G
guest-1714079215
Gość
No. Ale wszyscy pełnosprawni i zdrowi ludzie sikają i myją się samiludzie są różni...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No. Ale wszyscy pełnosprawni i zdrowi ludzie sikają i myją się samiludzie są różni...
Zgadza się. Tylko ja się nauczyłam sikać na nocnik jak miałam rok i 2-3 miesiące, a mój kolega i sąsiad jak miał trzy to zakładał sobie nocnik na głowę.No. Ale wszyscy pełnosprawni i zdrowi ludzie sikają i myją się sami
Jasne, masz dużo racji w tym co piszesz. Jednak nie istnieje taka jedna granica. To że dziecko się wychowuje od początku to święte słowa... Tylko jedno dziecko zalapie za pierwszym razem, bo jest śmiałe i odważne, a to wycofane będzie się bało i czuło niepewnie. Dzieci też mają różne charaktery i temperamenty. Nie jesteśmy wszyscy z jednej gliny.Pytania, które należy tu zadać to - od kiedy należy dziecko zacząć uczyć i wychowywać? Kiedy argument "to tylko dziecko" traci na ważności? Kiedy można mówić dziecku "nie", "musisz", "powinieneś" w kontekście czynności porządkowych względem siebie i otoczenia? Gdzie leży granica między pomaganiem a wyręczaniem?
Bo jeśli się nie uczy od zera, to bardzo bolesne musi być dla dużego dziecka słowo "nie" i nakaz zrobienia czegoś samemu...
Mi nie chodzi o odpieluchowanie, a o trzymanie peniska syna przez matkę albo o kąpanie się z czternastolatkiem. Jestem gorącą zwolenniczką odpuszczania dzieciom nocników dopóki same nie będą gotowe, ale naprawdę myślę, że trzymanie dziecku siusiaka jest... nie wiem nawet jak to określić. Dziwne. Niech leje na siedząco. Mój stary do dzisiaj leje na siedząco, a jest najbardziej męskim facetem jakiego spotkałam. Mój brat jako maluch musiał sobie siurka po sikaniu nie tylko otrzepać, ale za każdym razem wycierał starannie papierem toaletowym i mył. Wychował się wśród samych kobiet i nikt mu go nigdy nie trzymał.Zgadza się. Tylko ja się nauczyłam sikać na nocnik jak miałam rok i 2-3 miesiące, a mój kolega i sąsiad jak miał trzy to zakładał sobie nocnik na głowę.
Może ciężko Ci to sobie wyobrazić, ale oboje jesteśmy zdrowi i pelnosprawni.
Rozumiem o co Ci chodzi. Ja np. uważam, że trzy lata to za dlugo w pampersie. No ale moja mała ma niespełna 4 miesiące dopiero - może kiedyś zmienię zdanie. To jest dalej tylko moje zdanie. Jednak nigdy nie skrytykuje dziecka 3 letniego z pampersem, bo może się wolniej rozwija, może to mu nie idzie, a może mamie akurat to nie wyszło. Po prostu nie da się objąć wszystkich jedną miarą. Jeden trzydziestolatek ma dom, samochód, żonę i troje dzieci, a drugi dopiero studia kończy, bo tak mu się życie ułożyło.
Nadal mówimy o czym innym. Moja córka rwie się, żeby mi opowiedzieć co było w przedszkolu, ale jęzorek nie chce współpracować jeszcze tak dokładnie jak u innych dzieci. Bo absolutnie masz rację, że dzieci dorastają w różnym wieku i to jest tego przykład. Ale czym innym jest to, że dziecko jeszcze czegoś nie opanowało, chociaż większość dzieci już tak, a czym innym jest wyręczanie dziecka, bo ono samo jeszcze czegoś nie robi i/lub nie chce. To jakbym zamiast gadać o czymkolwiek z córką, żeby łapała mowę i posyłać ją do logopedy uznała, że jej czas nadejdzie, a póki co możemy się z nią dogadywać na migi, bo przecież jej nie zmuszę. Ano zmuszę. Nie biciem ani krzykiem, ale ćwiczeniami i rozmową.Jasne, masz dużo racji w tym co piszesz. Jednak nie istnieje taka jedna granica. To że dziecko się wychowuje od początku to święte słowa... Tylko jedno dziecko zalapie za pierwszym razem, bo jest śmiałe i odważne, a to wycofane będzie się bało i czuło niepewnie. Dzieci też mają różne charaktery i temperamenty. Nie jesteśmy wszyscy z jednej gliny.
O 14 latku napisałam swoje zdanie - odcięcie pępowiny będzie bolesne.Mi nie chodzi o odpieluchowanie, a o trzymanie peniska syna przez matkę albo o kąpanie się z czternastolatkiem. Jestem gorącą zwolenniczką odpuszczania dzieciom nocników dopóki same nie będą gotowe, ale naprawdę myślę, że trzymanie dziecku siusiaka jest... nie wiem nawet jak to określić. Dziwne. Niech leje na siedząco. Mój stary do dzisiaj leje na siedząco, a jest najbardziej męskim facetem jakiego spotkałam. Mój brat jako maluch musiał sobie siurka po sikaniu nie tylko otrzepać, ale za każdym razem wycierał starannie papierem toaletowym i mył. Wychował się wśród samych kobiet i nikt mu go nigdy nie trzymał.
Hipokrytką też jestem Ja jestem wszystkim, taka everytroll na forach. Oczywiście najmniej u mnie empatii i wyrozumiałości, ale hipokryzja też jest. A nawet bardzo jej dużo.ale bardzo dużo hipokryzji widzę u Ciebie i to aż sie rzuca w oczy.
To prawda Chociaż mnie łatwo oszukać, bo nie lubię koncertów, więc nie wiem czy dobrze śpiewa. Ale głos dzisiaj niepotrzebny, odwrotnie niż kiedyś. Kiedyś uroda nie była potrzebna.To nie ja. Z Gwiazdy Muzyki Pop ma wszystko oprócz głosu. Dzisiaj to nie jest potrzebne przecież.