reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy to normalne zachowanie 4 miesięcznego dziecka?

KarolinaZales

Aktywna w BB
Dołączył(a)
12 Grudzień 2023
Postów
72
Witam drogie mamy mój 4 miesieczny synek boi sie obcych. Za każdym razem kiedy przyjdzie ktoś do nas kogo nie zna reaguje płaczem. Nikt nie może się do niego odezwać. Jest u mnie na rękach ale to nie pomaga. Boi sie tez głośniejszych rozmów, śmiechu czy krzyku. Nawet jak starszy syn głośniej coś powie to od razu młodszy robi podkówkę. Dodatkowo od kilku dni przed każdym zaśnięciem płacze, przestał akceptować pozycje fasolki. No i oczywiście powrócił problem placzu przed każdym karmieniem, temat już poruszałam tu na forum. Na widok butelki ryk. Już myślałam że ten problem mamy za sobą ale wszystkie te rzeczy powróciły jak syn skończył 4 miesiace. Bardzo boję się o rozwój synka i martwię się że cos jest nie tak. W sprawie mleka i placzu przed karmieniem to sprawa ta była badana przez lekarza. Wyniki ok lekarz stwierdził że taki typ. Są dni kiedy karmienie przebiega normalnie ale zazwyczaj wypicie butelki poprzedzone jest płaczem niezależnie ile czasu minęło od poprzedniego karmienia. A więc podsumowując czy opisane wyżej zachowania synka mogą budzić niepokój. Poza tym synek jest typem marudki. Często muszę go nosić na rękach. Mało kiedy sam się czymś choć na chwilę zajmie zawsze wymaga mojej obecności. Śmieję się często lecz jeszcze nie w głos.
 
reklama
Moj syn płakał na widok butli w momencie, kiedy nie pasował mu smoczek. Po zmianie sytuacja minęła.

Reszta jak dla mnie normalna.
 
Witam drogie mamy mój 4 miesieczny synek boi sie obcych. Za każdym razem kiedy przyjdzie ktoś do nas kogo nie zna reaguje płaczem. Nikt nie może się do niego odezwać. Jest u mnie na rękach ale to nie pomaga. Boi sie tez głośniejszych rozmów, śmiechu czy krzyku. Nawet jak starszy syn głośniej coś powie to od razu młodszy robi podkówkę. Dodatkowo od kilku dni przed każdym zaśnięciem płacze, przestał akceptować pozycje fasolki. No i oczywiście powrócił problem placzu przed każdym karmieniem, temat już poruszałam tu na forum. Na widok butelki ryk. Już myślałam że ten problem mamy za sobą ale wszystkie te rzeczy powróciły jak syn skończył 4 miesiace. Bardzo boję się o rozwój synka i martwię się że cos jest nie tak. W sprawie mleka i placzu przed karmieniem to sprawa ta była badana przez lekarza. Wyniki ok lekarz stwierdził że taki typ. Są dni kiedy karmienie przebiega normalnie ale zazwyczaj wypicie butelki poprzedzone jest płaczem niezależnie ile czasu minęło od poprzedniego karmienia. A więc podsumowując czy opisane wyżej zachowania synka mogą budzić niepokój. Poza tym synek jest typem marudki. Często muszę go nosić na rękach. Mało kiedy sam się czymś choć na chwilę zajmie zawsze wymaga mojej obecności. Śmieję się często lecz jeszcze nie w głos.
Moja corka tez miała taki etap, bała się obcych i z rodziny, których rzadko widziała, a zwłaszcza mężczyzn, jak się ktoś odezwał męskim obcym głosem, był ryk wniebogłosy.wyjście gdzieś w inne miejsce niż dom to był koszmar. Teraz ma 13 m-cy i idzie do każdego nawet na ręce chociaż widzi człowieka pierwszy raz na oczy.
 
Moja córka tak reagowała na obcych ludzi, tzn. na rodzinę, która wchodząc do nas od razu się do niej zwracała, chciala ją brać na ręce itd. Przy jakimś głośnym dźwięku tez potrafiła się rozpłakać, np ktoś głośno kichnął albo zakaszlał. Teraz ma 16 miesięcy i już tak nie reaguje, oczywiście jest zachowawcza wobec obcych, ale kwestia kilkunastu minut i podejścia osoby a córeczka się otwiera, bawi się, śmieje itd., ale nadal nie lubi być brana na ręce z zaskoczenia. Zwróć uwagę na to czy osoby przy których płacze twoje dziecko nie są zbyt głośne, czy robią wokół siebie szum, czy zbyt nachalnie chcą nawiązać kontakt z twoim dzieckiem. Moim zdaniem to są normalne reakcje na ludzi, z którymi dziecko nie przebywa na co dzień. Jeśli chodzi o placz przed karmieniem to nie mam doświadczenia w tym temacie.
 
Witam drogie mamy mój 4 miesieczny synek boi sie obcych. Za każdym razem kiedy przyjdzie ktoś do nas kogo nie zna reaguje płaczem. Nikt nie może się do niego odezwać. Jest u mnie na rękach ale to nie pomaga. Boi sie tez głośniejszych rozmów, śmiechu czy krzyku. Nawet jak starszy syn głośniej coś powie to od razu młodszy robi podkówkę. Dodatkowo od kilku dni przed każdym zaśnięciem płacze, przestał akceptować pozycje fasolki. No i oczywiście powrócił problem placzu przed każdym karmieniem, temat już poruszałam tu na forum. Na widok butelki ryk. Już myślałam że ten problem mamy za sobą ale wszystkie te rzeczy powróciły jak syn skończył 4 miesiace. Bardzo boję się o rozwój synka i martwię się że cos jest nie tak. W sprawie mleka i placzu przed karmieniem to sprawa ta była badana przez lekarza. Wyniki ok lekarz stwierdził że taki typ. Są dni kiedy karmienie przebiega normalnie ale zazwyczaj wypicie butelki poprzedzone jest płaczem niezależnie ile czasu minęło od poprzedniego karmienia. A więc podsumowując czy opisane wyżej zachowania synka mogą budzić niepokój. Poza tym synek jest typem marudki. Często muszę go nosić na rękach. Mało kiedy sam się czymś choć na chwilę zajmie zawsze wymaga mojej obecności. Śmieję się często lecz jeszcze nie w głos.
Kontrolowaliście napięcie mięśniowe u fizjoterapeuty ? Czasami problemy przy karmieniu, nerwy itd. mogą wynikać z zaburzeń dystrybucji napięcia mięśniowego. Kolejną kwestią jest możliwy skok rozwojowy, wtedy maluszki są wyjątkowo trudne i zmieniają swoje zachowanie. Być może ma trudność z integrowaniem bodźców sensorycznych ale absolutnie w tym wieku nie możemy mówić o zaburzeniach integracji sensorycznej, bo to etap poznawania bodźców, uczenia się ich itd. być może maluszek gdzieś po drodze napotkał trudność, którą ciężko mu ogarnąć.
 
Problemem może być refluks. Lekarz powinien pokierować co zrobić. Dobrze pójść do kogoś innego na konsultacje kto się zna, a nie stwierdzi, że to taki typ...
 
Do góry