reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

lusia7 - wiem że z endo może być ciężko zajść w ciążę a poza tym ja z pierwszą ciążą miałam ciężko zajść(staraliśmy się 2 lata po usunięciu nierozwiniętego zarodka).
wikulaa - tak lekarz polecił mi najpierw leki a potem jak się nie uda to usunięcie.
Boję się jeszcze jednego:że jak zajdę w ciążę to będzie wszystko dobrze, endo zniknie ale po porodzie ona znowu wróci.
 
reklama
"Boję się jeszcze jednego:że jak zajdę w ciążę to będzie wszystko dobrze, endo zniknie ale po porodzie ona znowu wróci.[/QUOTE]

no niestety z takim lękiem wszystkie żyjemy, chociaż z tego co wiem, wiele dziewczyn po ciąży ma z nią spokój więc zamiast się bać co będzie po ciąży, najpierw koncentrujmy się na tym żeby w niej być:)
 
Ok. To zaczynam myśleć pozytywnie i czekam na @ żeby zacząć brać Visanne. Będę Was odwiedzać i zdawać relacje.
Jeszcze jedno pytanko: wiem,że podczas brania Visanne nie można zajść w ciążę,ale gdyby tak się stało czy te tebletki szkodzą płodowi?
 
"mi lekarz powiedział że endo po porodzie jest uśpione przez jakiś czas więc na pewno wróci i dobrze by było szybko zajść w kolejną ciąże"

No tak ale ile w końcu tych ciąż i dzieci? Ja chciałabym pozbyć się tego raz na zawsze.
 
"mi lekarz powiedział że endo po porodzie jest uśpione przez jakiś czas więc na pewno wróci i dobrze by było szybko zajść w kolejną ciąże"

No tak ale ile w końcu tych ciąż i dzieci? Ja chciałabym pozbyć się tego raz na zawsze.
ja też ,ale jak widać nie jest to takie proste , na pewno jednak możliwe ;) i tego się trzymajmy :)
 
czesc kobietki.
dołaczam do Waszego wątku, bo jestem kolejna zdiagnozowana z endometriozą, która pragnie miec (drugie) dziecko.
mam na imię Marta - 28 lat i jestem listopadowa mamą z 2009 roku.

moja historia:
1 listopada 2009 roku urodzilam synka. w ciazy wykryto u mnie wielowodzie i mialam nadcisnienie.
karmilam 3 tygodnie, po czym stracilam pokarm. miesiaczke dostalam w polowie grudnia 2009. pierwszy raz mialam ja tak regularnie, doslownie co do godziny. ale wszystko co dobre szybko sie konczy. ostatnia miesiaczke mialam na poczatku maja 2010. potem nastala cisza.
31 lipca poszlam do ginekologa, który zrobil mi USG i stwierdzil, ze nie produkuje jakichs pecherzyków przednich czy cos takiego i dal mi Luteine na wywolanie miesiaczki. zarzywalam 3 tabletki dziennie przez 7 dni, i dopiero po kilku nastpenych dniach dostalam okres, który trwal raptem z 3 dni i byl bardzo skapy. we wrzesniu znów nie dostalam okresu.
w pazdzierniku zaczelam miec bardzo obfite brazowe uplawy. dzien, w dzien.
na poczatku grudnia, którejs niedzieli obudzilam sie rano cala zakrwawion a od pasa w dol. pobieglam na toalete, a krew leciela mi strumyczkiem, jakbym siusiala. pojechalam do szpitala. w pierwszej kolejnosci podejrzewano ze poronilam, ale bylo to supelnie niemozliwe, bo przez uplawy nie kochalam sie z mezem do wrzesnia. pozniej powiedziano mi ze to pewnie dostalam okres, a ze nie mialam go tak dlugo, to pewnie tak to wyglada. wroilam do domu po kilku godzinach i nastala cisza. zero krwawienia, zero uplawów. a wiec nie byl to zaden okres.
w polowie grudnia znow zaczelam miec krwotoki. trwaly one kilka minut i byly bardzo obfite. krew byla "zywa", jasno czerwona, taka jak leci z przecietego palca. na koniec kazdego krwotoku razem z krwia wyplywal ze mnie jeden wielki babel z krwi o kolorze ciemnoczerwonym, prawie czarnym. bylam u lekarza, zle twierdzil, ze nic mi nie jest.
kiedy krwotoki zaczelam miec codziennie, troszke sie przestraszylam. zuzywalam sie srednio 20-2 podpasek dziennie.
dwa tygodnie temu poszlam do innego ginekologa, który zrobil mi USG i stwierdzil: nadzerka na szyjce macicy oraz endometrioza, znalazl tez jakis guzek w macicy. kazal mi natychmiast zaczac brac tabletki antykoncepcyjne, na wyregulowanie okresu, a jak tylko przestane krwawic mam zrobic cytologie.
dodam, ze nie mam zadncyh bóli podbrzusza czy miednicy.
jedyne co to ciagle czuje sie zmeczona, oslabiona, smutna, mam straszne bóle kregoslupa i czeste zawroty glowy.
od dwóch dni biore tabletki i krwawienie sie zmniejszylo.
chcialabym miec drugie dziecko, ale nie wiem czy bedzie na to jakas szansa.
mam do Was pytanie - czy z mojego opisu, jaki wam przedstawilam, uwazacie ze mam endometrioze? nie wiem czy isc na konsultacje do jeszcze innego lekarza. czy skoro ten zrobil mi USG, to jest to ostateczne...

o i widze znajomą twarzyczkę - ANIASM HEJKA :), nie wiedziałam, ze masz z TYM problemy ...
 
o i widze znajomą twarzyczkę - ANIASM HEJKA :), nie wiedziałam, ze masz z TYM problemy ...
hej :) no niestety nie każdy ma łatwo jak chce mieć dzidzię :( ,jeszcze bura się tu kiedyś udzielała ale już dawno nie zagląda
oj przeżyłaś dziewczyno straszne rzeczy ,nie wiem czy dziewczyny się ze mną zgodzą ale z tego co mi lekarz mówił że strasznie ciężko stwierdzić endo przy pomocy usg , u mnie wykryto dopiero przy laparoskopii
nie czarujmy się lekarze poza granicami naszego kraju bagatelizują wiele różnych objawów , jak masz możliwość to skonsultuj się z jakimś dobrym gin w PL , ja mam takiego lekarza i powiem szczerze że jeśli miałabym takie problemy to na pewno poleciałabym do niego niezależnie od kosztów
też chciałabym drugiego dzieciaczka no i mam nadzieje że się uda w końcu
dziewczyny a co u was?? coś się tu ostatnio cichutko zrobiło
 
reklama
Aniu byłam w Coventry u polskiego ginekologa. to on zrobił mi USG i stwierdził endometriozę. mam ciągle nadzieję, ze się pomylił, ale z tego co czytam to mam niektóre objawy - ból kręgosłupa w odcinku ledźwiowym, czasem boli mnie podbrzusze, jestem smutna, osłabiona, mam podwyższone ciśnienie no i te krwotoki ...
u mnie nikt nigdy nie miał takich problemów. jedynie moja siostra - zespół policystycznych jajników i tez ma problem z zajściem w ciąże...

nie wiem czy to sprawka hormonów - ale biore od dwóch dni MICRONOR - jednoskadnikowe anty na regulacje okresu i ciagle jest mi bardzo smutno i co jakis czas płacze. ale to jest taki płacz az histeryczny... wczesniej tak nie miałam...
 
Do góry