reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

No to i ja - jestem ze śląska. Jesteśmy po ślubie ponad 5 lat, nasz synek ma prawie 3,5 roku i jutro idzie pierwszy raz do przedszkola. Drugi aniołek w drodze... Obecnie nie pracuje, bo do tej pory kończyłam studia i zajmowałam się odchowaniem synka. Szukała na wiosnę pracy ale po pół roku ( chyba w dużej mierze przez to ze kończyłam studia i nie miałam jeszcze w ręce dyplomu, a kierunek pedagogiczny i nauczycielski wiec... ) poszukiwań byłam bliska załamania i miedzy innymi zdecydowałam się jeszcze na podyplomowe a w miedzy czasie wyszedł nam drugi Aniołek. To prawda ze jakoś tak najwiecej szumu jest zawsze przy pierwszym dziecku - zauwazyłam to sama po sobie ze jak byłam z pierwszym dzieckiem w ciazy sledziłam kazdy tydzień rozwoju. Teraz nie - może dlatego też ze na studiach tyle razy sie to wałkowało ze ... ale i tez zauwazyłam ze dopuki synek był mniejszy lataliśmy z aparatem trzaskajac przy byle okazji zdjęcia a teraz im starszy jakoś sie pasuje ze wszystkim...ciekawe czemu tak jest - czy to zmęczenie a może to, ze dziecko sie usamodzielnia i sami sobie wiele spraw odpuszczamy... ciekawe nie ?! W kazdym bądz razie witam wszytskie mamy 3 latków i starszych maluchów :)
 
reklama
No to i ja dołączę :tak::-D
Widzę dwie znajome twarze ;-)

Coś o sobie.?
Syn Antek (za 3 tygodnie 4 urodziny) syn,który miał byc córeczką Matt za 2 miesiące będzie miał 2 lata.
Ja i mąż :-) ponad 4 lata po ślubie i od ponad 5 lat w Irlandii.
Siedzę w domku od czasu urodzenia młodszego dziecka ,ale już bym wróciła na stare tory :eek::sorry:
Myślę intensywnie co tu zrobic by wrócic do pracy i to tak by nie wydac całej pensji na przedszkole.

Antek nie chodzi jeszcze do przedszkola tzn.chodził jak pracowałam przed ciążą z Mattem.Teraz koszt przedszkoli w Irlandii nas przerósł.
Ale za równy rok Anatol pójdzie do szkoły tzw.infant class (poszedł by w tym roku,ale urodził się o 3 tygodnie za późno :confused2: ) i prawdopodobnie pójdzie do przedszkola od stycznia jeśli załapie się na rządowy program.
Uwielbia gadać,gadać,gadać :confused2: Choc bardzo długo nie mówił to teraz nadrabia :eek:
Ale to chyba cecha 4 latków :cool2:
Uwielbia też wymyślac historyjki,zwłaszcza o komarach,pająkach i ślimakach.Kocha samoloty.
Mam z nim ciężki problem bo nie chce się uczyc.Na wieśc,że idziemy się pouczyc buntuje się i foszkuje .Ledwo co go kolorów nauczyłam :sorry:
Mam nadziję,że mu się to zmieni.
Choc nie powiem,uwielbia rebusy i zeszyty z naklejkami.Oj tak,wtedy to go nie ma i jest cisza w chacie.Wie dobrze,gdzie i jaka naklejka powinna się znaleźc.
Jest raczej spokojnym dzieckiem,choc swoje za uszami też ma.Ale w porównaniu do braciszka to jest aniołkiem.

Pozdrawiam
 
no i proszę jak nas dużo:-D witam mamuśki. i rzeczywiście, jako że ostatnio bywam właściwie tylko na zamkniętych wątkach widzę zupełnie nowe twarze, także poza dwoma osobami;-) ale tym ciekawiej będzie się poznawać.

swoją drogą miałyśmy pisać o sobie, a jednak piszemy o dzieciakach, czyli to nie tak, że nam potomstwo spowszedniało;-) faktycznie, ja ostatnio też mam jakoś mało czasu na wszystko, a i jak przez dwa lata łaziłam za Maćkiem z aparatem każdego dnia teraz nie robię mu zdjęć prawie wcale.. wstyd. trochę dlatego, że nie mam kasy na porządny aparat, a mój kosztuje mnie za dużo nerwów:wściekła/y: no ale tak to już jest, ciągle inne, ważniejsze wydatki..

młody dziś w przedszkolu. chodzi co prawda na krótko, bo nie leżakuje, ale jaki zadowolony! nie mógł się już doczekać. jak sobie przypomnę ubiegłoroczny horror z płaczącymi dzieciakami i porównam z tegorocznym obrazkiem witających się serdecznie maluchów, które oganiają się od mam i ojców byle tylko jak najszybciej pobiec do kolegów i zabawek stwierdzam jedno:

dzieci nam się starzeją.

a jak u was 1 września?
 
Jejka strasznie sie ciesze ze was tu tyle!!! jejku nickow juz pozapominalam ale ... spodobal mi sie ten maly gadula co nawet z drzwiami gada jak niema z kim :laugh2:
Ja o sobie. Od 8 lat pracuje jako Florystka. Niestety w maju pozarlam sie z szefowa ze mi wyplate ukrucila bo...drzwi do garazu musiala nowe wstawic:szok: No i se poszlam. Z jednej strony super bo jeszcze nigdy niespedzilam ze swoim synkiem tyle czasu co teraz (chodzil do niani odkad skonczyl 4 msc. na 10 godzin) a zle bo cieszko przyzwyczaic sie do nierobienia niczego! No ale teraz mam kupe czasu na rodzinke i znajomych! :tak: Dzis bylam u szefowej bo koniecznie musiala sie cos zapytac no i mnie poprosila czy moge wrocic i ze mi juz kasy skracac niebedzie. Wtedy klotnia byla niezla i niewiem jak sie zdecydowac :-(
Ja sama to ogolnie laska co sie ciagle smieje i strasznie duzo rusza. Caly czas cos sie musi dziac!!! No i synek taki sam! Moj facet ( na slub niema czasu! Naprawde) tatus Filipka pracuje w Holandi my mieszkamy w Niemczech. Niewidzimy sie czasem po kilka tygodni. No ale chyba dzieki temu nasz zwiazek tak dobze funkcjonuje bo niemamy sie czasu klocic :-p
Super byl tez ten chlopczyk co opowiada histiryjki o slimakach i pajakach!!!:-) To prawie jak moj synek!!!
 
Mam z nim ciężki problem bo nie chce się uczyc.Na wieśc,że idziemy się pouczyc buntuje się i foszkuje .Ledwo co go kolorów nauczyłam :sorry:
Pozdrawiam
Moj synek tak samo! Kolory umie i liczenie do 3... to wszystko. Maluje tylko pajaki i owce... a literek niechce! Jak mu mowie choc se policzymy to wielkie NIE i tyle!!! No ale powolutku i sie napewno nauczy!:tak:
 
To prawda ze jakoś tak najwiecej szumu jest zawsze przy pierwszym dziecku - zauwazyłam to sama po sobie ze jak byłam z pierwszym dzieckiem w ciazy sledziłam kazdy tydzień rozwoju. Teraz nie - może dlatego też ze na studiach tyle razy sie to wałkowało ze ... ale i tez zauwazyłam ze dopuki synek był mniejszy lataliśmy z aparatem trzaskajac przy byle okazji zdjęcia a teraz im starszy jakoś sie pasuje ze wszystkim...ciekawe czemu tak jest - czy to zmęczenie a może to, ze dziecko sie usamodzielnia i sami sobie wiele spraw odpuszczamy... ciekawe nie ?! :)
No i tak to jest! Ja tez wczesniej robilam kupe fotek no ale teraz tez mi to zostalo ale teraz sa to fotki inne. Lepsze. Bo w tedy to strzelalam tysiacy bu uchwycic pierwszy usmiech kazdy gest , mrogniecie... Ha ha ha... Ostatnio foteczki ogladalam i zobaczylam ze mam np. 30 prawie takich samych zdjec robionych w odlamie 10 min. No tak teraz robimy fotki na spacerku, na placu zabaw, w zoo, na plazy ,na basenie i sa to fotki z sensem ;-) nie tak jak w tedy ... hi hi
 
Sara jako 6latek idzie do zerówki i jest załamana,że nie ma być teraz "prawdziwej"nauki tylko forma zabawy..Nikodem?GADUŁA!!do potęgi n:-D:-D.Za nim oczy mu się rano otworzą to już coś mówi:laugh2:,a jak zasypia to też jeszcze słówko powie z zamkniętymi oczami:eek:.Do tego mówi głośno,czasami mam tego dość,głowa pęka.Nie potrzebuje słuchaczy,mogą to być (jak ostatnio)nawet drzwi:szok::szok:.,potrafi tak bawić się sam ok 2godzin:cool2:.tyle,że nagada się za 10:-D.Emilka kończy 5miesięcy:-),słodki,mały cukiereczek:-).Już teraz próbuje decydować za nas,ale ja nie chcę na to pozwolić.To tyle o mnie;-),ciekawą istotą raczej nie jestem ,ale na pewno matką polką;-);-).
Masz naprawde swietne dzieciaczki!!! Zeczywiscie matka Polka!!!:-D No i oczywiscie ciekawa osobka jestes o czym napewno przekonamy sie na tym watku :tak:
 
Maciek ma już prawie 4 latka i 7 mcy, młody jest wygadanym dzieckiem o bujnej fantazji, wymyśla wierszyki, piosenki, opowiadania, ma bardzo bogaty zasób słownictwa i jestem z niego ogromnie dumna
Witam mocno!!! Twoj synek to tez musi byc fajniuchny!!! A twjego zycia to prawie Ci zazdroszcze. Uwielbiam ten ciagly ruch latanie od pracy do niani od niani na basen po bsenie do domku posprzatac a potem morze nawet jakas kolezanka! Super ze w zyciu Ci sie nienudzi!Pozdawiam mocniuchno!
 
reklama
Muminka:-) przywitałaś nas świetnie,dla każdej coś miłego;-).
Karcia wracaj szybko,moja najmłodsza koza też upodobała sobie teraz rączki do usypiania:eek:,trzeba to jak najszybciej ukrócić:szok:.
Naja to prawda,puścić mamy razemi zakazać im mówić o dzieciach to w pierwszych chwilach wydaje się,ze nie ma o czym gadać:szok::-D:-D.Tak to już z nami jest,że każdy temat wreszcie zejdzie do dzieci:confused2:.Ale będziemy pracować nad sobą:-p,może się uda;-).
Kiedyś czytałam książkę,nigdy nie pamiętam tytułów:shocked2:,bohaterkami było pięć kobiet-matki i idealne żony...Zmęczone życiem codziennym,praniem,gotowaniem i ciągłym myśleniem o pieluchach,szczepieniach,lekach itp itd,wracających mężach co nie potrafią znaleźć najzwyklejszej rzeczy,wymagających by żona była ZAWSZE uśmiechnięta,piękna i niezmęczona...ŻYCIE...Więc te kobiety postanowiły zmienić SWOJE życie całkowicie,co tydzień miały wspólne wyjście na 3 godziny...Starsze dzieci zajmowały się młodszymi(pomoc koleżeńska),a mamy szły w rejs.Oczywiście wyobraźcie sobie co przeżyli mężowie wracając do domu.Obiad-zamówiona pizza a nie dwudaniowy obiad z deserkiem i to trzeba było sobie samemu wziąć bo żona suszyła sobie paznokcie:-D:-D:-D.Nagle zauważyli w swoich żonach kobiety:-D,piękne,bo miały czas o siebie zadbać,które ktoś inny mógł je odnaleźć w powłoce codzienności:szok::szok:.Oj pilnowali ,pilnowali i dbali o nie od tamtej pory:-),a dziewczyny odżyły i nauczyły się mówić o swoich pragnieniach i uzdolnieniach a nie tylko o domu i dzieciach i sposobach na kolki;-).
Może i nam się to uda:-p?
 
Do góry