Wiem jak to jest, bo pamiętam u nas jak było, kiedy dowiedzieliśmy się, że drugie dziecko, to syn. Początkowo każdy rozczarowany. I komukolwiek byśmy nie powiedzieli, to rozczarowanie, że nie mamy jednak parki. Dlatego teraz też się tak boję tej reakcji.
Zgrałam zdjęcia z prenatalnych. Ale się nadźwigałam. Duży i jedyny komputer, który obsługuje cd, jest schowany w szafie (wiadomo, że na samej górze i na samym końcu). A to taki rzęch, że potrzebuje kilku minut, by wystartować
Ale się udało!
oto fota originalna z nubem. Wydaje mi się, że tu tego cienia nie ma, choć tą kuleczkę na końcu widać. Więc albo udało się uchwycić moment na usg, kiedy kształtuje się na drugim etapie damska łechtaczka, albo to malutki siurek <3