Witam
Staramy się z mężem od 6 miesięcy. Mam zespół policystycznych jajników ale dzięki metforminie i symfolicu mam uregulowane na tyle cykle ze są 28-30 dniowe ( przed metformina nie było w ogóle ). Zawsze przed okresem mam tzw. Okresowego pryszcza - jeden duży bolący ( normalnie twarz bez wyprysków ), suchość w pochwie i nie bolą mnie piersi ( nigdy ). Ten cykl mi się rozpoczął 24.02 i owulacje miałam około 12-16.03 ( nie robię testów owulacyjnych tylko po śluzie - jest on bardzo u mnie charakterystyczny i widoczny ). Działaliśmy z mężem wtedy cały czas Po około tygodniu zaczęły mnie bolec piersi, potem sutki tez a teraz tylko sutki są mega wrażliwe a jak nacisnę to okropny ból na końcach. ( jak pisałam nigdy tak nie miałam - a co miesiąc sprawdzałam czy „już” nie bolą ) dodatkowo nie pojawił się pryszcz okresowy a zawsze był. Jedynie suchość w pochwie była przez co byłam niepewna czy to ciąża czy nie. 24.03 zrobiłam test ( czułość 10) ale wyszedł negatywny. 26.03 ( wczoraj ) zrobiłam betę i niestety tez malutka ( 0,01 nie pamietam jednostek ) a dzisiaj było z rana plamienie - tak jak okres się u mnie zaczyna - takie brązowe jasne ale rzadkie jak woda( niewiele ale było i już myślałam ze okres - wiec trochę popłakałam bo już miałam nadzieje ze się udało ) i włożyłam tampona mini ( to było rano o 6 ) a jak go wyciągnęłam o 12 to był suchy tylko z wierzchu dosłownie taki maz był. A potem był przezroczysto biały. Czy to mogło być plamienie implantacyjne? Czy mogły mnie bolec ( i wciąż bolą ) piersi i sutki przed implantacją ?
Wiem ze nadzieje jeszcze sobie robię ale tak nigdy nie miałam. Te bolące piersi i to wszystko i nie mogę tego zrozumieć a i wahania nastrojów ogromne ale to zawsze mam przed okresem ;P
Pozdrawiam
Staramy się z mężem od 6 miesięcy. Mam zespół policystycznych jajników ale dzięki metforminie i symfolicu mam uregulowane na tyle cykle ze są 28-30 dniowe ( przed metformina nie było w ogóle ). Zawsze przed okresem mam tzw. Okresowego pryszcza - jeden duży bolący ( normalnie twarz bez wyprysków ), suchość w pochwie i nie bolą mnie piersi ( nigdy ). Ten cykl mi się rozpoczął 24.02 i owulacje miałam około 12-16.03 ( nie robię testów owulacyjnych tylko po śluzie - jest on bardzo u mnie charakterystyczny i widoczny ). Działaliśmy z mężem wtedy cały czas Po około tygodniu zaczęły mnie bolec piersi, potem sutki tez a teraz tylko sutki są mega wrażliwe a jak nacisnę to okropny ból na końcach. ( jak pisałam nigdy tak nie miałam - a co miesiąc sprawdzałam czy „już” nie bolą ) dodatkowo nie pojawił się pryszcz okresowy a zawsze był. Jedynie suchość w pochwie była przez co byłam niepewna czy to ciąża czy nie. 24.03 zrobiłam test ( czułość 10) ale wyszedł negatywny. 26.03 ( wczoraj ) zrobiłam betę i niestety tez malutka ( 0,01 nie pamietam jednostek ) a dzisiaj było z rana plamienie - tak jak okres się u mnie zaczyna - takie brązowe jasne ale rzadkie jak woda( niewiele ale było i już myślałam ze okres - wiec trochę popłakałam bo już miałam nadzieje ze się udało ) i włożyłam tampona mini ( to było rano o 6 ) a jak go wyciągnęłam o 12 to był suchy tylko z wierzchu dosłownie taki maz był. A potem był przezroczysto biały. Czy to mogło być plamienie implantacyjne? Czy mogły mnie bolec ( i wciąż bolą ) piersi i sutki przed implantacją ?
Wiem ze nadzieje jeszcze sobie robię ale tak nigdy nie miałam. Te bolące piersi i to wszystko i nie mogę tego zrozumieć a i wahania nastrojów ogromne ale to zawsze mam przed okresem ;P
Pozdrawiam