reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dlaczego tak jest...

No to i ja - jestem ze śląska. Jesteśmy po ślubie ponad 5 lat, nasz synek ma prawie 3,5 roku i jutro idzie pierwszy raz do przedszkola. Drugi aniołek w drodze... Obecnie nie pracuje, bo do tej pory kończyłam studia i zajmowałam się odchowaniem synka. Szukała na wiosnę pracy ale po pół roku ( chyba w dużej mierze przez to ze kończyłam studia i nie miałam jeszcze w ręce dyplomu, a kierunek pedagogiczny i nauczycielski wiec... ) poszukiwań byłam bliska załamania i miedzy innymi zdecydowałam się jeszcze na podyplomowe a w miedzy czasie wyszedł nam drugi Aniołek. To prawda ze jakoś tak najwiecej szumu jest zawsze przy pierwszym dziecku - zauwazyłam to sama po sobie ze jak byłam z pierwszym dzieckiem w ciazy sledziłam kazdy tydzień rozwoju. Teraz nie - może dlatego też ze na studiach tyle razy sie to wałkowało ze ... ale i tez zauwazyłam ze dopuki synek był mniejszy lataliśmy z aparatem trzaskajac przy byle okazji zdjęcia a teraz im starszy jakoś sie pasuje ze wszystkim...ciekawe czemu tak jest - czy to zmęczenie a może to, ze dziecko sie usamodzielnia i sami sobie wiele spraw odpuszczamy... ciekawe nie ?! W kazdym bądz razie witam wszytskie mamy 3 latków i starszych maluchów :)
 
reklama
No to i ja dołączę :tak::-D
Widzę dwie znajome twarze ;-)

Coś o sobie.?
Syn Antek (za 3 tygodnie 4 urodziny) syn,który miał byc córeczką Matt za 2 miesiące będzie miał 2 lata.
Ja i mąż :-) ponad 4 lata po ślubie i od ponad 5 lat w Irlandii.
Siedzę w domku od czasu urodzenia młodszego dziecka ,ale już bym wróciła na stare tory :eek::sorry:
Myślę intensywnie co tu zrobic by wrócic do pracy i to tak by nie wydac całej pensji na przedszkole.

Antek nie chodzi jeszcze do przedszkola tzn.chodził jak pracowałam przed ciążą z Mattem.Teraz koszt przedszkoli w Irlandii nas przerósł.
Ale za równy rok Anatol pójdzie do szkoły tzw.infant class (poszedł by w tym roku,ale urodził się o 3 tygodnie za późno :confused2: ) i prawdopodobnie pójdzie do przedszkola od stycznia jeśli załapie się na rządowy program.
Uwielbia gadać,gadać,gadać :confused2: Choc bardzo długo nie mówił to teraz nadrabia :eek:
Ale to chyba cecha 4 latków :cool2:
Uwielbia też wymyślac historyjki,zwłaszcza o komarach,pająkach i ślimakach.Kocha samoloty.
Mam z nim ciężki problem bo nie chce się uczyc.Na wieśc,że idziemy się pouczyc buntuje się i foszkuje .Ledwo co go kolorów nauczyłam :sorry:
Mam nadziję,że mu się to zmieni.
Choc nie powiem,uwielbia rebusy i zeszyty z naklejkami.Oj tak,wtedy to go nie ma i jest cisza w chacie.Wie dobrze,gdzie i jaka naklejka powinna się znaleźc.
Jest raczej spokojnym dzieckiem,choc swoje za uszami też ma.Ale w porównaniu do braciszka to jest aniołkiem.

Pozdrawiam
 
no i proszę jak nas dużo:-D witam mamuśki. i rzeczywiście, jako że ostatnio bywam właściwie tylko na zamkniętych wątkach widzę zupełnie nowe twarze, także poza dwoma osobami;-) ale tym ciekawiej będzie się poznawać.

swoją drogą miałyśmy pisać o sobie, a jednak piszemy o dzieciakach, czyli to nie tak, że nam potomstwo spowszedniało;-) faktycznie, ja ostatnio też mam jakoś mało czasu na wszystko, a i jak przez dwa lata łaziłam za Maćkiem z aparatem każdego dnia teraz nie robię mu zdjęć prawie wcale.. wstyd. trochę dlatego, że nie mam kasy na porządny aparat, a mój kosztuje mnie za dużo nerwów:wściekła/y: no ale tak to już jest, ciągle inne, ważniejsze wydatki..

młody dziś w przedszkolu. chodzi co prawda na krótko, bo nie leżakuje, ale jaki zadowolony! nie mógł się już doczekać. jak sobie przypomnę ubiegłoroczny horror z płaczącymi dzieciakami i porównam z tegorocznym obrazkiem witających się serdecznie maluchów, które oganiają się od mam i ojców byle tylko jak najszybciej pobiec do kolegów i zabawek stwierdzam jedno:

dzieci nam się starzeją.

a jak u was 1 września?
 
Jejka strasznie sie ciesze ze was tu tyle!!! jejku nickow juz pozapominalam ale ... spodobal mi sie ten maly gadula co nawet z drzwiami gada jak niema z kim :laugh2:
Ja o sobie. Od 8 lat pracuje jako Florystka. Niestety w maju pozarlam sie z szefowa ze mi wyplate ukrucila bo...drzwi do garazu musiala nowe wstawic:szok: No i se poszlam. Z jednej strony super bo jeszcze nigdy niespedzilam ze swoim synkiem tyle czasu co teraz (chodzil do niani odkad skonczyl 4 msc. na 10 godzin) a zle bo cieszko przyzwyczaic sie do nierobienia niczego! No ale teraz mam kupe czasu na rodzinke i znajomych! :tak: Dzis bylam u szefowej bo koniecznie musiala sie cos zapytac no i mnie poprosila czy moge wrocic i ze mi juz kasy skracac niebedzie. Wtedy klotnia byla niezla i niewiem jak sie zdecydowac :-(
Ja sama to ogolnie laska co sie ciagle smieje i strasznie duzo rusza. Caly czas cos sie musi dziac!!! No i synek taki sam! Moj facet ( na slub niema czasu! Naprawde) tatus Filipka pracuje w Holandi my mieszkamy w Niemczech. Niewidzimy sie czasem po kilka tygodni. No ale chyba dzieki temu nasz zwiazek tak dobze funkcjonuje bo niemamy sie czasu klocic :-p
Super byl tez ten chlopczyk co opowiada histiryjki o slimakach i pajakach!!!:-) To prawie jak moj synek!!!
 
Mam z nim ciężki problem bo nie chce się uczyc.Na wieśc,że idziemy się pouczyc buntuje się i foszkuje .Ledwo co go kolorów nauczyłam :sorry:
Pozdrawiam
Moj synek tak samo! Kolory umie i liczenie do 3... to wszystko. Maluje tylko pajaki i owce... a literek niechce! Jak mu mowie choc se policzymy to wielkie NIE i tyle!!! No ale powolutku i sie napewno nauczy!:tak:
 
To prawda ze jakoś tak najwiecej szumu jest zawsze przy pierwszym dziecku - zauwazyłam to sama po sobie ze jak byłam z pierwszym dzieckiem w ciazy sledziłam kazdy tydzień rozwoju. Teraz nie - może dlatego też ze na studiach tyle razy sie to wałkowało ze ... ale i tez zauwazyłam ze dopuki synek był mniejszy lataliśmy z aparatem trzaskajac przy byle okazji zdjęcia a teraz im starszy jakoś sie pasuje ze wszystkim...ciekawe czemu tak jest - czy to zmęczenie a może to, ze dziecko sie usamodzielnia i sami sobie wiele spraw odpuszczamy... ciekawe nie ?! :)
No i tak to jest! Ja tez wczesniej robilam kupe fotek no ale teraz tez mi to zostalo ale teraz sa to fotki inne. Lepsze. Bo w tedy to strzelalam tysiacy bu uchwycic pierwszy usmiech kazdy gest , mrogniecie... Ha ha ha... Ostatnio foteczki ogladalam i zobaczylam ze mam np. 30 prawie takich samych zdjec robionych w odlamie 10 min. No tak teraz robimy fotki na spacerku, na placu zabaw, w zoo, na plazy ,na basenie i sa to fotki z sensem ;-) nie tak jak w tedy ... hi hi
 
Sara jako 6latek idzie do zerówki i jest załamana,że nie ma być teraz "prawdziwej"nauki tylko forma zabawy..Nikodem?GADUŁA!!do potęgi n:-D:-D.Za nim oczy mu się rano otworzą to już coś mówi:laugh2:,a jak zasypia to też jeszcze słówko powie z zamkniętymi oczami:eek:.Do tego mówi głośno,czasami mam tego dość,głowa pęka.Nie potrzebuje słuchaczy,mogą to być (jak ostatnio)nawet drzwi:szok::szok:.,potrafi tak bawić się sam ok 2godzin:cool2:.tyle,że nagada się za 10:-D.Emilka kończy 5miesięcy:-),słodki,mały cukiereczek:-).Już teraz próbuje decydować za nas,ale ja nie chcę na to pozwolić.To tyle o mnie;-),ciekawą istotą raczej nie jestem ,ale na pewno matką polką;-);-).
Masz naprawde swietne dzieciaczki!!! Zeczywiscie matka Polka!!!:-D No i oczywiscie ciekawa osobka jestes o czym napewno przekonamy sie na tym watku :tak:
 
Maciek ma już prawie 4 latka i 7 mcy, młody jest wygadanym dzieckiem o bujnej fantazji, wymyśla wierszyki, piosenki, opowiadania, ma bardzo bogaty zasób słownictwa i jestem z niego ogromnie dumna
Witam mocno!!! Twoj synek to tez musi byc fajniuchny!!! A twjego zycia to prawie Ci zazdroszcze. Uwielbiam ten ciagly ruch latanie od pracy do niani od niani na basen po bsenie do domku posprzatac a potem morze nawet jakas kolezanka! Super ze w zyciu Ci sie nienudzi!Pozdawiam mocniuchno!
 
reklama
Muminka:-) przywitałaś nas świetnie,dla każdej coś miłego;-).
Karcia wracaj szybko,moja najmłodsza koza też upodobała sobie teraz rączki do usypiania:eek:,trzeba to jak najszybciej ukrócić:szok:.
Naja to prawda,puścić mamy razemi zakazać im mówić o dzieciach to w pierwszych chwilach wydaje się,ze nie ma o czym gadać:szok::-D:-D.Tak to już z nami jest,że każdy temat wreszcie zejdzie do dzieci:confused2:.Ale będziemy pracować nad sobą:-p,może się uda;-).
Kiedyś czytałam książkę,nigdy nie pamiętam tytułów:shocked2:,bohaterkami było pięć kobiet-matki i idealne żony...Zmęczone życiem codziennym,praniem,gotowaniem i ciągłym myśleniem o pieluchach,szczepieniach,lekach itp itd,wracających mężach co nie potrafią znaleźć najzwyklejszej rzeczy,wymagających by żona była ZAWSZE uśmiechnięta,piękna i niezmęczona...ŻYCIE...Więc te kobiety postanowiły zmienić SWOJE życie całkowicie,co tydzień miały wspólne wyjście na 3 godziny...Starsze dzieci zajmowały się młodszymi(pomoc koleżeńska),a mamy szły w rejs.Oczywiście wyobraźcie sobie co przeżyli mężowie wracając do domu.Obiad-zamówiona pizza a nie dwudaniowy obiad z deserkiem i to trzeba było sobie samemu wziąć bo żona suszyła sobie paznokcie:-D:-D:-D.Nagle zauważyli w swoich żonach kobiety:-D,piękne,bo miały czas o siebie zadbać,które ktoś inny mógł je odnaleźć w powłoce codzienności:szok::szok:.Oj pilnowali ,pilnowali i dbali o nie od tamtej pory:-),a dziewczyny odżyły i nauczyły się mówić o swoich pragnieniach i uzdolnieniach a nie tylko o domu i dzieciach i sposobach na kolki;-).
Może i nam się to uda:-p?
 
Do góry