reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dieta naszych dzieciaków :) mniam mniam

Dzis przezylam normalnie horror:baffled:Dawalam Malemu cebion i tak sie zakrztusil ze oddechu nie mogl wziasc zrobil sie sinawo-czerwony i nagle zaczal usypiac myslalam ze zwarjuje siostra mi go zabrala ja oczywiscie w innym pokoju ryk.Juz myslalam o najgorszym:-( po okolo 4 min i szybkiej interwencji Oli wszystko dobrze sie skonczylo:tak: ,ale ile zjadlam nerwow to moje
 
reklama
Jejku Andula najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Aż tak się Michaś zakrztusił...wyobrażam sobie jak się zdenerwowałaś!! Ucałuj od nas Michasia:-)
 
Andula - całusy dla Michasia....moja też sie często krztusi sliną albo mlekiem...i zawsze kłade ją wtedy na swoich kolanach na brzuchu i klepie w tyłek - głowa jest lekko do dołu. Ale wkurza mnie to strasznie, bo czasem też zawału serca dostaje.
 
Andula, współczuję strachu - dobrze, że siostra szybko zainterweniowała.
a ja właśnie skończyłam robić zupkę mięsną i moim zdaniem wyszła bardzo spoko - zobaczymy co na to Florka, bo zje dopiero po spaniu:) A zrobiłam z dwóch marchewek, jednego ziemniaka, kawałka pietruszki i selera i dwóch skrzydełek kurzych - wyszło w sumie około pół litra dość gestej papki.
 
Andula całuski dla Michasia, no Kuba tez tak już sie zakrztusił ale tylko łezki poleciały, jakby był fioletowy to zawał an miejscu
Surv no to Florcia dzisiaj uczta:-D
 
Andula współczuję przeżyć
u nas często są zaksztuszacze, ale póki co sam sobie z tym radzi i nie trzeba interweniować - zresztą pewnie też byłabym w panice i nie wiedziała co zrobić

Florka ale się dziś pewnie najadłaś:-)

a Tymek zakończył marchewkową przygodę i jutro brokuł
dziś była po raz pierwszy marchewkowa kupka - mój syn robi się chłop;-)
 
a mój klocek dzisiaj jadł mamina zupkę ale tak szamał jak nigdy może dlatego że była trochę słodkawa ze względu na banana którego postanowiłam dodać ( marchew,por, seler i banan oraz trochę kleiku) potem na podwieczorek dostał deserek : złocista brzoskwinia też była pyccccccchhhhaaaaa , a na dobranoc po puree dyniowym dostal parę łyżeczek kremu z jabłek i jagód też było pyszne aż nie nadąrzałam z wkładaniem łyżeczki do małej paszczy :-)
Jutro ten deserek kończymy a na kolację zrobimy kaszę manną tylko jeszcze nie wiem z czym :baffled: Macie jakiś smakowity pomysł?
 
Liwus, myślę, że do kaszki możesz dodawać wszystkie owoce, które Adaś może już jeść.
A zupka po pierwszej próbie zbojkotowania, Florce jednak posmakowała i wtrząchnęła ze 100 ml - widać mięsożerna po tacie, bo zupki bez mięska tak ładnie nie wchodziły:-D
 
reklama
Oj, gratulacje dla dzieciaczków sukcesów z jedzeniem...\
my narazie jesteśmy na starcie, jabłko już przeszło, narazie buźka czysta, robimy dzień - dwa przerwy i od poniedziałku jabłko z marchewką...potem przejdę do warzyw a dalsze owoce wprowadzimy później.
Dziewczyny, Wy dajecie widzę kaszki, kleiki itp....czy dziecko bez tego moze sie obejść? Ja sie boje dawać kaszki ryzowe ze względu na zaparcia, a wydaje mi sie że po kleiku kukurydzianym znowu mała strasznie pruka i się pręży. Zastanawiam sie czy wogóle jej dawać lub ewentualnie wprowadzic jak juz potestujemy warzywka i owoce. Albo będę dodawać troche do tych deserków czy zupek...jak myslicie?
 
Do góry