Myszka dobre pytanie:-) Fakt faktem, że myślę podobnie jak
Mila, że im więcej obowiązków, tym lepiej się człowiek organizuje. Przeraża mnie jednak sam fakt tej nowej sytuacji. Chcę wrócić do pracy po macierzyńskim i tak, czy siak mąż będzie tez musiał uczestniczyć w życiu dzieci, choć nie powiem, ale ja narzekać na niego nie mogę. Wiadomo, że jest zapracowany,ale bywają dni, kiedy jedzie do warsztatu chwile później jak np. dziewczynki mają jakieś ferie w szkole, bo rano chce z nimi pojechać kaczki nakarmić. Niby mi mówi, że chleb się nie może zmarnować, ale ja wiem, że on lubi takie wycieczki i tyle
Albo czasem bierze którąś ze sobą, żebym ja miała lżej. Nie wiem, jak sobie poradzimy, ale na pewno będzie wesoło:-)
Andziak pamiętam doskonale Twoją końcówkę. Tym bardziej, że zawsze uważnie śledziłam Twój suwaczek
Podziwiam Cię, że tak świetnie dajesz sobie radę ze swoją 4. Na prawdę. Ja czasem przy dwójce wysiadam
Mila uwierz, że ja tez świąt nie czuję. Jeszcze taka paskudna pogoda u nas...Do sklepów nie chodzę, ulic nie oglądam, normalnie aż mi tak dziwnie