wyrośnie, to minie jeszcze dużo czasu, a jednak ten brak snu w pewnym momencie na pewno mocno się na mnie odbije.
Dajcie proszę znać, jak to było u Was.
Niestety u nas trwało to długo, poczatkowo spał w miarę, potrafił ciurkiem spać kilka godzin ale np od 15 do 22 a potem w nocy był balet, a kilkutygodniowych dzieci nie zabawisz, żeby nie usunęły, żeby przetrzymać do wieczora. jeszcze mając 10 msc potrafil spać np od 19 do 22 a potem do rana budził się co godzinę. Później miał okres przerw w nocy, trwających 2-3h i trwało to długo. Ok śpi od ok 2rż. U nas nie było na to metody. Samo się jakoś unormowalo. Pewnie przyczyną było wnm ale czy tylko to nie wiem. Najgorsze było np godzinne lulanie na ręku potem 15 min snu i krzyk i tak wciąż.
 
Sprawdz czy nie ma anemii i zastanów się nad suplementowaniem dha. Pobudki co 40 min to jedna z oznak braków dha. Przy niedoborze żelaza też są zaburzenia snu.
 
My zaczęliśmy suplementowac complex witaminy B i kwasy dha.
Bierzesz pod uwagę jakąś alergię? U nas to była jedna z przyczyn. No i osteopata, nie wiem czy rzeczywiście nam pomógł, być może się do tego przyczynił, choc jestem sceptyczna. A kiedy syn mial rok i 4 msc samo się unormowało. Nie jedt idealnie, ale o niebo lepiej. Ja jeszcze zrobiłam podstawowe badania krew + mocz, i z zalecenia lekarza przyjmowaliśmy żelazo przez długi czas.
Byliśmy u kilku pediatrów, każdy wykluczył alergię (syn tak naprawdę nie ma żadnych objawów oprócz tych pobudek), byłam też 3 tygodnie na diecie bez bmk - nic to nie zmieniło.
U osteopaty byliśmy dwa razy, pierwszy raz jak miał 2 miesiące i drugi raz 3 tygodnie później. Stwierdził, że raczej większych napięć nie ma, a ja mam wrażenie, że właśnie po tych wizytach nam się jeszcze pogorszyło... Bo to właśnie mniej więcej w tym czasie zaczęły się te częstsze pobudki w nocy.
Dha ja przyjmuję, więc syn dostaje z moim mlekiem + od początku rd dostaje rybę raz w tygodniu, więc raczej to nie to.
Moja córka od urodzenia w nocy budziła się co półtorej godziny - dwie godziny. Przeszło samo i w okolicach drugich urodzin zaczęła przesypiać noce. Za to syn zachowuje się podobnie do Twojego (pobudki co godzinę, dwie, chęć ssania piersi), ale łączy się to tylko z wychodzeniem zębów. Trwa kilka dni i na kilka tygodni przechodzi.
I u Was nie było żadnej alergii, problemów z napięciem? No właśnie mi się wydaje, że to po prostu taki typ dziecka...
Jak u nas wychodziły zęby to było ciężko, bo pobudki były z płaczem i często nawet pierś nie działała, ale to faktycznie kilka dni, zęby wyszły i spokój.
Niestety u nas trwało to długo, poczatkowo spał w miarę, potrafił ciurkiem spać kilka godzin ale np od 15 do 22 a potem w nocy był balet, a kilkutygodniowych dzieci nie zabawisz, żeby nie usunęły, żeby przetrzymać do wieczora. jeszcze mając 10 msc potrafil spać np od 19 do 22 a potem do rana budził się co godzinę. Później miał okres przerw w nocy, trwających 2-3h i trwało to długo. Ok śpi od ok 2rż. U nas nie było na to metody. Samo się jakoś unormowalo. Pewnie przyczyną było wnm ale czy tylko to nie wiem. Najgorsze było np godzinne lulanie na ręku potem 15 min snu i krzyk i tak wciąż.
To u Was w ogóle niezłe wariacje... U nas przynajmniej rytm dnia jest zachowany. Pobudka 6-6:30, w ciągu dnia dwie drzemki (na pierwszą jak śpię z nim, albo jestem obok to potrafi nawet 2h spać, druga 30-45 minut), spanko na noc w okolicach 18:30, bo druga drzemka się wcześnie kończy. I w nocy jak się budzi to raczej bardzo szybko zasypia, w ogóle w pierwszej połowie nocy wystarczy wziąć go na ręce i nawet bez bujania śpi od razu. Dopiero po ok. 4 godzinach snu wszystko się psuje i nawet jak zaśnie na rękach to nie ma opcji, żeby go odłożyć i już śpimy razem.
Sprawdz czy nie ma anemii i zastanów się nad suplementowaniem dha. Pobudki co 40 min to jedna z oznak braków dha. Przy niedoborze żelaza też są zaburzenia snu.
Ja suplementowalam dha przez całą ciążę i teraz też. Z tą anemią też mi niezbyt pasuje, bo jednak przez pierwsze 6 miesięcy dziecko pobiera żelazo od mamy, a syn się urodzil w terminie, ja w ciąży nie miałam anemii, więc raczej dostał tyle ile potrzeba, a od początku to spanie jest słabe. Teraz przy rd też dbam o to, żeby posiłki były bogate w żelazo
 
Zapewne ząbki mu idą, bądź ten typ tak ma. Córkę mieliśmy do rany przyłoż a syna mamy w sumie mega podobnego do Twojego. Nie pocieszam, wiem.
 
Zapewne ząbki mu idą, bądź ten typ tak ma. Córkę mieliśmy do rany przyłoż a syna mamy w sumie mega podobnego do Twojego. Nie pocieszam, wiem.
Heh :D To tę ząbki mu chyba od urodzenia idą 😂 Ma już dwie dolne jedynki i faktycznie wychodzą górne. Gdyby ten stan był przejściowy to pewnie też zrzuciłabym na zęby, ale tak jest bez przerwy, więc to raczej nie to ;)
 
reklama
@Angiee to, że ty suplementujesz dha nie oznacza, że dziecku nie brakuje. To jest ważne, bo wpływa na prawidłowy rozwój układu nerwowego wraz z Wit z grupy b. A to ważne, bo wtedy różne zaburzenia są możliwe, w tym zaburzenia snu. To, że dziecko zjada rybę raz w tygodniu też nie oznacza, że suplementacja nie jest potrzebna. Ja podawałam od wyjścia ze szpitala. Takie zalecenie pediatry. A od roku dziecko dostało od neurologa jeszcze większą dawkę. Jeśli coś cię niepokoi, choćby problemy ze snem, to skonsultuje się z dobrym neurologiem.
 
Do góry