reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy zabawiacie swoje maluszki przy jedzeniu?

Czy zabawiacie swoje maluszki przy jedzeniu?


  • Wszystkich głosujących
    79
U ans sprawa wyglada tak ze musze zabawic czyms Liwke-a najlepszym na to sposobem sa Teletubisie:) jak tylko je wlacze to Liwka nawet nie wie kiedy zjada cala miseczke kaszy-szybko, sprawnie, bez biegania za dzieckiem a przy tym Liwka bajke oglada<ktora pewnie by i tak ogladala> moze to nie jest zbyt "wychowawcze" ale u nas sie sprawdza, bo na nic innego moja corka nie ma czasu niz na ogladanie bajki-a na jedzenie na pewn nie-szkoda czasu wg niej;)
pozdrawiam
www.mojaliwia.republika.pl
 
reklama
Jeśli mam problem, że Kacper od obiadu nic nie zjadł, a jest już pora kolacji to opowiadam mu Bajkę o naszej sąsiadce Pani Zosi, która idzie wieczorem na spacer ze swoim psem. Ten piesek robi siku, kupe, wraca do domu i je zupkę. Na spacer muszą się obrać- wymieniam. Na szczęście robię to bardzo żadko, bo najczęściej je wszystko i sam. Ale w razie choroby, braku smaku i apetytu to naprawdę działa!!!
 
Mój maluszek je jak zloto (zazwyczaj) ale za to ja doprowadzałam całą rodzinę do czarnej rozpaczy ogólnym pluciem wszystkim i na wszystko - i tak do połowy szkoły podstawowej - no i wyroslam na wielka babe wciaż walczącą z nadwaga i zamiłowaniem do jedzenia - czyli nie ma reguły
 
Nigdy nie muszę zabawiać mojej małej córci, choć u nas to dopiero początki jedzenia ale zawsze chętnie bużkę otwiera. Natomiast syn.......to historia, no, teraz jest już duży ale nigdy jeść nie lubił....u mnie było: "jak nie chcesz to nie jedz, ale słodyczy niet!"
 
U nas problemu z jedzeniem nie ma, Fredrik nie nalezy do niejadkow. Ale ponoc zabawianie przy jedzeniu to nie najlepszy pomysl, prowadzi do zlych przyzwyczajen...ale czego sie nie robi, zeby nasze bobasy byly najedzone....
 
zabawiam czasem Hanię, jak główka jej leci pod stolik w poszukiwaniu upuszczonej łyżeczki. Wtedy misio wchodzi do zabawy.
 
my dopiero zaczynamy jeść łyżeczką ale oczywiście musze cos mówić do maluszka bo on jeszcze jest za mały żeby przez dłuższy czas skoncentrowała sie na jednej rzeczy po prostu cos mu opowiadam i tyle on wtedy nie nudzi sie tak szybko a je w foteliku samochoowym
 
Ja mam takiego łakomczuszka, że nie muszę się wysilać - odruch paszczowy prawidłowy- buzia sama się otwiera do jedzenia.
 
reklama
Do góry