reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

hej

Maltanka - gratulacje

a jesli chodzi o macierzyński- to nie ma znaczenia jak wybierzesz, na jedno wychodzi: pół roku 100% a drugie 60% albo cały rok 80% Powinno być cały rok 100% a nie takie coś dali ale coś też zabrali- wkurza mnie ta prorodzinna polityka naszego kraju:wściekła/y:

elza- mnie mdliło 5 miesięcy...a na dodatek na poczatku były te mega upały....dobrze ze juz koncówka bo teraz z kolei niesamowita zgaga;-)

madziula- spóźnione życzenia dla córeczki

i zdrówka chorowitkom

my siedzimy w domu bo w przedszkolu u hani ospa w starszakach wyszla przed feriami a ja nie chorowałam, więc boję się jej puszczac

miłego weekendu
 
reklama
Cześć:tak:

maltanka wielkie gratulacje!!!!!super, bardzo się cieszę, spokojnej ciąży życzę:tak::-)
W czwartek siedziałam z małymi sama po południu, bawiły się ładnie, ale Karola oczywiście musiała pójść do pokoju obok i wspiąć się na łóżko, zawsze jak tylko do niego podchodzi od razu lecę żeby ją ściągać bo wchodzi na pięterko. I teraz też pobiegłam, tylko że nie zdążyłam bo nagle na schodkach się odwróciła i spadła na bark. Płaczu było tyle że myślałam że złamała rękę i bark, tym bardziej że tej ręki nie mogła zgiąć do ciała tylko tak trzymała na bok. Szybkie telefony do Pawła i na pogotowie, po sąsiadów żeby w razie co zostali z Olą. Mała płacze, ja w końcu też zaczęłam a Ola poleciała po papier i mówi, nie płacz mama, ja Ci wytrę te łezki, kochane dziecko. Z pogotowia mieli dwa kroki ale oczywiście pomylili adres i całą ulicę na nogi postawili. Jak już do nas przyszli to sanitariusz rzucił ten ogromny plecak na podłogę, lekarz się cofał tyłem i wywalił się jak długi, już myślałam że jego też trzeba będzie gipsować. Już z Pawłem pojechaliśmy do DSK, tam wszystkie badania, wywiad jak i co się stało, na szczęście skończyło się na strachu, nic złamanego ani skręconego, ale upadła na tą rączkę w którą była rano szczepiona i to raczej z tego powodu czuła taki ból. Chcieli nas zostawić na obserwacji 2 godziny, ale po godzinie kazali jechać do domu bo Karola szalała po całym oddziale, sam lekarz stwierdził że to żywe srebro i trzeba na nią bardzo uważać.


Żeby mi się za bardzo nie nudziło, w piątek idąc po schodach złapał mnie taki ból w krzyżu że ledwo szłam. Ani usiąść, ani się położyć bo mnie rozrywało. Jakoś przełaziłam piątek, a w sobotę już nie mogłam wytrzymać i poszłam do lekarza. Dał skierowanie do szpitala i się zaczęło. Odsyłanie od jednego do drugiego, bo tu nie mają ortopedy, tam nie mają, jakby od razu nie mogli powiedzieć gdzie mam jechać. W końcu wylądowałam na Jaczewskiego, ale dosłownie już tam wpełzłąm bo nie dałam rady iść. Prześwietlenie, i werdykt: rwa kulszowa :szok: mówię lekarzowi że może się pomylił, ja za młoda i takie tam, ale nie, to przez to moje dźwiganie, prace fizyczne, a nasiliło się jak właśnie w czwartek za szybko podniosłam Karolinę jak upadła. Dostałam serię zastrzyków, siateczkę leków po których nie wiem jak sięnazywam i tylko bym spała. Ola odstawiona do moich rodziców, z Karolą jakoś dajemy radę, wczoraj na wieczór już mogłam chodzić bez większego bólu, więc idzie ku dobremu :tak:
u Ciebie zawsze cos:no:zdrowka i mało wypadków;-)

zdróweczka dla dzieciaków i weź już rzuć ten kibel... rozumiem że M wyjechał ale żeby tak od razu przytulać się do kibla :-D:-D;-);-)
:-D:rofl2:aj,chciałabym rzucić i już było lepiej, a tu od dwóch dni znowu masakra:no::angry:na szczęście M wczoraj zawiózł dzieci na Kalinę, więc ja zdycham a M pracuje....no ale zaraz po dzieci jedzie:tak:
Misia wspolczuje przyjazni z muszla...zdrowka dla dzieci. Twój M wraca codziennie do domu czy mieszka w Białej???

U nas leci dzień za dniem korzystamy trochę z fajnej zimy jeździ samochodem się kiepsko ale tragedii nie ma. Mielismy w planie w sobote narty a w nedziele kulig trochę taki przedszkolny ale niestety u nas wczorajszy upadek skończył się gorzej niż u Anetki:-(Mati złamał obojczyk, pośliznął się na lodzie jedna noga stanal tam gdzie pod śniegiem był lód i noga mu się zawineła i upadł na bark i twarz...nie miał szans asekuracji rekoma a taki anwyk miał po tym ile on się naupadal z tych hulajnog czy roweru cala sila poszla na bark:no:ale naszczescie czuje się dobrze nie boli ale chodzi jak dziadek:zawstydzona/y:nie ma gipsu tylko sztywny opatrunek...niby nic może poważnego ale jakos mi zle....
wraca codziennie...ale czasem to jest 17,18 a czasem 21:baffled:
biedny Mati:no:i potem jeszcze drugi upadek:no:dobrze,że tylko tak się skończyło:tak:

misia zdrówka, jak się czujesz? widzę, że przyjaźnisz się z wc- to będzie chłopak jak nic;-)
wiesz, i z Natalką i Stasiem było to samo...tak więc nie wiadomo:-D
Miałam dziś odebrać Julka i wybrać sie z nia gdzieś, ale teściowa napisała mi SMSa , ze Julka ma wiatrówkę i tez mi humor siadł:-( do lekarza zapisałam ją na jutro, bo dziś nie dałabym rady niestety, mam nadzieję, ze jekos przetramy:sorry2: Ciekawa jestem czy P sie nie zaraził, bo on nie chorował na ospę,mam nadzieje, ze nie... zobaczymy
zdrowka dla Julki:tak:

Misia zdróweczka dla Natalci...i wytrwałości w spotkaniach z wielkim uchem...
i dla Stasia również zdrówka...
a co z Waszym basenem, będziecie jeszcze chodzić??
ale u Julci w przedszkolu się dzieje:szok:
musimy odpuścić...M nie ma jak...a moja gin jest przeciwna publicznym basenom w ciąży,zresztą cały czas biorę Żuravit, więc tym bardziej...:-(
dzięki za propozycje odnośnie Wystawy i sorry, że tak zdawkowo odpisałam,ale akurat tego dnia miałam migrenę:blink:
I chciałam wam powiedzieć ze mam duże dziecko w domu...rano aby B mogl sobie pospać ja sobie jade na spokojnie do pracy a P ok9 wozi Bartka a w tym czasie M zostaje sam w domu z telefonem w reku jest mega zadowolony ze już może być taki dorosły:-D

A jutro jeszcze ocena roczna w pracy i można weekendowac;-)trzymajcie kciuki aby mie ladnie ocenili:-p:-p:-p
jak ocena?
brawo dla B...dzielny chłopczyk:tak:

misia co z Tobą???? jak samopoczucie??? brzuszek rośnie???? jak dzieciaki???
u mnie bez zmian,a nawet chwilowo gorzej...a tu już II trymestr się zaczyna:confused:rośnie,rośnie...aż za szybko:szok:pochwal się swoim:tak:czujesz już ruchy?
Dziewczyny Justyny naszej J jest w szpitalu, proszę trzymajcie mocno kciuki za niego. Bo z doświadczenia wiem, że pomagają.
trzymam kciuki:tak:masz jakieś wieści??????
wydaje mi się, że wcześniejsze zadeklarowanie na cały rok i 80% bardziej się opłaca:sorry2:
na moje oko,wychodzi na jedno...ale ja noga z matmy;-)

elza- mnie mdliło 5 miesięcy...a na dodatek na poczatku były te mega upały....dobrze ze juz koncówka bo teraz z kolei niesamowita zgaga;-)
jak nastrój na końcówce, przygotowana psychicznie na poród??;-)
 
Witajcie....połowa weekendu za nami :)
My dzisiaj rodzinnie odwiedziliśmy wystawę Eksperymentuj i podzielam Pawła zadanie...że to szumnie nazwano wystawą...jak ktoś był w CNK będzie wiedział o czym mówię...
Mandziulka byliście??


Maltanka chyba dziewczyny już ci wszystko napisały....finansowo nie ma żadnej różnicy...jeśli decydujesz się na roczny najlepiej od razu złożyć takie dokumenty...podstawowy i dodatkowy macierzyński jest 100% chyba że od razu zdecydujesz się na roczny wtedy 80%

Misia ja też z Julka nie chodziłam...z reszta pani Justyna mówiła że lepiej nie bo dziecko w wodzie potrafi kopnąć w brzuch...

Elizka nawet jeśli umowa kończy Ci się w trakcie macierzyńskiego to i tak płacą Ci bo to zasiłek z zusu a nie od pracodawcy

Sunday jak nastrój przed powrotem do pracy???

Marzenka jak ocena???i Mati???

miłego wieczorku i spokojnych nocek
 
witam się niedzielnie... kiedyś zmartwiłabym się faktem że jutro trzeba iść do pracy ale teraz......:-D:-D:-D luzik

madzienka dzięki tak myślałam z tym macierzyńskim wiele osób mi tak mówiło ale wiesz trzeba się upewnić kilka razy....
misia jeszcze nie czuje ruchów choć bardzo bym chciała bo wtedy wiedziałabym że wszystko jest ok.... ale jeszcze muszę się uzbroić w cierpliwość...
brzuszek owszem mam większy niż na tym etapie z Czarkiem muszę zrobić sobie jakieś zdjęcie...
kanikas na kiedy masz termin???? chłopczyk czy dziewczynka???? macie już imię????

ja wczoraj wyszłam na chwilę z Czarującym na sanki tak słoneczko fajnie świeciło... i całkiem było przyjemnie ale dzisiaj znowu cos mnie kaszel zaczął męczyć wrrryyyyy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: niech ta zima się już skończy?????
 
p.s czemu nie mogę dziękować...
widocznie nie masz za co ;-):-)

Dziewczyny kiedyś kilka z Was pisało o masie do ciasta/tortu z serka philadelphia, ostrowia, wczorak przeszukałam forum i nie moge znaleźć jakby ktoach mi tu przypomniała jak to było byłabym wdzięczna :tak:
 
Ostatnia edycja:
Hejka :-):-):-)
Maja już do szkoły spakowana a dzisiaj korzystaliśmy jeszcze z ostatnich dni ferii i poszliśmy na łyżwy :tak::tak: a wczoraj miałam wolne i pojechaliśmy na cały dzień do teściowej :tak::tak: no a od jutra powrót do rzeczywistości :-D:-D
Miałam mieć wolny cały weekend ale zmienili grafik i dzisiaj musiałam pracować :crazy::crazy: a tak mi się nie chciało rano wstawać :sorry::sorry::sorry::sorry:
 
anaconda ale chyba Majeczka aż tak się nie martwi powrotem do szkoły.... sobota u teściowej no no nie poznaje koleżanki;-);-);-)

Czarek też już przeżywa że jutro do przedszkola obawiam się że będzie kryzys....
 
reklama
Elza o nie wręcz przeciwnie - Maja się bardzo cieszy że wraca do szkoły bo spotka się ze swoimi koleżankami :tak::tak:
No a ja? wiesz ostatnio byłam u teściowej w Święta Bożego Narodzenia więc dla zachowania "zdrowych stosunków" pojechałam na jeden dzień ;-);-):-p:-p
Zmykam kąpać się i spać bo jutro znowu poranna pobudka mnie czeka :sorry::sorry: ale tylko 2 dni i 2 dni wolnego :-p:-p
 
Do góry