reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
Dobrego weekendu kochane ! Ja już Wam kiedyś pisałam swoją teorię płci. Jeśli facet (moim zdaniem) ma mniej więcej podobną ilość x, co y to takie pary mają zwyczajnie szansę na dzieci różnej płci. Taka natura. Można wtedy i nie mieć diety, supli, księżyców i co tam jeszcze pisalyscie. Jeśli ktoś ma niewielką przewagę jednych nad drugimi, to myślę, że moze można i to trochę wyrównać przez suple(facet), odstępy seksu. Jeśli jednak nasz pan ma ewidentnie więcej jednych plem.nad drugimi, to ja tu za bardzo nie widzę możliwości. Jedynie łaska Boża. Dlatego jednym się niby "udaje" a innym nie.
 
A wyobrazacie sobie sytuację, że przed slubem nie tylko poznajecie swoich przyszlych teściów, ale i jakiś wymaz rozkladu plemników u narzeczonego ? :D to glupota i egoizm by był. Myślę, że bierzemy że tak powiem, drugą osobę z całym inwentarzem. I nie myślcie, że mi łatwo tak się ze wszystkim godzić. Marzę o córce od lat, dookoła same córki znajomych, sąsiadów i pozostaję z tym niespełnieniem niemal sama. Każde dziecko kocham mega, ale wiem że jak "kurz opadnie" , to tęsknota mi się załączy ponownie za tą córeczką. I co mam zrobić? Chyba zostaje akceptacja, pogodzenie, cierpliwe znoszenie tego rodzaju cierpienia psychicznego. Chyba im szybciej się pogodzimy, tym lepiej. Ja nadal wierzę w to, że jeśli ma być u kogoś syn/córka to tak będzie nawet bez tych "czarów marów". Ja już tęsknię za tym dzieciaczkiem w brzuszku. Jest taką moją "niespodzianką". Ani nie widzialam na usg ani sobie nie wyobrażam wyglądu. Taka "niespodzianeczka".
 
Leeleeth a ja tak sobie myślę, może nasze organizmy nie chca przyjac zarodka danej plci u mnie męskiej u Ciebie żeńskiej bo ja tez 9 miesiecy sie staralam o najmlodsze i nie wychodzilo a niby na chlopa to sie wspomaga plodnosc a z dwiema pierwszymi zachodzilam w pierwszym cyklu staran i juz... Może tak byc czy tu juz pofantazjowalam za bradzo?

Szczerze, to myśle, że coś w tym kozę być. Mój mąż ciagle mówi, ze to ja nie pozwalałam sobie na urodzenie dziewczynki.
Prawda jest, ze od zawsze bałam się, że nie będę potrafiła być mama dziewczynki, ze ja baba chłop nigdy w życiu nie wychowam małej kobietki.
I Slubny twierdzi, ze to jest przyczyna flak torebki zupełnie nie zachodzę w ciąże (jest psychiatra wiec chyba coś tam wie), pamiętacie jak Wan pisałam, ze taka stara lekarka mówiła, ze mam sobie wyobrażać, ze te różowe plemniczki lecą do jaja i jak to się potem na Różowo rozwija? Otóż w ifv to bardzo często polecam technika, i w większość kobiety maja ta płeć która projektowały. Wiec myśle, ze czynnik kobiecy jest tez jak najbardziej istotny.

Jezu znowu śniła mi się dziś córka a raczej płaski nub <3 chyba jednak myśle podświadomie o tym poniedziałku...


Swoją droga budzisz się w takiej euforii a za chwile dochodzi do ściśnie ze to tylko sen i czujesz taki niesmak i ciężar. Szkoda, ze chociaż w snach los mnie nie oszczędza tyllo gra na nosie :D

Miłego weekendu dziewczyny , u nas ochlodzdnie :-)

Bardzo bym chciała, żeby sen się spełnił [emoji1307]

Dobrego weekendu kochane ! Ja już Wam kiedyś pisałam swoją teorię płci. Jeśli facet (moim zdaniem) ma mniej więcej podobną ilość x, co y to takie pary mają zwyczajnie szansę na dzieci różnej płci. Taka natura. Można wtedy i nie mieć diety, supli, księżyców i co tam jeszcze pisalyscie. Jeśli ktoś ma niewielką przewagę jednych nad drugimi, to myślę, że moze można i to trochę wyrównać przez suple(facet), odstępy seksu. Jeśli jednak nasz pan ma ewidentnie więcej jednych plem.nad drugimi, to ja tu za bardzo nie widzę możliwości. Jedynie łaska Boża. Dlatego jednym się niby "udaje" a innym nie.

Pytałam wielu lekarzy i wszyscy zgodnie twierdzą, ze ilość z i u jest podobna u każdego faceta. Jednak kogą być schorzenia genetyczne skomunikowane z płcią i wtedy może nie dochodzić do zapłodnienia bądź zagnieżdżenia zarodków danej płci.
Tyle medycyna reszta to tajemnica [emoji177]

A przed nami otwiera się możliwość nowa. Pojawiła się szansa na adopcje. Wiec trzymajcie kciuki. W środę jadę na rozmowę jak się uda to od przyszłego roju będę oczekiwała na dwie dziewczynki [emoji7][emoji7]
Może wymarzone twinsy ześle mi dobry Bóg!
Na terapii mam przełom. I zaczynam wychodzić na prostą. Przeżyłam straszne załamanie w zeszły weekend wyłam tak jakby mi fizycznie ta córka na rękach umarła. Przeżyłam taki ból, ze potem całe ciało miałam obolałe. Wiec chyba pożegnałem córkę, przeżyłam stratę i zaczynam z czysta karta. Jeśli będzie córka to cudownie jeśli nie... to będę kibicowała innym oby spełniły marzenia.
Pomału godzę się z rola matki synów. Jeśli nie wyjdzie ani z ciąża ani z adopcja to muszę przecież żyć dalej. I być dla synków realna matka, a nie matka skupiona na córce, której przecież nie ma.
 
Leeleeth a ja tak sobie myślę, może nasze organizmy nie chca przyjac zarodka danej plci u mnie męskiej u Ciebie żeńskiej bo ja tez 9 miesiecy sie staralam o najmlodsze i nie wychodzilo a niby na chlopa to sie wspomaga plodnosc a z dwiema pierwszymi zachodzilam w pierwszym cyklu staran i juz... Może tak byc czy tu juz pofantazjowalam za bradzo?

Szczerze, to myśle, że coś w tym kozę być. Mój mąż ciagle mówi, ze to ja nie pozwalałam sobie na urodzenie dziewczynki.
Prawda jest, ze od zawsze bałam się, że nie będę potrafiła być mama dziewczynki, ze ja baba chłop nigdy w życiu nie wychowam małej kobietki.
I Slubny twierdzi, ze to jest przyczyna flak torebki zupełnie nie zachodzę w ciąże (jest psychiatra wiec chyba coś tam wie), pamiętacie jak Wan pisałam, ze taka stara lekarka mówiła, ze mam sobie wyobrażać, ze te różowe plemniczki lecą do jaja i jak to się potem na Różowo rozwija? Otóż w ifv to bardzo często polecam technika, i w większość kobiety maja ta płeć która projektowały. Wiec myśle, ze czynnik kobiecy jest tez jak najbardziej istotny.

Jezu znowu śniła mi się dziś córka a raczej płaski nub <3 chyba jednak myśle podświadomie o tym poniedziałku...


Swoją droga budzisz się w takiej euforii a za chwile dochodzi do ściśnie ze to tylko sen i czujesz taki niesmak i ciężar. Szkoda, ze chociaż w snach los mnie nie oszczędza tyllo gra na nosie :D

Miłego weekendu dziewczyny , u nas ochlodzdnie :-)

Bardzo bym chciała, żeby sen się spełnił [emoji1307]

Dobrego weekendu kochane ! Ja już Wam kiedyś pisałam swoją teorię płci. Jeśli facet (moim zdaniem) ma mniej więcej podobną ilość x, co y to takie pary mają zwyczajnie szansę na dzieci różnej płci. Taka natura. Można wtedy i nie mieć diety, supli, księżyców i co tam jeszcze pisalyscie. Jeśli ktoś ma niewielką przewagę jednych nad drugimi, to myślę, że moze można i to trochę wyrównać przez suple(facet), odstępy seksu. Jeśli jednak nasz pan ma ewidentnie więcej jednych plem.nad drugimi, to ja tu za bardzo nie widzę możliwości. Jedynie łaska Boża. Dlatego jednym się niby "udaje" a innym nie.

Pytałam wielu lekarzy i wszyscy zgodnie twierdzą, ze ilość z i u jest podobna u każdego faceta. Jednak kogą być schorzenia genetyczne skomunikowane z płcią i wtedy może nie dochodzić do zapłodnienia bądź zagnieżdżenia zarodków danej płci.
Tyle medycyna reszta to tajemnica [emoji177]

A przed nami otwiera się możliwość nowa. Pojawiła się szansa na adopcje. Wiec trzymajcie kciuki. W środę jadę na rozmowę jak się uda to od przyszłego roju będę oczekiwała na dwie dziewczynki [emoji7][emoji7]
Może wymarzone twinsy ześle mi dobry Bóg!
Na terapii mam przełom. I zaczynam wychodzić na prostą. Przeżyłam straszne załamanie w zeszły weekend wyłam tak jakby mi fizycznie ta córka na rękach umarła. Przeżyłam taki ból, ze potem całe ciało miałam obolałe. Wiec chyba pożegnałem córkę, przeżyłam stratę i zaczynam z czysta karta. Jeśli będzie córka to cudownie jeśli nie... to będę kibicowała innym oby spełniły marzenia.
Pomału godzę się z rola matki synów. Jeśli nie wyjdzie ani z ciąża ani z adopcja to muszę przecież żyć dalej. I być dla synków realna matka, a nie matka skupiona na córce, której przecież nie ma.
 
Szczerze, to myśle, że coś w tym kozę być. Mój mąż ciagle mówi, ze to ja nie pozwalałam sobie na urodzenie dziewczynki.
Prawda jest, ze od zawsze bałam się, że nie będę potrafiła być mama dziewczynki, ze ja baba chłop nigdy w życiu nie wychowam małej kobietki.
I Slubny twierdzi, ze to jest przyczyna flak torebki zupełnie nie zachodzę w ciąże (jest psychiatra wiec chyba coś tam wie), pamiętacie jak Wan pisałam, ze taka stara lekarka mówiła, ze mam sobie wyobrażać, ze te różowe plemniczki lecą do jaja i jak to się potem na Różowo rozwija? Otóż w ifv to bardzo często polecam technika, i w większość kobiety maja ta płeć która projektowały. Wiec myśle, ze czynnik kobiecy jest tez jak najbardziej istotny.



Bardzo bym chciała, żeby sen się spełnił [emoji1307]



Pytałam wielu lekarzy i wszyscy zgodnie twierdzą, ze ilość z i u jest podobna u każdego faceta. Jednak kogą być schorzenia genetyczne skomunikowane z płcią i wtedy może nie dochodzić do zapłodnienia bądź zagnieżdżenia zarodków danej płci.
Tyle medycyna reszta to tajemnica [emoji177]

A przed nami otwiera się możliwość nowa. Pojawiła się szansa na adopcje. Wiec trzymajcie kciuki. W środę jadę na rozmowę jak się uda to od przyszłego roju będę oczekiwała na dwie dziewczynki [emoji7][emoji7]
Może wymarzone twinsy ześle mi dobry Bóg!
Na terapii mam przełom. I zaczynam wychodzić na prostą. Przeżyłam straszne załamanie w zeszły weekend wyłam tak jakby mi fizycznie ta córka na rękach umarła. Przeżyłam taki ból, ze potem całe ciało miałam obolałe. Wiec chyba pożegnałem córkę, przeżyłam stratę i zaczynam z czysta karta. Jeśli będzie córka to cudownie jeśli nie... to będę kibicowała innym oby spełniły marzenia.
Pomału godzę się z rola matki synów. Jeśli nie wyjdzie ani z ciąża ani z adopcja to muszę przecież żyć dalej. I być dla synków realna matka, a nie matka skupiona na córce, której przecież nie ma.
Jeny leeleeth z tą adopcja to cudowna wiadomość :) Życzę Ci dwóch dziewczynek , spelnisz marzenia bez tych calych ciazowych dolegliwosci i nadprogramowych kilogramow :)
 
Oj zycze ci leeleeth tej corki/corek z calego serca :*
Luisa ja Ci corke prorokuje ;)
Ja narazie nie przwiduje innej opcji musi byc corka i juz.
Choc mam momenty ze mysle ze j nie zsluguje na corke, ze moj maz corki nie umie/moze zrobic. Ze jestem " skazana" na synow. Kocham.moich synkow calym sercem ale poprostu ta tesknota i chec posiadania corki jest tk silna ze plakc mi sie chce z bezsilnosci. Ze to bez sensu cale staranie sie i liczenie. Mysle ze mnie rozumiecie.
 
reklama
Do góry