Dziewczyny wiadomo, że nie umiera się od Danonków, kostek rosołowych, chipsów, coli itd.
Dzieci też od tego nie umrą.
Ale po co zapychać im żołądki bezwartościowymi produktami jak można dać coś równie dobrego ale zdrowego.
Moje dziecko w wieku roku jadło już wszytko to co my....czy. produkty takie jak my ale odpowiednio przyrządzane.
Nie na kostkach rosołowych ale na wegecie naturalnej, produkty bez ulepszaczy smaku, zapachu i konserwantów.
Wiadomo, że schabowych jej nie daję bo obróbka termiczna powoduje, że są ciężkostrawne.
Ale za to je pieczoną karkówkę, żeberka, pulpety, kapuśniaki itd
Warzywa gotuję na parze, używam soli morskiej.
Jogurty daje naturalne czasem z owocami.
Ale raz od wielkiego dzwonu daję jej kanapkę z Nutellą albo Kinder Mleczną Kanapkę.
Ale to zdarza się niezwykle rzadko;-)