reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

witam sie popoludniu,bo rano nie bylo mnie w domku.u nas ciepelko,ale juz dzisiaj jest przyjemniej,bo w weekend nie szlo wytrzymac,ponad 40 stopni,ani jednej kropelki deszczu,wiaterku tez nie bylo..taka goraczka,ze nie bylo sily na spacerowanie,dzieciaczki caly weekend przesiedzialy na kocu na dworzu.tutaj juz tez sa truskawki, cenowo tez nie sa drogie,ale ten ich smak jakis taki nijaki..

atfk gratuluje zdanego egzaminu!!
 
reklama
ollka, kaszel potrafi sie długo utrzymywać, moze mała jest już zdrowa tak naprawdę, czego wam życzę.

agatulka, nieźle, ale starają się szukać pracownika:sorry2: może jako pracodawcy też są nierzetelni i lepiej z nimi nie mieć nic wspólnego?

madlen, gdzie wy mieszkacie, w tropikach?!!!:-D

sukienka oddana, a przy okazji młodego wzięłam na tor przeszkód. miała być niespodzianka i była ogromna:-D koło centrum handlowego zbudowano taką halę, gdzie pod szyldem królika bugsa był tor przeszkód dla dzieci. wielkie klocki, rodeo na sztucznym byki, rzuty do kosza, ścianka wspinaczkowa, most na linach, wielkie domino, łowienie ryb, minigolf, kręgle, zjeżdżalnia.. no super atrakcje. do tego zdjecia z wielką maskotką i prezenty, a wszystko to za darmo!:szok: przyjemność trwała godzinę, wszystko bardzo profesjonalne, bezpieczne, doskonała opieka, rywalizacja w drużynach, rodzice obserwowali z tarasu widokowego, byłam zachwycona. młody tym bardziej:-D
 
naja zadne tropiki,to tylko Belfast ,ale po ostatnim weekendzie,to faktycznie mozna pomyslec,ze to jakies tropikalne kraje.dzisiaj juz jest lepiej,troche wiaterku,az dziw,ze na wyspie taka pogoda,bo tu generalnie nie ma ani lata ani zimy,ale w tym roku nawet troche sniegu spadlo,co prawda balwana nie dalo sie z niego ulepic i po 3-4 dniach juz nie bylo sniegu widac,ale moje dzieciaczki mialy choc troche radosci.

uciekam,jak znajde wiecej czasu to popisze..:))
 
Agatulka przerabane z ta praca... dziwni ludzie jak tak pracownika szukaja. naja moze racje.
Naju korcze super trafilas na plac zabaw! Juz se wyobrazam radosc Macka! My do domku pozno wrocilismy przed 20 i Filip szybko padl byl taki wymeczony...
Madlen jak u was zimy niema to sie tam chyba wyprowadze!
 
madlen, kusisz tą wyspą, kusisz..:-D dla mnie pogodowo zawsze była idealna i nie wiem, czemu wielu Polaków czepia się deszczowej Irlandii;-)

Muminka, no świetna sprawa dla dzieciaków taki tor przeszkód, szkoda, że już dziś był to ostatni dzień, gdy u nas stał.. ale za to jutro ma być już rozłożone wesołe miasteczko, znów kasa pójdzie, jeśli tylko pogoda dopisze:sorry2:

tak sobie dziś z synem rozmawiałam i nie wiem, czy ja go dobrze wychowuję. Maciek nie lubi skarżyć, nie pójdzie do pani w przedszkolu i nie powie, że ktoś coś mu zrobił, nie odda też dziecku gdy go uderzy. albo uszczypnie, bo te małe potworki szczypią jak szalone z tego co widzę. pani nie skarży mi się, że młody też to robi, więc zakładam, ze nie. ale że syn mi ufa to opowiada, co się w przedszkolu dzieje. a to go ktoś uderzył, a to znów dziś uszczypnął, a to coś brzydkiego powiedział. już się wkurzyłam i mu mówię, że jak tak to weź oddaj /wiem, niepedagogicznie/, a on mi na to 'mamusia, ja tak nie lubię, to nieładnie'. ma rację, a ja nie mam argumentów. na panią winy nie zwalam, bo jak tu upilnować taką grupę 5latków.. ale nie wiem co zrobić, bo mi młody na niedojdę wyjdzie przez to, że mu wbiłam do głowy ze facet musi być dżentelmenem. za kilka lat zyska na tym pewnie to, ze laskom będzie się to podobać, ale teraz? wiem, ze sam do końca na pewno święty nie jest, ale ewidentnie bić się nie lubi i nie chce. pocieszam się tym, że skoro już będzie starszy i miejmy nadzieje będzie mniej chorował pójdzie w koncu regularnie na zajecia sportowe, ale póki co macie jakis pomysł? a jak w ogóle to u was jest?
 
Ja juz z samego rana! Pierwszy raz... przed przedszkolem :)
Naju no wlasnie ja mam problem bo Filipa niepedagogiczne wychowalam...Otoz jetesmy w czasach gdzie dzieci przed doroslymi respektu niemaja a dzieci juz w wieku przedszkolnym potrafia taka krzywde zrobic ze glowa mala. Tak wiec zawsze Filipowi mowilismy ze niemoze se pozwalac by inni go bili. Mowilam ze popchniecie na placu zabaw czy kopniecie na slizgawce to co innego i wtedy wystarczy sie usmiechnac ale jak ktos specjlnie go szczypie czy kopie powinnien najpierw cos powiedziec a jak nieskutkuje to oddac. I powiem Ci szczeze ze niejst tak ze niego jakis bijatyka sie zrobil. Wcale. Predszkolanki nic niemowia ze sie bije ale mowia ze skarzy sie jak ktos przeklina :) Chyba nawet raz opowiadalam sytuacje z przed kilu msc. Zaprowadzilam Filipa do przdszkola a jakis szczyl zaczyna biegac korytarzu i walic Filipa w glowe workiem na ciochy i kapcie ktory byl pelny. Filip tylo sie spial i kazal mu spadac ale ten i tak swoje. Chyba z 6 razy dostal wiec sie wkurzylam i mowie swojemu ze powinien mu oddac bo tak sie nierobi i ten wogole nieprzestanie i zawsze bedzie go bil jak sie nieobroni a moj Filip na to ze... "Mama ale mnie to nieboli" Wiec w jakims sensie zle go niewychowalam bo oddaje tylko wtedy jak boli... Po zatym mamy w gropie takieo mlodeka rozrabiake. Jest z Turcji i ... robi co chce. Rodzice nic na to choc juz nierazwidzialam jak inni rodzice skarzyli sie do nich na ich syna a oni obojetnie ze to napewno nie on zaczali niech sie Ci ludzie wlasnym dzieckiem zajma i wnim winy szukaja. Juz nierz i Filip od niego porzadnie dostal ale sie obronil. Efekt ... dziecko niema zadnych przyjaciol oprocz wlasnych rodzicow bo dzieci sie go boja. Tak wiec trzeba uwarzac z tym wpajaniem dziecku ze trzeb aise bronic i bic jak cos niepasuje.
 
Co do wychowywania dzieci pod względem tego czy oddawać jak ktoś uderzy czy nie to może ja źle robię ale nie chcę żeby Maja była niezdarą i zawsze jej mówiłam że jak ktoś ja uderzy to ma mu powiedzieć że tak nie wolno i przyjść do mnie i mi o tym powiedzieć. Dopóki nie poszła Maja do przedszkola to jakoś ten problem był nam obcy bo na placu zabaw jakoś zawsze była ze mną, a gdy ktoś ją sypnął piachem albo zabrał zabawkę to przybiegała do mnie i ja to za nią załatwiałam. Odkąd poszła do przedszkola musi sobie radzić sama, wiem że skarży pani bo nieraz z jej opowieści to wynika, zauważyłam też (na placu zabaw) że jak ktoś jej coś zrobi to na niego krzyczy że tak nie wolno, ja się raczej staram do tego nie wtrącać bo uważam ze najwyższa pora żeby zaczęła sama sobie radzić w takich sytuacjach, przedszkole ją nauczyło że jak ktoś jej zabierze zabawkę to mu odbiera i przyznam się że jak opowiada ze ktoś ją uszczypnął to bezczelnie jej mówię żeby oddawała. Dzieci teraz są takie niegrzeczne że nie ma co się bawić w dobre maniery, nie w tym wieku bo inaczej będą dzieciaki jeździły na naszych dzieciach. Wiem że to niepedagogiczne ale nie chcę żeby moje dziecko było szkolnym popychadłem
 
WITAM:-)!
co dobrego?
jak pogoda i ogólnie?

u nas słonko ale zimnica:sorry2: bo wiatr taki ze chce głowę urwać:dry:!
właśnie zjadłysmy sniadanko i siedzimy!

co do"oddawania" to ja jeste ZA!!uczę i wpajam że nie mają prawa uderzyć pierwsze,zeby nie zaczynały ale jeśli ktoś sie ośmieli łapeczkę podnieść to niech zrobia to samo!zresztą moja mama tez zawsze nam tak mówiła"od czego masz ręce:-D" i nie przyniosło to jakiś zgubnych skutków w przyszłosci;-)

wczoraj objechałam wszystkie nasze lokalne sklepy z butami i nigdzie nie kupiłam Kajce tych trampek:sorry2::sorry2::sorry2: ehhhh chyba bedze musiała do ccc skoczyć abo do deichmana ale to jak mężus wróci!


kawka???
 
hej kobitki. ja z kawusia później, bo chcę zaraz iść do sklepu rozejrzeć się w szamponach koloryzujących. niby się umówiłam do fryzjera, ale strasznie mi szkoda kasy:zawstydzona/y: robiła któraś z was jakimś blondem? ja zawsze robiłam włosy szamponem na rudo, na blond nigdy, a mam ochotę spróbować. najwyżej jak źle wyjdzie pójdę do fryzjera;-)

dzięki za to co piszecie, chyba muszę młodego nieco przestawić. mój syn niestety nauczony jest mówić i dyskutować. więc gdy ktoś mu coś robi /zwykle mniejsze dzieci sypiące piachem na placu zabaw/ to potrafi rąbnąć takiemu kazanie. tylko że to oczywiście niewiele daje, choć nie raz już widziałam osłupiałe miny dzieciaków i to że przestają. ale zacznę mu wbijać do głowy, że w razie czego ma oddać. lecz w powodzenie wątpię. kiedyś młody rozmawiał na jakimś turnieju z rycerzem, obaj z mieczami, Maciek drewnianym. i ten facet próbował go uczyć władać bronią, szło dobrze do momentu, gdy powiedział do młodego 'uderz mnie'. i dupaaaaaa.. bić nie wolno. na miecze - tak, ale robić krzywdy nie. co ja z nim mam..
 
reklama
no może NAJA taka dobra duszyczka z twojego Maciejka!!mój Filip też z serii "uczuciowy" jak na chlopaka,nie zaden zbój i to mnie cieszy!!bo jak patrze na niektórych jego rówieśników to aż ręce opadają!!Filip raczej ulozony a Kaja zadymiara!!:-D zobaczymy jak to bedzie dalej!!ale pod tym kątem oddawania potrafi sobie poradzić...

co do kolorkow włosów to zależy jaki masz teraz?
 
Do góry