Cześć Dziewczyny! Jestem tu nowa. Od jakiegoś czasu przeglądam to forum i w końcu postanowiłam że napisze. To moje 4 podejście choć tak naprawdę pierwsze takie bardzo obserwowane i monitorowane - z każdej strony Ale po kolei:
1.03 - pierwszy dzień krwawienia
06.03 - badanie hormonów moich i badanie nasienia męża- wszystko ok
13.03 - monitoring owulacji - lewy jajnik pęcherzyk 17mm prawy jajnik 12 mm
16.03 - monitoring owulacji - lewy jajnik pęcherzyk 18mm prawy jajnik 3 pęcherzyki 12,9,7 mm
18.03 - owulacja potwierdzona testem owulacyjnym
Kochalismy się z mężem po zakończonym okresie czyli od 6.03 srednio co drugi dzien ale kluczowe sa te dni 16.03, 18.03, 19.03 i na tym skończyliśmy starania w tym miesiącu bo trochę też mieliśmy już dość takiego mało spontanicznego seksu.
Do tej pory w zasadzie nic się nie działo ale od owulacji przez tydzień mnie bolała głowa A teraz od dwóch tygodni cały czas mam podwyższoną temp 37.1 mierzona w pochwie przez cały dzień dokuczaja mi też uderzenia gorąca. Ciężko powiedzieć czy częściej sikal bo zawsze dużo piłam więc często korzystałam z toalety ale teraz już od dwóch dni budzę się o 4.30 i wstaje do toalety na siku co wcześniej nigdy mi się nie zdarzało. Dodatkowo bolą mnie oba jajniki czasem jest to całkiem mocny i dokuczliwy ból wcześniej miałam tak tylko na owulacji a teraz przez cały cykl. Z kolei co mnie dziwi nie bola mnie piersi a zawsze po owulacji dawaly sie we znaki a teraz nic tylko troche sutki czuje ze sa wrazliwsze jak scisne. Caly czas mi sie tez odbija tak ns pusto. Mam takie niewielkie mdlosci zazwyczaj jak czuje sie glodna to od razu jakos tak mi cos jezdzi po zoladku ale wytarczy ze zjem cokolwiek i jest ok. Oprocz tego zawsze po owulacji mialam sucho teraz przez caly czas jest wilgotno od kilku dni pojawila sje taka gesta biala lepka wydzielina. Do tej pory widzialam ja tylko na papierze przy podcieraniu ale dzis jak poszlam do lazienki po poludniu to cala bielizne mialam zapaskudzona....Poza tym nic mi sie nie dzieje. Oczywiscie moj maz mnie uspokaja zebym sie nie nskrecala tylko jak mam tego nie robic skoro odczuwam tyle roznych rzeczy na raz.. z drugiej strony boje sie ze to moze byc moja podswiadomosc i jak zrobie test bedzie jedna krecha.
Dziś jest 28 dzien cyklu okres powinnam dostac za 2 dni 30.03 w sobote i tak sobie pomyslalam ze zrobie test beta hcg bo chyba juz powinno cokolwiek wyjsc w 10 dni po owulacji jak mysliscie? Jest w ogole szansa ns to zeby to byla ciaza? Starsznie strasznie mocno bym chciala zeby juz sie udalo.. podniescie mnie troche na duchu.. napiszcie co sadzicie. Wyniki dopiero o 20.00
Z góry przepraszam za tyle treści ale strasznie się stresuje i chciałam wszystko jak najdokładniej opisać. Liczę na wyrozumiałość i trzymam za Was kciuki buziaki ;*