reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

A w tym wszystkim, na prawdę jest tak, że ogólnie, życiowo, płeć dziecka nie ma znaczenia. Ja mam 16 letnią córkę, znajomi 16 letniego syna i co? I podobnie! Podobne problemy wieku dorastania, a też każde dziecko ma swój charakter i słabości. Wcale nie jest z jednym łatwiej, z drugim trudniej. Co jednak poradzić, kiedy emocje po USG robią swoje...
Rozumiem te emocje bo sama musiałam się zbierać przy Młodszym Synu ;) Do dzisiaj mi wstyd za moje uczucie rozczarowania.. Wtedy miała być koniecznie córka, nawet udało się zachować odstęp :)
Dlatego bałabym się trzeciego podejścia z nastawieniem na konkretną płeć.
Patrząc na te stereotypy to mój Pierworodny powinien być córką ;) Dodatkowo mam z Nim rewelacyjną więź i oby tak zostało :) Młodszy to taki słodki łobuz , zakochany po uszy w Mamie :D
Nie mam córki więc nie wiem, jakbyśmy razem funkcjonowały ale już dawno przed staraniami dotarło do mnie, że lepiej mi w moim męskim towarzystwie więc ja osobiście nie czuję się skrzywdzona mimo, że znajomi pewnie już ofiary składają w mojej intencji ;)
 
reklama
Moja najstarsza córka ma dość trudny charakter, czy mamy jakąś super hiper więź? No nie powiedziałabym ;) Ale gdyby to był chłopak o takim charakterze - też by pewnie było niełatwo. Dużo zależy od tego, jakie jest dziecko, płeć chyba na dalszym miejscu. Córka ma ostry charakter, dominujący, lubi mieć świat ustawiony po swojemu. Po moim teściu ;) Syn jest łagodny i spokojny, ale czy mogłabym powiedzieć, ze synek mamusi ? Tez niekoniecznie :) Młodsza córka ma dopiero roczek, ale jest bardzo bystra i żywa, rozczula nas na każdym kroku. Jaka będzie? Czas pokaże. Każde dziecko to jakaś historia. Trzecia córka w brzuchu to zagadka, jak będzie? Natomiast marzenia o warkoczykach i różu i ogólnej słodkości przy dziewczynce? Niekoniecznie. Moja najstarsza szybko dała nam do zrozumienia, gdzie ma róż, warkoczyki i inne takie. Wszystko po swojemu musiała! Teraz już z chęcią się maluje, ubiera kobieco. Ale jak idziemy razem na shopping - to co mi się podoba, jej ani trochę i na odwrót :) Wszystkie dzieci są fajne, najgorzej, ze człowiek sobie w głowie poukłada, ze ma być parka, albo - jak u mnie - dwie parki i potem się buja z rozczarowaniem zamiast cieszyć ciążą i rodziną.
 
@Oleandris calkowicie Cię rozumiem jesteśmy w podobnej sytuacji, ja też mam 2 córki i synka i marzę o kolejnym chłopcu i niestety o chłopcu a nie dziecku 🙈😢 i to ewentualne rozczarowanie powstrzymuje maturę przed kolejną ciążą. Z drugiej strony nie chcę kiedyś żałować że nie spróbowałam. Bardzo trudno podjąć taką decyzję a ja niestety nie z tych co wpadają bo tak było by najlepiej chyba dla mnie 😎
 
to ewentualne rozczarowanie powstrzymuje maturę przed kolejną ciążą
Ja w trzeciej ciąży - zaplanowanej na chłopca, szlam na USG na takiego pewniaka, ze aż mi się ciemno przed oczami zrobiło, jak lekarz powiedział: dziewczynka. I powiedziałam sobie, ze nie chcę więcej przeżywać takich emocji, bo czułam się podle wobec maleństwa, a jednocześnie nie mogłam stłumić smutku. No i po roku wpadliśmy - pierwszy raz od 16 lat małżeństwa. I co? Na USG powtórka z rozrywki. Znów dziewczynka. Znów irracjonalne rozczarowanie, z którym nie wiadomo co zrobić. Na 5 się nie zdecyduję - chyba ze mi się zamarzy dziewczynka! Wtedy ok. Ale z nastawieniem na jedną płeć - nigdy więcej. Z drugiej strony szanse są podobno 50/50 wiec może się udać. Ale ja już nie spróbuję ;)
 
Moja najstarsza córka ma dość trudny charakter, czy mamy jakąś super hiper więź? No nie powiedziałabym ;) Ale gdyby to był chłopak o takim charakterze - też by pewnie było niełatwo. Dużo zależy od tego, jakie jest dziecko, płeć chyba na dalszym miejscu. Córka ma ostry charakter, dominujący, lubi mieć świat ustawiony po swojemu. Po moim teściu ;) Syn jest łagodny i spokojny, ale czy mogłabym powiedzieć, ze synek mamusi ? Tez niekoniecznie :) Młodsza córka ma dopiero roczek, ale jest bardzo bystra i żywa, rozczula nas na każdym kroku. Jaka będzie? Czas pokaże. Każde dziecko to jakaś historia. Trzecia córka w brzuchu to zagadka, jak będzie? Natomiast marzenia o warkoczykach i różu i ogólnej słodkości przy dziewczynce? Niekoniecznie. Moja najstarsza szybko dała nam do zrozumienia, gdzie ma róż, warkoczyki i inne takie. Wszystko po swojemu musiała! Teraz już z chęcią się maluje, ubiera kobieco. Ale jak idziemy razem na shopping - to co mi się podoba, jej ani trochę i na odwrót :) Wszystkie dzieci są fajne, najgorzej, ze człowiek sobie w głowie poukłada, ze ma być parka, albo - jak u mnie - dwie parki i potem się buja z rozczarowaniem zamiast cieszyć ciążą i rodziną.
Dlatego mój jedyny argument przemawiający za dziewczynką padł, kiedy uświadomiłam sobie, że ja sama nigdy nie lubiłam sukienek, różu i warkoczy. Mając 6 lat ścięłam włosy na chłopaka, ciężko było mnie zmusić do założenia spódniczki choćby do stroju galowego ;) Lalek nie pamiętam już z tego okresu ale za to miałam kolekcję żołnierzyków i bawiłam się w wojnę "na pistolety" z kolegami z podwórka :D Pamiętam, że jeszcze w szkole średniej byłam skejciarą w szerokich spodniach, ze swoją bandą kumpli, z resztą sama miałam ksywę "kumpel" hahahaha
Z Mamą miałam cudowną, nierozerwalną więź ale myślę, ze płeć niewiele by tu zmieniła ;)

Oczywiście nie oznacza to, że nie ucieszyłabym się z córki. Dziecko to dziecko, kochałabym tak samo tylko chłopaków byłoby mi żal bo na bank wśród bliskich poszliby w odstawkę ze względu na to, że wszyscy czekają na tą jedną dziewczynkę po 19 latach narodzin samych chłopaków :)
 
Ja w trzeciej ciąży - zaplanowanej na chłopca, szlam na USG na takiego pewniaka, ze aż mi się ciemno przed oczami zrobiło, jak lekarz powiedział: dziewczynka. I powiedziałam sobie, ze nie chcę więcej przeżywać takich emocji, bo czułam się podle wobec maleństwa, a jednocześnie nie mogłam stłumić smutku. No i po roku wpadliśmy - pierwszy raz od 16 lat małżeństwa. I co? Na USG powtórka z rozrywki. Znów dziewczynka. Znów irracjonalne rozczarowanie, z którym nie wiadomo co zrobić. Na 5 się nie zdecyduję - chyba ze mi się zamarzy dziewczynka! Wtedy ok. Ale z nastawieniem na jedną płeć - nigdy więcej. Z drugiej strony szanse są podobno 50/50 wiec może się udać. Ale ja już nie spróbuję ;)

o cholerka to niezłą masz gromadkę <3
 
Niezłą ;) ale w sumie - największą różnicę robi w życiu pierwsze dziecko ;) potem to już leci.
A jaki macie samochód :-)? Tak z ciekawości.
Fajnie jest mieć taką gromadke. Ja to jak szczęśliwie urodzę będę modlić sie o wpadke bo świadomie to chyba mi za brak odwagi aby się zdecydować.
Ostatnio tu na forum to każdy ma praktycznie na odwrót niz planowal 😂 także morał taki żeby starac się o przeciwną płeć :-)
Ja wczoraj byłam na usg. Wszystko dobrze. Ponad 2200 gram szczęścia, kolejny kudłacz się szykuje, lekarz sprawdzał że ma włoski na glowie jak moje poprzednie dzieci (także mam pewność ze to moje :p). Podobny jest do rodzeństwa ale taki mieszany więc jestem ciekawa jak będzie wyglądał jak sie urodzi, jaki będzie mial kolor oczu i włosów :-)
Siurka znów nie widziałam, ale coś jak moszna więc pozostaje chlopczyk, przy porodzie się okaże na 100 % :-)
 
Ja w trzeciej ciąży - zaplanowanej na chłopca, szlam na USG na takiego pewniaka, ze aż mi się ciemno przed oczami zrobiło, jak lekarz powiedział: dziewczynka. I powiedziałam sobie, ze nie chcę więcej przeżywać takich emocji, bo czułam się podle wobec maleństwa, a jednocześnie nie mogłam stłumić smutku. No i po roku wpadliśmy - pierwszy raz od 16 lat małżeństwa. I co? Na USG powtórka z rozrywki. Znów dziewczynka. Znów irracjonalne rozczarowanie, z którym nie wiadomo co zrobić. Na 5 się nie zdecyduję - chyba ze mi się zamarzy dziewczynka! Wtedy ok. Ale z nastawieniem na jedną płeć - nigdy więcej. Z drugiej strony szanse są podobno 50/50 wiec może się udać. Ale ja już nie spróbuję ;)
Zawsze mnie zastanawiało jak można wpaść...dla mnie to niewyobrazalne. Dokladnie wiem kiedy zblizaja mi sie dni plodne. I jie sa zawsze w tym samym dniu cyklu,a mimo to wiem dokladjie kiedy wpadaja. Jak to sie stalo u Ciebie,jesli moge zapytac?
 
reklama
Dlatego mój jedyny argument przemawiający za dziewczynką padł, kiedy uświadomiłam sobie, że ja sama nigdy nie lubiłam sukienek, różu i warkoczy. Mając 6 lat ścięłam włosy na chłopaka, ciężko było mnie zmusić do założenia spódniczki choćby do stroju galowego ;) Lalek nie pamiętam już z tego okresu ale za to miałam kolekcję żołnierzyków i bawiłam się w wojnę "na pistolety" z kolegami z podwórka :D Pamiętam, że jeszcze w szkole średniej byłam skejciarą w szerokich spodniach, ze swoją bandą kumpli, z resztą sama miałam ksywę "kumpel" hahahaha
Z Mamą miałam cudowną, nierozerwalną więź ale myślę, ze płeć niewiele by tu zmieniła ;)

Oczywiście nie oznacza to, że nie ucieszyłabym się z córki. Dziecko to dziecko, kochałabym tak samo tylko chłopaków byłoby mi żal bo na bank wśród bliskich poszliby w odstawkę ze względu na to, że wszyscy czekają na tą jedną dziewczynkę po 19 latach narodzin samych chłopaków :)
Hej Kochana,czyli jednak boy? Super, będziesz królową! Ja też myślę,że jak już zajdę,to będzie 3 muszkieterów i wcale mnie to nie martwi.
 
Do góry