Hej dziewczynki
mam chwilę bo M. poszedł po bułeczki do sklepu. Filipek właśnie się obudził i od razu przerażenie w oczach gdzie jest tatuś. :-( Okropne. A jak tylko powiedziałam, że tatuś poszedł do sklepu i zaraz wróci to od razu minka uśmiechnięta i poleciał w zabawki.
Ja już całkiem znośnie, katar przewalczyłam jeszcze tylko ten kaszel. Znacie jakieś sposoby? Muszę się go pozbyć bo coś za często skurcze mnie łapią, pewnie od tego cherlania.
Pytałyście jak poszło wczoraj u
homeopaty. Powiem tak - jestem w ciężkim szoku. Pan doktor to człowiek z innej planety, nareszcie zrozumiałam dlaczego shennen mówiła o nim szaman. :-):-):-) Mimo, że nie zachęcał i nie przekonywał na siłę do tej metody leczenia to jestem po wizycie jakaś taka podbudowana i pozytywnie nastawiona. Chociaż i trochę przerażona. Po podaniu leku mamy się spodziewać nasilenia choroby i temperatury, a im wyższa tym lepiej.
Faktycznie Filipka organizm ostatnio w ogóle się nie bronił i od kilku miesięcy moje dziecko nie gorączkowało wcale przy infekcjach.
W gabinecie byliśmy ponad godzinę. Musiałam opowiedzieć o Filipku wszystko począwszy od jego życia płodowego. Zwracał uwagę nie tylko na stronę fizyczną, ale i psychiczną. Pytał o upodobania, kontakty z dziećmi, czy ma jakieś lęki itp.
Jutro powinnam dostać granulki (brat przywiezie z Lublina) i zobaczymy. O efektach będę informować na bieżąco.
aha, pan doktor jest z Lublina, do nas przyjeżdża tylko we wtorki.
serio? jakoś nie zauważyłam. Może tak Wam się trafiło z tym kolorem w najbliższej okolicy bo ja widziałam i dużo niebieskich i brązowych. Wydaje mi się, że nie ma przewagi jednego koloru. Za to zwróciłam uwagę, że przeważa jedna marka, ze stelażem w kolorze szarym, jak będę miała chwilę to poszukam na allegro.
Mi w sumie kolor jest obojętny, na pewno wykluczam czarny no i różowy.
A oprócz tego to może być każdy.
Trzymam kciuki za brak siusiaka.
Mam nadzieję, że mój sen się sprawdzi.
A jak Olo się dziś czuje?