reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta maluszka-watki połaczone.Kolejne etapy rozszerzania diety

DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZ .MOJA MALA MA PRAWIE 4 MIESIĄCE.TROCHĘ WCZESNIE ZACZEŁYŚMY ALE JEST WSZYSTKO OK PO JABŁUSZKU.JAK JEM TO ONA JE ZE MNĄ OCZKAMI DLTEGO CHCĘ WPROWADZIĆ MARCHEW MLEKO JUZ JEJ NIE STARCZA
 
reklama
moj maly gdy mial 4.5 m-ca dostawal pierwsze zupki;
mozesz smialo wprowadzic oczywiscie w odpowiedniej ilosci zeby malenstwa nie bolal brzuszek :laugh:
 
W wieku 6,5 pierwsze żółtko - 1/3
Tydzień później 1/2
Teraz dwa razy w tygodniu całe. Raz na miękko, raz na twardo, dla odmiany.
Nie podaję razem z mięsem bo pediatra przed tym przestrzegała, zarówno z powodu żelaza jak i dużej ilośći białka zwierzęcego, które jest trudne do strawienie.
 
my od 7msc 2*0,5 w tyg. jesli żółtko to nie mięso, jak dziewczyny pisały- za duzo żelaza, ja zawsze gotowałam na twardo i potem miksowałam, ale można też surowe bezpośrednio do zupy, tylko koniecznie zagotować/ ja zawsze wolałam jednak ugotować, bałam sie bakterii/
i w zasadzie tak do 13 msc, lekarka nie kazała mi zwiekszac tego zółtka. całe jajo zaczęłam podawać pózno, bo Oskar ma skłonnosci do alergii, własnie tak ok. 14 msc, też na twardo i całkiem niedawo jajecznicę na parze. na miękko sie boje, sama nie wiem dlaczego?
 
My rozszerzyliśmy dietę gdy synek miał 4,5 m-ca.
Zaczeliśmy od jabłuszka, potem ugotowałam i zmiksowałam mu marchewkę, potem ziemniaczek. Następnie zmieszałam marchewkę z ziemniaczkiem.
Po tygodniu zrobiłam zupkę z marchewki, ziemniaka, kawałka pietruszki, selera(ostrożnie- może uczulać!) i pora.
A potem to już poszło...
 
hej! A ja nie wiem co robić. Moja ma już 6 m-cy, karmiłam ją do tej pory tylko piersią. Próbowałam dać jej trochę jabłuszka (ze słoiczka) ale nie bardzo jej wchodziło. Potem spróbowałam ugotowanej marchewki. To to już w ogóle fuujjj! :) Nie wiem czy dalej próbować czy na jakiś czas dać jej spokój? W sumie nie widzę, żeby mleczko jej nie wystarczało. Może każdy dzieciaczek ma własne tempo wprowadzania nowości? Co o tym myslicie??
 
u nas bylo podobnie, jablko na poczatku bylo be........ale z marchewka bylko nawet nawet, teraz to juz nawet samo jabluszko jest pyszne.....
trzeba wziasc pod uwage, ze maluchy caly czas jadly slodkie mleczko, nioe ma sie co dziwic, ze kwasne jablko im nie smakuje!!!!

daria radze probowac dalej.....pomalutku, na pewno Maluszkowi posmakuje!!!
 
Co dajecie Waszym dzieciaczkom na przekąskę, oczywiście prócz chrupków i biszkoptów?

Filip ostatnio zapałał miłością do rodzynek. Na początku trochę się bałam, bo jednak małe toto i bałam się, że się zadławi. Ale nie, zajada elegancko i bezwypadkowo. Od paru dni zajada też płatki migdałowe. Też super smaczne... wydaje mi się, że to chyba dobra rzecz na przekąskę, zamiast jakiegoś ciastka, jak myślicie? Zastanawiam się tylko nad migdałami, czy nie są ciężkostrawne. Co prawda nie było po nich żadnych sensacji...
No i owoce oczywiście ,ale z tymi to róznie - nie zawsze ma ochotę. Poza tym płatki śniadaniowe na sucho.

A jakie przekąski proponujecie Waszym pociechom - z tych niestandardowych, no i zdrowych oczywiście?

pozdrawiam
nikita
 
Ja rowniez daje swojej corce migdaly,orzechy,rodzynek nie lubi.Poza tym uwielbia takie duze wafle deserowe.Chetnie tez ryz preparowany.Daje jej tez ziarna slonecznika i dyni.To chyba tyle z tych zdrowych rzeczy,bo z tych mniej zdrowych najbardziej uwielbia takie male,ziemniaczane misie prazynki.
 
reklama
U nas było to samo. Synuś pluł wszystkim, ale podawałam codziennie troszkę jabłuszka(dosłownie na czubku łyżeczki żeby się oswajał z nowym smakiem), potem po kolei tak jak napisałam wcześniej. Dodawałam też własne mleczko do dań i jadł chętniej.
Sporo cierpliwości mnie to kosztowało, ale teraz synek wcina prawie wszystko(nie lubi szpinaku, ani brokuła).
 
Do góry