U nas wygląda to tak:
między 5 a 7 rano - mamine mleczko ( w zależności o której księżniczka sobie zażyczy

)
okolice 10 - kleik kukurydziany (zjada około 120-150 ml) z deserkiem (zazwyczaj zjada cały słoiczek deserku). Kleik robię na mleku, ale nie swoim tylko modyfikowanym. U nas bez problemu wchodzi BEBILON IMMUNOFORTIS 1.
okolice 13 - zupka lub inne danie obiadowe. Wczoraj było do spróbowania jarzynki z cielęcinką (słoiczkowe, bo w okolicy cielęcinę wywiało, a na supermarketową się nie skuszę). Czasami gotuję zupkę sama (brokuł, marchew, pietruszka, ziemniaczek + łyżeczka grysiku jako wskazana porcja glutenu)
okolice 16 - mleczko mamine. Czasami idzie wcześniej, bo mleczarnia pęka w szwach. Mam jeszcze około miesiąca, żeby sobie z tym poradzić i jak wrócę do pracy to albo będzie o tej porze sztuczne, albo w ogóle zrezygnujemy z mlęsia

Zobaczę, co na to moja córcia. Na razie pediatra zaleciła 3 mleczne posiłki, więc 3 są.
okolice 18 - kaszka bananowa z całym startym jabłuszkiem. Kaszka jest lekko oprotestowywana. Jabłuszko jest mniamuśne. Z tym posiłkiem mam pewien problem, bo muszę bardzo uważać z ryżem (kupki i te sprawy), a drugi raz kleiku kukurydzianego nie chcę dawać. Chciałabym jakoś ten posiłek urozmaicić i uczynić go treściwszym. Będę do jabłka dodawać banana, ale to nadal nie rozwiązuje problemu. Czymś to trzeba zagęścić.
PROSZĘ O PODPOWIEDŹ:-):-):-)
po kąpieli, czyli w okolicy godziny 20 - bufet z maminym mleczkiem po raz kolejny
Julcia dość sporo pije, ja głównie podaję jej sok bobovity (winogrona, koper włoski, rumianek). Jednak rozcieńczam go i to dość konkretnie - do butelki idzie 80 ml wody i 40 ml soczku. Marzy mi się, coby Julcia wodę polubiła. Stopniowo będę jej bardziej soczek rozcieńczać. Czasami podaję herbatki HIPP, ale to strasznie słodkie jest, więc raczej unikam.
We czwartek idziemy na szczepienie, to jeszcze podpytam co i jak ewentualnie serwować. Dziecię zadowolone, przybiera na wadze, kupy są codziennie!!!!!!!!! Z łyżeczki je jak stara, cyca ciągnie jak odkurzacz, a i flaszką nie gardzi. Tak więc w tej materii nie mam co narzekać.
Oby tak dalej;-);-);-) Buziaczki i miłego dzionka!!!