reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

No no no...ale tu puchy:no:.

:-pA teraz sprawdzimy obecność moje panie:szok::szok::szok:,hola,hola...wracać mi tu zaraz!!:-D:-D
Koniec wagarów:rofl2:
Nooo gdzie jesteście??
A ja dziś skończyłam 32 latka:szok::szok:,stara ropucha ze mnie;-),ale nie straszna:cool2:
Miłej nocy wam życzę:-)
 
reklama
dotmar, żeby spełniły ci się marzenia, i żeby pojawiły się nowe, bo tylko gdy one sa życie ma sens. wszystkiego, co da ci radość!:tak:
 
Naja dziękuję:-)
A u nas dzieci zakatarzone po pachy,no może nie wszystkie tak bardzo ale Niki przoduje.Ma bagno w nosie:eek:.Emilka po inhalacjach już lepiej oddycha,ale ciągle jeszcze słychać jak jej furka w nosku.A dziś dokoptowała do nich Sara,a myślałam że się uda:no:.No cóż mimo tego i tak pójdzie do przedszkola,w tym tygodniu jest apel z okazji Dnia Nauczyciela i moja Sarcia mówi pięknie długi wiersz,szkoda by bylo gdyby leżała w tym czasie w domu i na darmo poszedł by jej geniusz(wiersz 3zwrotkowy po 10linijek każda).:-)
Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli:-)
 
Witam kochane!
Faktycznie się nam tu puchy zrobiły ostatnio:-(
Ja jak zwykle w nocy:-)

Dotmar zdrowia dla Maluchów! I spóżnione STO LAT DLA CIEBIE!
Ja mam 33 skończone...więc jeszcze taka stara nie jesteś
 
Ostatnia edycja:
U nas w miejscowości samochód zabił 4-letniego Michałka, kolegę Krzysia z przedszkola:-( Żeby było straszniej zabił go jego kuzyn wyjeżdżając z podwórka:-( Znam rodziców, tego kuzyna...znałam też samego Michałka. Jego starszy brat chodził z Anią do przedszkola

Michałku
[*]
 
Melduję,że jestem obecna:-).Dzieci nadal chore,Sara oczywiście dokoptowała.Jutro jeszcze tylko dostarczę ją na apel i jazda do domu kurować moją szkolniaczkę.

Zuzkus to straszne,co piszesz:no:.Biedny Michałek...W niebie jeden aniołek więcej...
 
Ja też obecna.
Dziś wyjechał mój brat z rodziną.Byli od soboty,od imprezy urodzinowej chłopaków.
Moi mali faceci zadowoleni z party i z prezentów.Najważniejsze.
Zuzkus straszna tragedia.Kuzyn Michałka chyba chyba nigdy się z tym nie pogodzi :-(
Zdrówka chorowitkom.
U nas Antek idzie do przedszkola w czwartek.Ciekawe czy się zacznie chorowanie :confused2:
 
zuzkus, straszna tragedia.. niewyobrażalna:-( wierzę, że dobry Bóg zajmie się nim i przygotuje do opieki nad rodzicami.

ja też się melduję, zajrzę później. wczoraj odsypiałam konferencję, dziś zajęcia w Poznaniu. młody chory, zapalenie oskrzeli. tyle skrótu, rozwinę wieczorem.
 
reklama
w Ustce było genialnie. cudowna atmosfera, wspaniali ludzie, dawno się tak nie bawiłam. oczywiście merytorycznie konferencja na wysokim poziomie, ale poza obradami też było rewelacyjnie. tylko za krótko. poznałam wspaniałych ludzi, mam nadzieję, że kontakty te będą fajnie owocować.

problemem okazał się dla mnie mój znajomy ze Lwowa. bardzo go lubię, cenie, szanuję. ale.. ale sama nie wiem co. może to, że chyba oczekiwał, że będę z nim non stop, podczas gdy znaczną częścią mojej pracy są te wszystkie rozmowy przy kawie? może to, że obrażał innego faceta, tylko dlatego że spędzałam z nim dużo czasu? nawiasem mówiąc w mojej sytuacji przewaga uwagi poświęcanej dziekanowi z jednego z ukraińskich uniwerków nad kolegą jest zrozumiała. choćby nie wiem jak kolega był mi bliski. a może to, że wyraźnie zobaczyłam, jak jesteśmy różni. i że różnice są piękne, pod warunkiem, że ktoś kogoś nie próbuje zmieniać.

jestem dość hałaśliwa zwykle, mówię głośno /każdy z wykładowców mówi, taka cecha gatunkowa - w końcu mamy często na sali 80 osób, a żadnego mikrofonu/, lubię sobie czasem swojską k. rzucić. i gdy słyszę 'dlaczego tak głośno mówisz' z wyrzutem i wyraźnie specjalnie jeszcze przez tę osobę ściszanym głosem nosi mnie.

miałam dziś jechać do Lwowa, ale Maciek ma zapalenie oskrzeli, ojciec imieniny, a do tego wykoleił się na mojej przemyskiej trasie pociąg, jakim zawsze wracam do domu ze Lwowa, więc były opóźnienia po kilka godzin i odpuściłam. pojadę pewnie pojutrze, na weekend, na kawę, na pogaduchy..

dziś miałam cały dzień zajęcia, za tydzień zaczynam na drugiej uczelni, fajnie jest, z luzem, jakiego 2 lata nie miałam w Wawie. jak będzie dalej czas pokaże, ale póki co jest dobrze.

i tyle u nas. praca, praca, praca.. z przerywnikami w rodzaju mejli do kolegi ze Lwowa. znamy się czas jakiś, ostatnio sporo do siebie piszemy. na przykład od wczoraj prawie 50 mejli:sorry2: cóż, życie;-)

anineczka, może u was obejdzie się bez choróbsk, czego wam życzę. w końcu nie zawsze maluchy chorują.

dotmar
, mnie niedługo czekają urodziny.. eh.. starość jest podobno piękna, ale czasem w to wątpię;-) zdrówka twoim chorowitkom!

atfk, to wypoczęłaś jak sądzę, zbieraj siły i pisz:-D

a ja idę opracowywać tekst do druku. muszę się pochwalić, że moje wystąpienie na głównej sesji konferencji wzbudziło, bo wzbudzić miało, sporo kontrowersji, ale zostało bardzo dobrze przyjęte i nawet facet z prasy zaproponował mi druk tego tekstu. oczywiście w wersji skróconej, idę więc nad tym popracować. nie ma co, czasem człek błyśnie:-D ale fajnie, jak można wzbudzić emocje, poruszyć, skłonić do dyskusji. nawet, gdy się czasem za to zostanie skrytykowanym, ale w końcu po to pracujemy, by szukać nowych dróg i bronić swojego zdania. idę więc ciąć tekst;-)
 
Do góry