No niestety, ale @ pełną gębą..... 
chyba na prawdę muszę przestać o tym myśleć, bo do samego końca miałam nadzieję. Tyle objawów miałam, które mogły świadczyć o tym, że w końcu się udało. Doszłam do wniosku, że jednak jak człowiek za bardzo chce to się niepotrzebnie doszukuje, nakręca i nadinterpretowuje pewne objawy.
chyba na prawdę muszę przestać o tym myśleć, bo do samego końca miałam nadzieję. Tyle objawów miałam, które mogły świadczyć o tym, że w końcu się udało. Doszłam do wniosku, że jednak jak człowiek za bardzo chce to się niepotrzebnie doszukuje, nakręca i nadinterpretowuje pewne objawy.
miałam jak Ty wielka presję na dziecko i było nic i nic zwłaszcza że cykle mam 36 dni więc bardzo długie. Robilam dwa testy owu dziennie, miałam taka schizę ze masakra jak tylko zobaczyłam uśmiechnięta minkę na elektronicznym to narzeczony miał rzeź 
robilam przed okresem po 4 testy jak szalona. I stwierdziłam że tyle odpuszczę będzie to będzie jedyne co jeszcze chciałam zrobić to monitoring owu czy dobrze obliczyłam kiedy jest. W czwartym miesięcy starań nie było czasu na seks, narzeczony miał dużo pracy byl zmęczony. Ja poszlam i tak na monitoring w 19dc było widać jajeczko a w 20 dc test na owu pokazał pozytyw. Kochaliśmy się tylko dwa razy 20 dc i 21dc. W 23dc poszlam sprawdzić monitoring i było już po owu 
