Wiecie co? Może to za wcześnie (chociaż biorąc pod uwagę chorobę to może nie), ale zaczynam powoli myśleć o in vitro...
Tak jak pisze AniaSm, najpierw trzeba by pomyśleć o inseminacji...Ja juz i o jednym i o drugim rozmawiałam z moim mężem, on nie widzi przeciwwskazań, ale moja ginak mówi, że jeszcze trzeba poczekać, clo i pregnyl powinny dać radę)
Po dzisiejszych udanych zakupach wraca mój optymizm i znowu wierzę w to, że nam się uda!! Może nawet w tym cyklu...???