reklama
m.a.l.i.n.k.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2005
- Postów
- 2 294
AXXA bardzo mi przykro. U nas w miescie ostatnio zmarla pani ktora miala 100 latek.Babcia gdyby miala swiety spokuj tez by pewnie sedziwego wieku dozyla a manie zacikawcych dwoch synkow.Tylko moj tata normalny.ale niestety niechce isc do mich rodzicow a ni do mnie bo mowi ze jak ona zostawi swoje miejsce ah
m.a.l.i.n.k.a mój dziadek tez nia miał łatwego życia.. może opowiem tak w telegraficznym skrócie...
nie dane mu było poznanie swojego ojaca(zmarł tuz przed przyjściem na świat mojego dziadka)... mama jego zmarła gdy miał 12 lat... wychowywał go starszy brat(no cóz taki był "super" że wysłał go na roboty do niemiec)... potem było trochę pięknych chwil.. i znowu z górki.. najpierw smierć 2 miesięcznego synka... potem 2 dzieci (5 i 7 letnie)... trochę przerwy i smierć żony.. a potem ukochanego syna (wujek miał 30lat)... i pozostały mu 2 córki... moja mama i jej siostra... wydawałoby się że już nic nie może zakłócac jego spokoju... ale siostra mojej mamy prawie do końca psuła mu krew...
a myślisz że on tak z chęcia przeprowadził się do mojej mamy... ano nie... namawiałyśmy go parę lat ... i stała się tragedia... w wieku 87 lat spadł z roweru i pogruchotał sobie kości... i wtedy jego powiedzonko że nie przesadza się starych drzew poszło w niepamięć... i tak się przeprowadził... i mozna powiedzieć że dopiero ostatnie 10 lat miał spokój...(z przerwami na wizyty cioteczki)... szkoda gadac oniej ... bo jak sobie przypominam że moja mama ma siostrę to włosy mi dęba stają... a tak na marginesie to w momencie pogrzeby przeszła sama siebie....
dosyć tych smutasów... teraz mój dziadziuś jest w niebie i nareście połączył się ze swoimi bliskimi...... i po 97 latach poznał swojego Tatę...
nie dane mu było poznanie swojego ojaca(zmarł tuz przed przyjściem na świat mojego dziadka)... mama jego zmarła gdy miał 12 lat... wychowywał go starszy brat(no cóz taki był "super" że wysłał go na roboty do niemiec)... potem było trochę pięknych chwil.. i znowu z górki.. najpierw smierć 2 miesięcznego synka... potem 2 dzieci (5 i 7 letnie)... trochę przerwy i smierć żony.. a potem ukochanego syna (wujek miał 30lat)... i pozostały mu 2 córki... moja mama i jej siostra... wydawałoby się że już nic nie może zakłócac jego spokoju... ale siostra mojej mamy prawie do końca psuła mu krew...
a myślisz że on tak z chęcia przeprowadził się do mojej mamy... ano nie... namawiałyśmy go parę lat ... i stała się tragedia... w wieku 87 lat spadł z roweru i pogruchotał sobie kości... i wtedy jego powiedzonko że nie przesadza się starych drzew poszło w niepamięć... i tak się przeprowadził... i mozna powiedzieć że dopiero ostatnie 10 lat miał spokój...(z przerwami na wizyty cioteczki)... szkoda gadac oniej ... bo jak sobie przypominam że moja mama ma siostrę to włosy mi dęba stają... a tak na marginesie to w momencie pogrzeby przeszła sama siebie....
dosyć tych smutasów... teraz mój dziadziuś jest w niebie i nareście połączył się ze swoimi bliskimi...... i po 97 latach poznał swojego Tatę...
m.a.l.i.n.k.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2005
- Postów
- 2 294
AXXA to strasznie nie ciekawie.No ale napewno teraz jest szczesliwy
m.a.l.i.n.k.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2005
- Postów
- 2 294
KOCIAK to wielka szkoda
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 11 tys
- Odpowiedzi
- 54 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: