madlen, kusisz tą wyspą, kusisz..
dla mnie pogodowo zawsze była idealna i nie wiem, czemu wielu Polaków czepia się deszczowej Irlandii;-)
Muminka, no świetna sprawa dla dzieciaków taki tor przeszkód, szkoda, że już dziś był to ostatni dzień, gdy u nas stał.. ale za to jutro ma być już rozłożone wesołe miasteczko, znów kasa pójdzie, jeśli tylko pogoda dopisze
tak sobie dziś z synem rozmawiałam i nie wiem, czy ja go dobrze wychowuję. Maciek nie lubi skarżyć, nie pójdzie do pani w przedszkolu i nie powie, że ktoś coś mu zrobił, nie odda też dziecku gdy go uderzy. albo uszczypnie, bo te małe potworki szczypią jak szalone z tego co widzę. pani nie skarży mi się, że młody też to robi, więc zakładam, ze nie. ale że syn mi ufa to opowiada, co się w przedszkolu dzieje. a to go ktoś uderzył, a to znów dziś uszczypnął, a to coś brzydkiego powiedział. już się wkurzyłam i mu mówię, że jak tak to weź oddaj /wiem, niepedagogicznie/, a on mi na to 'mamusia, ja tak nie lubię, to nieładnie'. ma rację, a ja nie mam argumentów. na panią winy nie zwalam, bo jak tu upilnować taką grupę 5latków.. ale nie wiem co zrobić, bo mi młody na niedojdę wyjdzie przez to, że mu wbiłam do głowy ze facet musi być dżentelmenem. za kilka lat zyska na tym pewnie to, ze laskom będzie się to podobać, ale teraz? wiem, ze sam do końca na pewno święty nie jest, ale ewidentnie bić się nie lubi i nie chce. pocieszam się tym, że skoro już będzie starszy i miejmy nadzieje będzie mniej chorował pójdzie w koncu regularnie na zajecia sportowe, ale póki co macie jakis pomysł? a jak w ogóle to u was jest?