reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta w trakcie karmienia

Dołączył(a)
13 Lipiec 2018
Postów
5
Witam, powiedzcie jak wygląda wasza dieta w trakcie karmienia. Zastanawiam się co zrobić aby nie zaszkodzić dziecku, a wrócić do normalnych rozmiarów.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Trzeba jeść wszystko tylko z umiarem :) Oczywiście ograniczyć jakieś bardzo przetworzone, chemiczne jedzenie, poza tym można jeść co się chce :)
 
A ja myślę, że wtedy szczególnie powinno się dbać o odżywianie. Byłam na diecie lekkostrawnej. Jadłam lekko, zdrowo. Szybko doszłam do formy, do wagi przed ciąży. Niech kp będzie pretekstem , aby zadbać o siebie :)
 
To zależy ile ma dziecko. Mój do 4 m-ca miał kolki, więc uważałam by nie jeść rzeczy powodujących wzdęcia, zbyt tłustych lub pikantnych. Teraz jak dzieciak ma już 7 m-cy to jem wszystko poza czosnkiem, dużymi ilosciami cebuli i bardzo pikantnymi potrawami. Przeczytałam gdzieś, że produkcja mleka spala dziennie 700 kalorii. Wydaje mi się, że wystarczy ograniczyć słodycze, posiłki jeść normalnie i kalorie będą się spalały.
 
Trzeba uważać. Ja zapisywałam swoje posiłki- tak było mi najłatwiej kontrolować co jem. Oczywiście na początku lekko, bez smażonych potraw. Z czasem wprowadzaj kolejne produkty, obserwuj czy dziecko nie ma np. wysypki czy wzdęć :)
 
Naprawdę można jeść wszystko. Jeśli chce się dojść do formy - najlepiej potrawy z niskim indeksem glikemicznym (warzyw teraz dostatek), chude mięso i złożone węglowodanym. Ni i pić wodę a nie słodzone napoje.
 
I oczywiście można jeść smażone potrawy :) Mleko tworzy się z krwi a nie zawartości żołądka, więc smazony kotlet nie zaszkodzi, bo w krwiobiegu go nie mamy. Do krwi przenikają alergeny, ale akurat smażenina, to żaden alergen.
 
Tsundare ale wzdecia to bedzie miala mama od jedzenia wzdymajacych rzeczy a nie dzidzius...mama trawi pokarm w zoladku nie dzidzius.Mleko powstake z krwi nie z tresci zoladka.

Uwazac tylko trzeba z alergenami ..np bialkiem krowim
 
reklama
Do góry