Witam. Staram się o drugie dziecko. W styczniu miałam zabieg lyzeczkowania ,ponieważ miałam puste jajo plodowe. Cykle wróciły,,ale 35 a teraz 33 dniowe. Lekarz dał zielone światło aby się starać. W marcu i kwietniu się nie udało. W aktualnym cyklu widziałam na usg ,że rośnie pęcherzyk, robiłam test Lh i byl pozytywny. Dzialalismy w dni płodne i teraz czekam. Bardzo chce być w ciąży i wypatruje u siebie czy może coś zaczyna się dziać. W pierwszej ciąży zanim zrobiłam test nic nie zwróciło szczególnie mojej uwagi, wyszystkie oznaki przyszły już po teście. A teraz od czwartego dnia po owulacji czuje mówienie w piersiach. Takie jakie miałam będąc w ciąży. A we wszystkich cyklach w których nie staraliśmy się o dziecko nie odczuwałam swoich piersi w żaden sposób. Czy to może być fasolka???