reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

reklama
Myślę, że nie chodzi konkretnie o brak ojca, tylko o jakieś problemy w związkach rodzinnych i schemat zachowań naszych przodków, które my jako element rodziny i kolejne pokolenie powielamy. Psycholog nazwał to psychologią systemową. Zasugerował, że w mojej podświadomości może być zakorzeniony schemat związków, wśród których dorastałam i teraz próbuję stworzyć podobny, dlatego wybrałam takiego, a nie innego męża i dlatego dotknęła mnie choroba, która mi "pomaga" ten schemat powielić. Poza tym stwierdził, że poprzez chorobę ciało często daje sygnał, że coś złego dzieje się głęboko w duszy, czego nawet możemy sobie nie uświadamiać.
AniaSm, masz rację, że może chodzić o problemy z niepłodnością, ale może właśnie stąd endometrioza, żeby utrudniać zajście w ciążę...
 
Daian a oglądałaś film "Secret" Rhonda Byrne (o pozytywnym nastawieniu do życia)? Kiedyś o nim pisałam. Naprawdę warto :tak: Ja oglądałam go 3 razy i za każdym wyniosłam z niego coś wartościowego.
 
Madziamadzia - z twojego suwaczka wynika, że wczoraj miałaś rocznicę ślubu:)
Wszystkiego Dobrego wam życzę,
Dużo Szczęścia,
Miłości,
Radości i
Wzajemnego Wsparcia!!!
 
Madziamadzia, gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego! Oglądałam "Sekret" i czytałam książkę, ale nie potrafię systematycznie pracować nas umysłem. Jak tylko mnie zaboli to się załamuję, tarcę wiarę i przestaję myśleć pozytywnie, za to doskonale udaje mi się wyobrażanie sobie samych katastrof i powiem Ci, że one się wszystkie spełniają! Konflikt z mężem też sobie "wypracowałam" w umyśle. Nie wiem, co zrobić, żeby to zmienić. Wiem, że kluczem do sukcesu jest wiara, wytrwałość i systematyczna praca, ale nie umiem... To żałosne...
 
reklama
Wikulaa, masz rację dośc tego użalania się nad sobą, jak się dotknęło dna, to pozostaje już tylko się odbić.
Madziamadzia, obejrzę dziś jeszcze raz "Sekret", może coś wpadnie mądrego do głowy i złapię trochę różowego koloru.
AniaSm, wspomniałaś niedawno o inseminacji nasieniem dawcy - rozmawiałam o tym z moją lekarką, mówi że u nich w novum raczej tego nie praktykują u samotnych kobiet, bo dziecko powinno mieć pełną rodzinę (bla, bla, bla). Wiecie, ta nagonka na in vitro i inne podejrzane szatańskie praktyki medyczne... Owszem jest to możliwe, ale za zgodą męża... Wyczułam po niej, że nie jest to niemożliwe, ale generalnie unikają takich akcji.
 
Do góry